-
Wielki Konkurs Mikołajkowy
18 listopada 2013 Uncategorized
-
W tym roku Mikołaj przybędzie na pewno do sześciorga z Was, bez względu na to czy zasłużyliście na prezent czy wręcz przeciwnie należy Wam się rózga.
Aby ułaskawić sympatycznego brodacza w czerwonym kubraczku, musicie spełnić tylko jeden warunek.
Kto z Was chce zdobyć worek pełen podarunków?
KONKURS
-
Niebawem w trasę wyruszy słynna czerwona ciężarówka, która pojawi się na ekranach naszych telewizorów w akompaniamencie dzwonków i podekscytowanych głosów, oznajmiających początek świątecznej atmosfery. Razem z Kruszynką postanowiłyśmy uprzedzić popularną reklamę i już dziś rozpalić w Waszych sercach magiczną iskierkę.
Pragniemy obdarować Was wspaniałymi prezentami, mając nadzieję, iż dzięki nim spełnią się Wasze marzenia.
Nawet jeśli nie wierzycie w jego istnienie. Uparcie twierdzicie, iż przypisuje sobie zasługi obcych osób. Gorąco Was nakłaniamy, abyście napisali list do Świętego Mikołaja.
Aby dołączyć do grona laureatów tego konkursu, musicie wykazać się odrobiną kreatywności, stworzyć oryginalny tekst, w którym zdradzicie Mikołajowi, co chcielibyście od niego otrzymać na Gwiazdkę. Czy będzie to bilet na rejs po jednym z oceanów? A może sportowe auto? Nie ograniczamy Waszej wyobraźni.
Jeśli nie macie konkretnego marzenia, a mimo wszystko chcielibyście wziąć udział w zabawie, uzasadnijcie w liście do Mikołaja, którą z poniższych nagród chcielibyście wygrać.
Aby zwiększyć szansę na wygraną, konkurs przeprowadzamy z Kruszynką na dwóch blogach. Na każdym z nich możecie zamieścić dowolną liczbę listów do Mikołaja.
REGULAMIN
- Konkurs świąteczny ,,Napisz list do Świętego Mikołaja” zorganizowany zostaje na blogach Świat według Lilii (http://swiatwedluglilii.pl/) oraz Book & Cooking (http://book-and-cooking.blogspot.com/) w dniach 18.11.2013r.- 01.12.2013r.
- Ogłoszenie wyników nastąpi 06.12.2013r.
- Zadaniem uczestników zabawy jest napisanie autorskiego listu (forma dowolna) do Świętego Mikołaja, w którym zawarta zostanie prośba, dotycząca wymarzonego gwiazdkowego prezentu i zamieszczenie go w formie komentarza do konkursowego wpisu.
- Uczestnik konkursu może zamieścić dowolną liczbę listów na obu blogach, pamiętając o tym, aby każde zgłoszenie opublikować w osobnym komentarzu.
- Spośród nadesłanych zgłoszeń JURY wybierze 6 laureatów (po 3 zwycięzców na dany blog).
- Laureaci zabawy zobowiązani są do przesłania danych osobowych na maila li_lia@wp.pl w terminie nieprzekraczającym 7 dni od momentu ogłoszenia wyników zabawy.
- Wysyłka nagród możliwa jest jedynie na terytorium Polski.
NAGRODY
-
(Będzie nam niezmiernie miło, jeśli polubicie Sponsorów na Fb, jednak nie jest to warunek konieczny)
-
I MIEJSCE
Krem na dzień 50 ml
Krem na noc 50 ml
Serum do twarzy 30 ml
Serum pod oczy 50 ml
Maska do twarzy 50 ml
Oczyszczające mleczko do twarzy 150ml
Nagrodę ufundowała właścicielka sklepu Hanex- Naturalne Kosmetyki
Biżuteria- bransoletka z napisem
Nagrodę ufundowała Jadwiga Żarek, właścicielka Biżulandii
Zestaw kosmetyków od Laboratorium Kosmetycznego Floslek :
Masło mango i marakuja
Balsam mango i marakuja
Żel pod prysznic mango i marakuja
Płyn dwufazowy Eye Care
Nagrody ufundowało Laboratorium Kosmetyczne Floslek
-Zestaw książek
Pan Przypadek i Trzynastka oraz Pan Przypadek i Celebryci
Więcej o bohaterze książek możecie się dowiedzieć na blogu autora- pana Jacka Getnera: KLIK
Fundatorem nagród jest Wydawnictwo Zakładka
Książka Zaczarowany Świat baśni
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Monika Duda
-Książka Misiek i świąteczne obżarstwo
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Grodkowskie
-Książka Rozmówki. Włoski
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo G+J
-Książka Klub Ognia Piekielnego
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Zysk i Ska
–
-
II MIEJSCE
Zestaw kosmetyków od Laboratorium Kosmetycznego Floslek :
Masło mango i marakuja
Balsam mango i marakuja
Żel pod prysznic mango i marakuja
Płyn dwufazowy Eye Care
Nagrody ufundowało Laboratorium Kosmetyczne Floslek
-
-
Tajemnicza paczka pełna kosmetyków
Fundatorem nagrody jest Agencja Szeptamy
-
Biżuteria- bransoletka w soczystym kolorze
Nagrodę ufundowała Jadwiga Żarek, właścicielka Biżulandii
--
Książka Rozmówki. Angielski
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo G+J
--
Książka Misiek i świąteczne obżarstwo
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Grodkowskie
-
-
Książka Panowie Salem
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Zysk i Ska
--
Książka Zaczarowany Świat baśni
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Monika Duda
-III MIEJSCEZestaw kosmetyków od Laboratorium Kosmetycznego Floslek :
Masło mango i marakuja
Balsam mango i marakuja
Żel pod prysznic mango i marakuja
Płyn dwufazowy Eye Care
Nagrody ufundowało Laboratorium Kosmetyczne Floslek
-
-
Książka Rozmówki. Rosyjski
Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo G+J
---li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Jaki ciekawy konkurs. Zastanowię się nad odpowiedzią i być może wezmę udział.
ojej, ale fajne nagrody
musze pomyslec;)
Jakie świetne nagrody! Muszę pomyśleć nad udziałem
Skoro można „rzucać” marzeniami TO JA BIORĘ UDZIAŁ~!!!!!!
Ps. doczekam się odpowiedzi? (((((((((((((( EMAIL…..SPRAWDZ (((((
To ja może zacznę!
24 grudnia nie będę ani trochę marudna,
gdy od tego Pana, co ma długą białą brodę,
za dobre sprawowanie dostanę w nagrodę
małą chatkę w górach.
Niekoniecznie musi być z lampami w abażurach
i o królewskich murach.
Marzy mi się raczej taka z uroczym kominkiem,
gdzie siedząc sobie z mężem i grzanym winkiem
będę spędzać weekendy,
a w świeta śpiewać kolędy.
Zaś latem, mój mąż bohater
będzie go upiększał,
a ja będę się mu za to odwdzięczać
pysznym obiadem z niezliczoną ilością dokładek.
Taki to prezent chciałabym dostać,
by z gwaru miasta móc choć na chwilę się wydostać.
Pozdrawiam i życze powodzenia wszystkim
a ja napisałam piękny tekst i komentarz zniknął
Patrycjo, proszę spróbuj jeszcze raz.
Drogi Mikołaju !!
Proszę Cię o zdrowie, pomyślność…
Dobre-stabilne ciśnienie…
Pozytywne do życia nastawienie…
Szczęście…
I jeszcze coś materialnego…
Do pielęgnacji niezmiernie potrzebnego…
Coś…
Zmysły pobudzającego…
Ciało piękną wonią otulającego…
Bym mogła czuć się pięknie dnia każdego…
Kochany Święty Mikołaju!
Chciałabym Cię prosić o to, żeby tego jednego dnia na świecie nie było gniewu, żeby wszyscy byli dla siebie życzliwi, żeby każdy, czy to duży czy to mały w Ciebie uwierzył
Pragnę, żebyś sprawił, żeby w zwykły dzień było mniej gonitwy, a więcej czasu dla rodziny, dzieci, męża. Żeby było mniej problemów, a więcej powodów do szczęścia
Chciałabym, żebyś spełnił po jednym marzeniu, oczywiście tym najbardziej pielęgnowanym, każdego człowieka na Ziemi.
Dla siebie pragnę o radę, jak mieć w sobie więcej cierpliwości i jak nieść radość bliskim w ciężkich chwilach
Jeśli chodzi o bardziej przyziemny prezent to proszę o dobrą książkę, bo uwielbiam zatracać się w świecie wyobraźni po ciężkich dniach codziennego życia
Twoja „zawsze wierząca: Kikusia
Powodzenia życzę wszystkim Może się uda
„Świąteczne marzenie”
Gdy świąteczna pora, ja w okienku czekam,
bo wiem, że przybędziesz dziś do mnie z daleka.
Już na pierwszą gwiazdkę czekam z utęsknieniem,
Byś w tym roku Spełnił me wielkie marzenie!
Mikołaju Święty w swoich saniach gnasz,
wiem, że dzisiaj dla mnie piękny prezent masz.
Rozwieszę na choince bombki malowane,
może w swoim domu Ciebie dziś zastanę.
Zrobię ci kakao i dam coś na drogę,
zapytam nieśmiało:
„Czy z Tobą jechać mogę?”
Świetny konkurs, a nagrody jeszcze lepsze:) Na pewno się tu pojawię z mikołajkowym listem:)
Drogi święty Mikołaju!
U nas w domu jest jak w raju
Choć dzieciaki wciąż marudza ze chca
paczke dostac duza:)
I choć jestem juz na skraju
Staram sie dopelnic raju.
Klocki lego, elmo, kayju
to marzenia ich jak burza
wciaz mi glowe zaprzataja.
co ty zrobic zeby zyc jak w raju?
Wiem! poprosze ciebie Mikołaju:)
Kochany Święty Mikołaju
w tym roku chciałabym dostać wymarzoną suknię ślubną. Praca i obowiązki domowe pochłaniają tyle czasu, że ciężko go znaleźć dla tak przyjemnej czynności jak szukanie sukni ślubnej. A ten wielki dzień tuż tuż:) Dlatego liczę, że stworzysz dla mnie taką, w której będę wyglądać jak księżniczka, jedyną i niepowtarzalną, całą w tiulach i koronkach, jak mgiełka. Do tego długi welon, który będzie powiewał na wietrze, suknię jak z bajki o Kopciuszku:) Byłby to najpiękniejszy prezent jaki chciałabym znaleźć pod choinką…
Dear Santa,
Since I’m pretty sure you live in either Finland or North Pole, I’m writing this letter in English.
This year I would like to ask you for the man of my life.
He doesn’t have to be beautiful, and he shouldn’t. It would be fantastic if he likes cats and dancing and is of mild character. Higher education will be an additional advantage.
There’s nothing else I would like to ask for, as neither me nor you can change the past.
I send best wishes and I wish you fast reindeers.
Kafka
Drogi Święty Mikołaju,
Na wypadek gdybyś jednak rozumiał język polski i mieszkał gdzieś w zaśnieżonych górach, piszę również wersję po polsku.
W tym roku chciałabym Cię poprosić o mężczyznę mojego życia.
Nie musi być piękny, a nawet nie powinien. Dobrze by było gdyby lubił koty i taniec oraz miał spokojny charakter. Wyższe wykształcenie byłoby dodatkową zaletą.
O nic więcej nie proszę, bo przeszłości nie zmienię ani ja ani Ty.
Pozdrawiam i życzę szybkich reniferów!
Kafka.
Książki na zimne dni jesienno zimowe,długie wieczory ,ciepła herbatka i ciekawa książka to jest to co lubię dostawać najbardziej.Kocham kosmetyki myślę jak każda kobietka czy duża czy mała lubi być piękną ,lubię i ja .Mikołaju kochany jak byś mnie obdarował ,byłabym szczęśliwa.A tak to chcę zdrówka i jeszcze raz zdrówka ,gdyż ono w życiu jest najważniejsze .
Drogi Mikołaju,
na początku mego listu chcę Ci podziękować za zeszłoroczny prezent , skarpetki nosze do dziś ,kapcie mój piesek poszarpał a sweter jest ciepły i ubieram go na chłodne dni .
W tym roku proszę Cię, o skarpetki na tegoroczną zimę, czapkę i kapcie.
Dziękuję za zrozumienie, i życzę Ci dobrej drogi do mnie
Wielce Szacowny Święty Mikołaju,
wiem że jesteś zajęty, a Twój czas jest cenny. Wobec tego treściwie poinformuje Cię o mych życzeniach. Po pierwsze, proszę o wycieczkę do Barcelony. Najlepiej na wiosnę. Obiecuje przesłać zdjęcia.
Dodatkowo przydałoby się coś do czytania. Jakaś seria książek… fantasy albo sci-fi. Wiesz co mam w domu, pozwolę się zaskoczyć.
Pozdrawiam ciepło,
Magda
ps. Ciastka i mleko będą na kominku.
Drogi Święty Mikołaju!
Bardzo dziękuję Ci za zeszłoroczny prezent o ktory Cię prosiłam.Bardzo mi się przydaje i używam go do dziś.
Ponieważ jestem grzeczna zawsze chciałabym pokaz kolejny poprosić Cię o prezent.Tym razem wyjątkowy.
Nie chcę słodyczy ani pięknych kolczyków błyszczących się po pierwszym poruszeniu ich ani zabawek przynosząych wiele radości podczas używania ich ani nawet najwspanialszych gier.
To co chciałabym dostać jest pewną wspaniałą umiejętnością.Jest czymś czego chcą wszyscy ludzie.To coś czego probowali już nie jedni śmiałkowie wiele wieków lat temu.To coś to złamanie sił grawitacji i matefizyki o jakim nie śnili filozofowie.Coś co nie jest opisane w żadnej książce ani podręczniku.Siła która niesie ze sobą wiele radości i szczęścia.
To coś to latanie.
Oh, tak! Pragnełabym umieć latać jak ptak.Bym zawsze mogła tego użyć by w jakby pewnien sposób zapomnieć o problemach otaczających mnie dookoła.Bym mogła polecieć wysoko i daleko o każdej porze nieważne czy w nocy czy w dzień.Bym mogła zobaczeć wiele niezauwarzonych krajobrazów których nie widziałam.Tak!Chciałabym latać!
O ile prościej było by gdybym umiała latać?
Chciałabym tyle jeszcze zwiedzić w życiu,zobaczeć,dotrzeć tam gdzie niewiele osób może,by choć na chwile poczuć się naprawde wolną! W kilka minut przenieść się w ciepłe i piękne miejsca które widziałam w książkach.Nie chciałabym cały czas tego oglądać….chciałabym to widzieć.Jakie by to było uczucie…zobaczyć odległe mi rzeczy i udać się nawet na Księzyc i popatrzeć z niego na Ziemię.Zaspokoić w końcu pragnienie mej duszy która czuje się jak ptak uwięziony w klatce.
”Uczyń duszę poszukiwaczem szczęścia.”
Z pozdrowieniami
Ewcia
Ps.Zostawię dla Ciebię parę słodkich pierniczków mojej roboty przy choince
Pozdrów krasnolutki.
Drogi św Mikołaju
Bardzo Cię proszę o trochę więcej cierpliwości niż mam do tej pory, bo tak trudno ją z siebie wykrzesać na co dzień. Jak będę jej miała niekończące się morze to może zacznie mi zwisać trud dojrzewania mojego ukochanego synka oraz kryzys wieku średniego niemniej ukochanego męża, który ostatnio więcej czasu spędza w garażu niż w domu . Może do tego dorzucisz jeszcze jakieś piękne perfumy. Otulona w chmurkę pięknego zapachu po prostu sobie pójdę może na spacer, a może z koleżankami na plotki. Wiem, że jako przedstawiciel męskiego rodu nie zrozumiesz mnie do końca ale zapytaj Śnieżynki ona Ci wyjaśni, że sprawa jest poważna i taka żona i matka jak ja też powinna coś od życia lub też czytaj Mikołaja dostać. Pozdrawiam mam nadzieję, że renifery mają się dobrze. Czekam na Ciebie z niecierpliwością- Joanna.
Kochany Święty Mikołaju !
W życiu brakuje mi do szczęścia dziecka… Marzę o tym by w końcu być mamą na pełny etat ! Z mężem mamy wszystko – dom, samochód i inne mało ważne gadżety.
Ale nie mamy wciąż najważniejszego… Dwie kreseczki na teście to byłby dla nas obu NAJPIĘKNIEJSZY PREZENT ! Taki który wywołałby najszczersze uśmiechy, i który ukoił by smutek w sercu. A święta dzięki niemu stały by się niezapomniane…
Może Ty masz jakieś magiczne wtyki bym mogło i mi w ten dzień spełnić się moje marzenie !
Wierzę i trwam w nadziei ! ;*
Kochany nasz Mikołaju co mieszkasz sobie w pięknym raju!
Pragnę powierzyć Ci pewne zadanie, by dać prezent pewnej młodej damie. Jest to studentka, lecz nazwa sama wskazuje, że ta istotka ubogo żyje. Tą studentką jestem ja i dlatego proszę o magiczną różdżkę jaką prostownica jest. Proszę o tą najwspanialszą by Agniesia biedna już nie była! By na imprezę zawszę w chwilę gotowa była i na wykłady szybko z domu wychodziła!
<3 Buziaczki Agniesia
Wiem, że trochę się panoszę,
jednak proszę, proszę, proszę!
Mikołaju jesteś święty,
a ja grzeszków mam niemało.
Gdyby jednak Ci się chciało,
tak z dobroci, dla zachęty
(aby lepszym być w przyszłości
i wygnać żale, smutki, złości),
przynieść mi ten wymarzony
rower z wiklinowym koszem,
który dla mnie jest stworzony.
Proszę, proszę, proszę, proszę!
Będę miła, będę grzeczna,
(ta rózga sprzed roku była skuteczna,
wybiła mi z głowy figle złośliwe,
w ich miejsce włożyła myśli życzliwe:).
Marzenie na dwóch kołach wciąż w sercu noszę,
więc proszę, proszę, proszę, proszę!
Rower z koszem, by śmigać zdrowo.
Cuda niewidy wozić i banały
po asfaltowej szosie i drogą kolorową,
jeździć tak cały dzień i rok cały.
I nie martwić się w słońcu o sandały,
nie martwić się w deszczu o kalosze.
Tak ładnie proszę, proszę, proooszę!
Śliczny rower, fioletowy
i kosz, w którym można się schować,
Sprawią, że rok cały zdrowy
będę żwawo pedałować:)
Pedałować tu i tam,
w miejsca nieznane i w te co znam.
Zapedałuję i po Karkonosze.
Święty Mikołaju, tak baaardzo Cię proszę!
Kochany Święty Mikołaju .
Co roku o tej porze każdy do ciebie piszę ile tylko może więc dostajesz wiele listów wielkim worze , a w tym worze jest mój list do ciebie napisany ze skromnymi mymi marzeniami , więc postanowiłam ci je dziś powierzyć byś mógł spełnić je po trochu chodź by rok po roku . Więc już zacznę swe pisanie bo rozsypią ci się sanie . Więc mój drogi Mikołaju proszę cię o mały domek w wielkim raju a do tego mercedesa w białej skórze lecz pamiętaj o tym że to tylko skromne me marzenia mam nadzieje że dla ciebie do spełnienia . A i zapomniała bym o swoich bliskich przez to wszystko dla nich proszę przynieś to co możesz oni wezmą wszystko Lecz pamiętaj Mercedesa im nie dawaj bo to moja osobista sprawa . Chciałabym tez podziękować za prezenty które co roku mi dajesz ale proszę cie pamiętaj że kapcie i skarpetki to już prze reklamowany bajer . I przesyłam też uściski dla twych elfów przede wszystkim. Więc już w tobie pozostaje mi nadzieja byś spełnił me marzenie . Na tym kończę swe pisanie i pamiętaj mój kochany że mercedes ma być nówka nie śmigany a mój domek w raju marzeń ma być z pięknym wodospadem
ściskam cię i całuję i od pierwszego grudnia co dzień w mym małym okienku wyczekuje . A i pamiętaj że jak w każde święta na stole przy kominku czeka na ciebie wiele słodkości oraz dużo mojej wdzięczności . Justyna
Drogi Mikołaju!
Od dziecka marzyłam o gwiazdce z nieba. Wydawało mi się, że każdy może mieć wszystko, co zapragnie, o czym tylko zamarzy. Ot taka dziecięca naiwność. Z biegiem czasu zaczęłam zdawać sobie sprawę, że pieniądze nie rosną na drzewach, a żeby do czegoś dojść, trzeba dać z siebie wszystko. Ilekroć moje plany spełzały na niczym, zaczęłam brać życie coraz bardziej poważnie. Myślę, że to był moment, kiedy zaczęłam dorastać. Uświadomiłam sobie, że tylko ciężka praca, niekoniecznie fizyczna, pozwala zbierać plony. Jak wielkie, to kwestia indywidualna. Można także liczyć na łut szczęścia, ale gdzież ja mogłabym szukać go u siebie… Osoby, której życie notorycznie rzucało kłody pod nogi. Jako, że to już moja kolejna gwiazdka, postanowiłam spróbować czegoś innego. Choć przestałam w Ciebie wierzyć, będąc jeszcze maluchem, postanowiłam uwierzyć na nowo. Spróbować warto, a przecież nie mam nic do stracenia. Mikołaju, jeśli czytasz ten list, spraw, że tegoroczne Mikołajki będą lepsze niż każde poprzednie. I choć nie mówię, że minione nie spełniały moich oczekiwań. Nie, nie, zupełnie nie o to chodzi. Wiem, że rodzice dawali z siebie wszystko, by uszczęśliwić swoją jedynaczkę. Tego jestem pewna. Nie liczę na nic wielkiego, nie potrzebuję góry złota, wszak pieniądze szczęścia nie dają. Czekam na jakiś znak od Ciebie, coś, co pozwoli mi uwierzyć, jak za dawnych lat, że warto przeżyć cały rok w oczekiwaniu na pachnące miłością, Święta Bożego Narodzenia…
Kochany Mikolaju!!!
PROSZE CIE O ZABAWKI DLA MOJEJ CORECZKI ORAZ DLA MOJEJ DRUGIEJ POCIECHY KTORA SIEDZI CIAGLE W MOIM BRZUSZKU. LALKI I AKCESORIA DLA LALEK TO CO BYSMY CHCIALY. SAMA BEDE SIE BAWIC RAZEM Z MOIMI DZIECMI. MAM ROWNIEZ DWA KOTKI JAKIES ZABAWKI TEZ BY SIE IM PRZYDALY. MOZE JAKIES MYSZKI?? A DLA MNIE?? DLA MNIE KAZDY PREZENT JEST WSPANIALY.
Mam trzy latka, prawie trzy i pół
brodą sięgam ponad stół
nie umiem jeszcze pisać tylko rysować
dlatego mama coś za mnie naskrobie
Barbie Mariposa to moje marzenie
i czekam na jego rychłe spełnienie
Mam małe skrzydełka które zakładam
i wtedy udaję że do Bajkolandii wpadam
Kochany Mikołaju proszę cię całym moim małym serduszkiem
żebyś mi przyniósł taką fajną wróżkę.
Drogi Panie Mikołaju każdy z nas jest dzieckiem, mimo że jesteśmy dorośli to nadal bawimy sie z dziecmi razem autami, lalkami, kolejkami czy domkami dla lalek. I wiekszosci z nas sprawia to wielką przyjemność móc być przez chwilę malym szkrabem bez problemów i obowiązków codziennych. Każdy marzy o wymarzonym prezencie dla siebie ale ja marze by moje dzieci mogly dostac to o czym marzą. Np; mój 8 letni synek wymyslił sobie zbroje ze wszystkimi akcesoriami jak to usłyszalam zamórowalo mnie he he , córeczka ma 4 latka i tylko księzniczki i balet jej w głowie nie stety nie mozna czasem spełnic dzieciecych marzeń. Też za chwile zostane mama trzeciego dziecka i szczeze moim marzeniem jest by każdy z nas miał udane, pełne miłosci , radości świeta by nikomu niczego nie zabrakło to jest najpiekniejszy prezen by każdy mógl spedzic ten jedenm dziec z ukochaymi raze o to prosze Cię Drogi Swiety Mikołaju
M-milion buziaków
I-iskierkę nadziei
K-kapkę radości
O-odrobina przyjemności
Ł-łud szczęścia bo tego nigdy za wiele
A-a na koniec worek czekolady i
J-jeden dzień bez problemów, taki totalny chillout
Mikołaju Kochany domek z ogródkiem mi się marzy..
Mijają lata, a moje marzenie ulotne jest
więc choć nowe meble do mieszkania mego
I choć tak zmienię mój domowy świat
Piszę w imieniu mych dzieci
Mikołaju Asia kocha wszystkie lalki, ale taką co jak dziecko wygląda pokochała by chyba najmocniej na świecie… ciuszki i akcesoria już ma tylko takiej lalki brak. Mikołaju Asia prosi Cię tylko o nią, tylko tego chce
Mikołaju Szymuś uwielbia wozy strażackie, a obecnie marzy o takim z klocków, aby mógł sam sobie go zrobić, wraz z remizą strażacką.
Mikołaju spełnij jego marzenia
Drogi grubasku w czerwonym kubraczku , z bialutką brodą i miną wesołą …więc, 26.06 2012 r obdarowałeś mnie spóźnionym ale najwspanialszym prezentem, synkiem moim kochanym 12.07.2013 r obdarowałeś mnie drugim takim prezentem, też synkiem a teraz nie chcę nic, żadnych skarbów świata, super zdolności i innych takich nie potrzebnych mi prezentów , pragnę doczekać się córeczki, małej księżniczki, takiej małej reprodukcji mnie ( synowie to skóra ściągnięta z tatusia ) nic innego nie pragnę jak pełnej rodzinki , stada małych maluchów biegających wokół mnie i męża , krzyczących „mamo” – „tato”. Proszę niech spełni się moje marzenie w najbliższym czasie
Próbuję jeszcze raz – może uda mi się wysłać…
Kochany Święty Mikołaju!
Jak wiadomo, potrafisz czynić cuda,
Więc może i to Ci się uda?
Prezent dla mnie bezcenny, choć malutki –
Proszę, daj mi z Rodzicami trzy minutki…
Rodzice odeszli, spacerują już po Niebie…
Może nawet odwiedzili Ciebie?
Przywieź ich swoimi saniami z reniferami,
Pozwól chwilę porozmawiać, zapoznać się z wnuczkami,
Nacieszyć się Nimi, przytulić do siebie,
Żeby wszyscy poczuli się jak w siódmym niebie…
………………………………………………………………………….
Gdybyś to jednak możliwe nie było,
Przyjdź do nas – będziemy rozkoszować się chwilą,
Drobiazgiem każdym, prezencikiem małym,
Książeczką, bombeczką, dniem wspaniałym,
Bo najważniejsze – być szczęśliwym nie tylko od święta,
O tym niech każdy z nas pamięta!
Chciałabym dostać oazę spokoju, morze pełne radości, hotel pełen przyjaciół, wiadro cierpliwości, zdrowie w czekoladzie i lody z optymizmem. A na dokładkę trutkę na kalorie.
Kochany Mikusiu
Idą Święta,każdy z rodziny o Tobie na przekór tradycji pamięta
Mama ma życzenie tylko jedno.
Mam już dosyć pieluszek kupowania
Więc proszę Cię syneczku drogi,gdy w grudniu 2 latka Ci mijają
Zacznij robić do nocniczka
Twoi rodzice się ucieszą i w Święta do rodziny pośpieszą bez toreb z zapasem.
A pieluszki pochowamy dla siostrzyczki
Może kolejne święta już w 4 spędzimy.
(Dla wyjaśnienia-List do mojego synka Mikołaja)
Słodki Mikołaju, wiem że żyjesz w Raju
A Ja tu na ziemi – ze zmartwieniami mymi
Problem mam nie mały
Sporo on kosztuje
Ale moje życie
Bez niego się zrujnuje
Bardzo chcę go dostać
Od Ciebie w prezencie
Bo tu nie pomoże
Magiczne zaklęcie
Mnie na niego nie stać
Gdyby tak nie było
Nie prosiłabym Cię o aparat
Tylko o Twą Słodką Miłość ; )
Oczywiście Niko, też na Ciebie czeka
I z listem do Ciebie – ani dnia nie zwleka
Choć list Jego długi – On nic nie wymusza
Stwierdził : „ Mikołaj zna moje serce”
I to go właśnie wzrusza : )
Reniferom damy – dobre świeże sianko
A na Ciebie będzie czekać duża niespodzianka!
Nie będę ukrywać, że mam jeszcze marzenie
Abyś zatrzymał wojny i głód na tej ziemi
Aby nigdy więcej dzieci nie krzywdzono
Aby każdy miał swój dom
Aby wszyscy chcieli żyć na ziemi pełnej miłości i ciepła rodzinnego
Aby skończyły się prześladowania chrześcijan
Aby nie było aborcji
Aby ludzie zrozumieli swoje błędy
Aby nikt nie umierał z głodu
Aby nie było chorób
Aby wszyscy którzy cierpią z powodu innych potrafili przebaczać
Aby każdy miał radosny uśmiech na twarzy
Aby żaden starszy człowiek nie musiał się prosić o pomoc młodszych
Aby wszyscy, którzy pragną sprawiedliwości – otrzymali ją
Aby alkoholicy zrozumieli jak bardzo krzywdzą bliskich
Aby narkomanie – zaprzestali
Aby wszystkie Matki kochały swe dzieci
Aby każdy z nas miał tylko dłoń pomocy
Abyśmy wszyscy spotkali się w Niebie – i stanęli wspólnie zaraz obok Ciebie : )
Mikołaju spójrz w me oczy i odczytaj co w nich jest Nie chcę drogich prezentów, pierścionków i obietnic słodkich, pragnę byś sprowadził szczęście, miłość, spokój no i zdrowie na mój dom, niech z każdego kąta uśmiechają się do mnie twarze mamy, taty, babci no i siostry byśmy mogli wszyscy razem usiąść w fotelu wygodnie i pstryknąć sobie piękne rodzinne zdjęcie, które zawiśnie nad kominkiem by nam przypominało o każdym wspólnym pięknym spędzonym dniu Aparat już mam bo podarowałeś mi go w zeszłym roku, a teraz by spełnić me marzenie do wspólnego zdjęcia proszę cię tylko o statyw by móc umocować aparat i ustawić samowyzwalacz
Święty, święty Mikołaju
przybądź prędko do mnie
bo jak do mnie nie przybędziesz
to się smutku nie pozbędę.
Przybądź do mnie bez problemów,
przynieś mi prezentów wiele.
Bardzo grzeczna w ten rok byłam,
więc poproszę o laptopa by
następny list do Ciebie mogła
napisać na komputerze,
bo moje pismo to bazgrolenie
i nie mam pewności czy się doczytasz.
Tak więc pozdrawiam Cię mikołaju
i zapraszam do mojego raju.
Drogi Mikołaju.
Ostatni raz pisałam do Ciebie jak byłam małą dziewczynką, pewnie dlatego co roku o mnie zapominasz. W liście tym nie będę będę Cię prosić o nic dla siebie, bo ja jak zwykle sama włożę sobie coś pod choinkę. Piszę do Ciebie w imieniu najcudowniejszych istot stworzonych przez Boga – zwierząt, gdyż one same nie mogą tego zrobić, a zdaje się, że każdy o nich zapomniał.
Wiem, że dostajesz mnóstwo listów i jesteś bardzo zajęty, by zdążyć z prezentami przed gwiazdką. Jednak, gdy my wszyscy usiądziemy do stołu wigilijnego, wiele zwierząt będzie błąkało się gdzieś na dworze, zmarznięte, głodne i osamotnione, a schroniska są przepełnione psami i kotami, wypatrującymi swoimi smutnymi oczami, kogoś kto otworzy dla nich swoje serce i przygarnie. Wiem, że nie możesz dać im ludzkiej miłości, ale ciepły koc i trochę karmy dla każdego zwierzaka byłyby wspaniałym prezentem. Być może żądam zbyt wiele, dlatego mogę Ci obiecać pomóc w tym trudnym zadaniu i dostarczyć paczkę dla jednego ze schronisk. Mikołaju jesteś jedyną osobą, którą mogłam o to prosić, gdyż wiem jak wiele radości sprawia Ci uszczęśliwianie innych. Mam nadzieję, że postarasz się spełnić moje życzenie i nie zapomnisz o naszych małych przyjaciołach. Nigdy w Ciebie nie zwątpiłam. Wesołych Świąt.
Drogi Św. Mikołaju!
Na wstępie chciałam podziękować Ci za list, który dostałam od Ciebie w 1995 roku. To już 18 lat, odkąd otrzymałam Twoją odpowiedź na mój nic nie znaczący karteluszek. Nawet nie wiesz jaka byłam szczęśliwa, kiedy jako jedyna z zerówki dostałam Ten list. Dzieci zazdrościły mi i dokuczały, mówiąc, że nie jest on prawdziwy. Minęło wiele lat, zanim zrozumiałam jego treść, bo będąc małą dziewczyną nie znałam jeszcze wielu angielskich słówek. Każdego roku, kiedy nadchodzi świąteczny czas, chwalę się nim rodzinie i znajomym. Mimo iż z roku na rok jestem coraz starsza, jest on dla mnie jedną z najważniejszych życiowych pamiątek. Co roku zachęcam najmłodsze dzieciaczki do korespondencji z Tobą i kultywowania pamięci o św. Mikołaju. Osobiście nie tracę nadziei, że uda mi się z Tobą spotkać w dalekiej Finlandii. Myślę, że twoje zaproszenie do domku jest nadal aktualne
A jeśli miałbyś możliwość spełnienia mojego marzenia.. byłabym oczywiście wdzięczna:) Chciałabym dostać wyposażenie, które ułatwi mi zdobycie Korony Gór Polskich. Potrzebuję nowych butów trekkingowych, odzieży górskiej, pakownego plecaka, śpiwora i termosu turystycznego. Jeśli to za dużo wystarczy mi przewodnik po pięknych, polskich górach
Pozdrawiam Cię Mikołaju serdecznie!
Do zobaczenia w Korvatunturi! Nie mogę się doczekać, kiedy na własne oczy ujrzę to to miejsce, które przypomina gigantyczne ucho.
P.S. Mam nadzieję, że będę mogła spróbować tej pysznej owsianki, o której mi pisałeś.
Twoja Alicja
Już od połowy listopada spada na Ciebie ciężar nie lada! Z każdej strony życzenie, marzenie,Nawet niegrzeczni liczą na spełnienie!I ja, chociaż już nie mała wcale, I życie wiodę diabelskie niebywale, Bardzo Cię proszę Mikołaju Święty, Byś mi w skarpecie zostawił prezenty. Skarpeta niewielka, więc i prośba taka…tego… Podaruj mi gadżety do domu nowego:)
Kochany Mikołaju,
Pięknie dziękuję za prezenty z zeszłego roku
W tym roku byłam grzeczna, więc proszę Cię o:
- zestaw kosmetyków Recepty Babuni Agafii,
- zestaw kosmetyków Floslek,
- bransoletkę z napisem,
- zestaw książek wydawnictw: Zakładka, Wydawnictwo Grodzkie, Monika Duda, G+J, Wydawnictwo Zysk i Ska.
Bardzo Cię kocham i serdecznie ściskam Ciebie oraz Panią Mikołajową
Margaretka
Kochany Mikołaju…
Ja najbardziej na świecie proszę Cię o ten magiczny telefon, żeby wkońcu do nas zadzwonił i odmienił nasze życie na lepsze. Pragnę żeby znalazł się dawca i oddał nerkę dla mojego synka. Niczego więcej do szczęścia nam nie trzeba! Marze o normalnym dzieciństwie dla mojego ukochanego synka. Nie chcę żeby tak cierpiał:-/ pozdrawiam Drogi Mikołaju<3
Drogi Mikołaju!
„Dzisiaj proszę Cię…
Ten jeden raz zatrzymaj się
Ten jeden raz stań tuż obok mnie
Dziś czuję, że brak mi sił
Ten jeden raz bądź blisko mnie
Poczuć mi daj, że to wszystko ma sens
Dziś wiem, że brak mi sił…”
Drogi Mikołaju, Ania Wyszkoni pomogła mi nazwać to, co tak trudno ubrać w słowa. W tym roku proszę Cię o siłę, abym się nie poddała i nie upadła, kiedy życiowe zawieruchy przesłonią mi sens życia…
Kochany Mikołaju:)
Witam Cię bardzo serdecznie i zapraszam w święta do mnie.Piszę do Ciebie ten list bo mam prośbę jedną świąteczną.Byłam grzeczna w tym roku i chciałabym żebyś cofnął czas i żebym zaczęła życie od początku.Gdybyś to zrobił to chciałabym żyć bardziej odważnie i szaleńczo.Może nauczyłabym się pływać,jezdzić figurowo na łyżwach,grać na gitarze.Chciałabym podróżować,fotografować,skoczyć ze spadochronem,a może nawet polecieć w kosmos.Chciałabym spróbować wszystkiego…
Takie jest moje świąteczne marzenie.
Pozdrawiam Monika
Mikołaju drogi,
spełniasz tyle życzeń, tyle marzeń i tyle próśb co roku, że szczerze podziwiam Cię. Marzenia wszystkich ludzi są tak różne jak wiele jest na świecie kwiatów. Zapewne nie jest łatwo sprostać tylu wyzwaniom.
Ja proszę Cię tylko o jedno- SZCZĘŚCIE dla wszystkich ludzi. W tym słowie mieści się tak mało lub aż tak dużo. Szczęściem dla jednych może być wymarzony dom, ekskluzywne auto, uzdolnione dzieci, miliony na koncie. Dla drugich natomiast szczęściem będzie choć jeden posiłek na dzień, dach nad głową, brak wojen i spokój. Zobacz- jedno słowo, a jak wiele znaczy. W tym jednym słowie można ująć wszystko czego potrzebuję i czego pragnę dla mojej rodziny, przyjaciół, znajomych, chłopaka, dla ludzi całego świata i dla mnie. Jak pięknie byłoby żyć bez biedy, głodu, wojen na świecie. Bez zmartwień o nasze jutro. Nie potrzebuję prezentu w postaci materialnej tak jak inni. Chcę tylko szczęścia, tylko jednej rzeczy, która może zmienić tak wiele.
Nie przejmuj się jeśli się nie uda dać mi tego w tym roku. Jestem cierpliwa. Poczekam. Ada
PS. Pozdrów tam wszystkich- reniferki, zapracowane elfy, swoją żonę i życz im Wesołych Świąt!
Drogi Mikołaju!!
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i
oczywiście czas Twoich wizyt.Również
myślę,że uwzględnisz mnie w swoich
planach prezentowych i przyniósł mi w
miarę możliwości dostępne drobiazgi.
Piszę do Ciebie ten i list i wiem,ze nie
będzie Ci łatwo wykonać moich życzeń.
Chciałbym abyś biednym dzieciom,które
nie mają co jeść,przyniósł choćby kromkę
suchego chleba i szklankę mleka,aby choć
w ten dzień na ich twarzach pojawił się
uśmiech.
Dzieciom niewidomym pozwól ujrzeć świat
pokryty białymi płatkami śniegu,a tym
którzy chcą biegać,a nie mogą,aby mogli
ganiać razem z innymi dziećmi.
Tym którzy nie słyszą,pozwól usłyszeć
ciepłe słowa pełne miłości.Proszę Cię
również o pokój na Ziemi o zakończenie
wojen,które są na tym świecie,aby
wrogowie zostali przyjaciółmi,by wspólnie
cieszyli się ze swoich wzlotów i podawali
sobie pomocna dłoń,gdy upadną.
Aby tym co bardzo chcą iść do szkoły,a
nie mogą,daj upragnione książki,aby
mogli się uczyć i przynosić swoim
rodzicom radośc choćby z ich stopni.
Jaki wtedy kochany Święty Mikołaju świat
byłby piękny.Każdy cieszyłby się,bo
robiłby to co o czym marzył,a znowu
drudzy mieliby to co tak bardzo pragną.
Nie proszę Cię o rzeczy materialne,bo one
nie są mi potrzebne do pełni
szczęścia,tylko to co będe widział w
innych ludziach,czyli
radość,uśmiech,zadowolenie z życia
codziennego.
Damian
Drogi święty Mikołaju !
Ja nie będę oryginalna i dziś rymować też nie będę .
Ale jednak mam prośbę małą , a w sumie wielką .
Nie proszę o dom ani samochód .
Proszę o drobiazg który jest w życiu bardzo ważny.
Miłość mam – cudowne dziecko też .
Proszę o zdrowie !
Bardzo proszę .
Bez niego tak ciężko źle smutno .
Wysłuchaj mnie choć w tym roku i podaruj mi go troszeczkę w woreczku !
Patrycja .
Drogi Mikołaju,
w tym roku chciałabym prosić Cię o garść supermocy prosto od Wonder Woman. Mam wszystko co potrzebne do szczęścia, ale przydałaby mi się jeszcze nadludzka wytrzymałość, szybkość i umiejętność latania Wkrótce po nowym roku mój ukochany wyjeżdża do wojska. Nie będę go widzieć przez długi czas, a póki co nasza najdłuższa rozłąka trwała… 3 dni. Proszę o właśnie te trzy supermoce, ponieważ będzie mi potrzebne naprawdę dużo siły, aby nie zwariować z tęsknoty i umieć odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Przy okazji proszę o szybkość i umiejętność latania, żeby móc czasem zakraść się niepostrzeżenie do jednostki i przytulić do swojego ukochanego.
Wiem, że prośba o otrzymanie zdolności dziewczyny z komiksu jest nietypowa. Ale Ty, Drogi Mikołaju, podobno również jesteś postacią fikcyjną? A jednak… A jednak do Ciebie piszę. Więc, jeśli istniejesz, podziel się ze mną odrobiną swojej magii
Martyna
Drogi Mikołaju
Ty wiesz, co mnie najbardziej ucieszy, to szczęście i zdrowie dla moich dzieci. Ale i ja czekam na coś od ciebie, nie tylko praktycznego, ale tylko mojego.
Marzy mi się zmieniacz czasu. Dzięki temu magicznemu urządzeniu, cofnę się w czasie i naprawię kilka spraw z przeszłości. dużo zmieniać nie chcę,nie żałuję żadnego błędu, bo dzięki nim jestem silniejsza. Chciałabym tylko utrzymać dawne znajomości, które z braku czasu gdzieś się zapodziały. Przypilnowałabym siebie, jako 17-latki zaprzyjaźniającej się z papierosem.
no dobra czasem użyję Zmieniacza, tak między praniem, gotowaniem ,a zajmowaniem się dziećmi, ale obiecuję, tylko w sytuacjach awaryjnych.
To było by na tyle, pamiętaj noś czapkę i smaruj policzki kremem ochronnym.
P.S. Jak co roku koło schodów czekają na Ciebie kakao i herbatniki-nie przejmuj się, jeśli Pani Mikołajowa będzie narzekała, że znów musi poszerzać twoje spodnie -i tak jesteś przeuroczy.Pozdrawiam.
Drogi Mikołaju.
Każdy lubi dostawać prezenty, ale ja sądzę, że najważniejszych w życiu rzeczy nie da się zapakować w pudełko i przewiązać wstążką. Ja i tam mam już bardzo wiele: dom, rodzinę, przyjaciół, szczęśliwe wspomnienia. Więc jeśli to nie problem, to w tym roku chcę zrzec się prezentu na rzecz mojego przyjaciela. Bo widzisz, Mikołaju, jest pewien ktoś, bardzo bliski mojemu sercu, kto żyje w kraju dotkniętym wojną. On i jego rodzina codziennie rano rozstają się z niepokojem, że wieczorem któregoś z nich może brakować przy wspólnej kolacji. Codziennie modlą się o pokój i celebrują każdą chwilą, w której nie słyszą słów: nieszczęście, terror, strach, ból. Dla mojego przyjaciela i jego rodziny proszę Cię Mikołaju o kilka dni wakacji w wolnym kraju. Niech zamieszkają w pokoju bez widoku na wojnę. Niech nacieszą się sobą i otaczającym ich spokojem. Niech zasypiają i budzą się z uśmiechem na twarzach. To, kochany Mikołaju, jest moim największym marzeniem.
Nadawca: Janina P.
Odbiorca: Święty Mikołaj
„Aïe aïe aïe aïe aïe aïe Puerto Rico
Aïe aïe aïe aïe aïe aïe Puerto Rico…”
Nucę ją robiąc zakupy w sklepie, wyrzucając śmieci czy jadąc samochodem do pracy. Mam ją w głowie, gdy się rano ubieram i pod koniec dnia – robiąc wieczorną toaletę przed lustrem.
Jaki jest mój wymarzony prezent?
Mikołaju, po stopach Twoich i Twoich reniferów bym Cię całowała, gdybyś przyniósł mi bon na wakacje na Puerto Rico! Spędziłabym je obowiązkowo w pozycji horyzontalnej na hamaku, sącząc różowego drinka z palemką. Marzę o przechadzkach po piaszczystych plażach tej karaibskiej wyspy i wielogodzinnym wpatrywaniu się w lazurowe wody Atlantyku. Dla orzeźwienia piłabym przez słomkę mleko kokosowe wprost z kokosa, zaś wieczorem – jadła kolację w towarzystwie męża i synka, popijając ją lampką białego wina i rozkoszując się karaibską muzyką dobiegającą z jednej z lokalnych knajpek. Gdy byśmy już zmęczyli się plażowaniem – pojechalibyśmy zwiedzić wyspę i jej lasy tropikalne (wszak to strefa podrównikowa!) oraz malownicze San Juan.
Ach, rozmarzyłam się…
Mam nadzieję, że spełnisz moje marzenie, Drogi Mikołaju!
Janina
Kochany święty Mikołaju!
Doceniam to, że co roku robiłeś mi prezenty, nawet, gdy na to nie zasługiwałam. Ale w tym roku nie mam już sumienia znów domagać się czegoś dla siebie. Wiem, że lubisz sprawiać innym przyjemność, dlatego zresztą jesteś święty. Ale też zasługujesz na odpoczynek. Dlatego proszę, zadbaj teraz o siebie. Ja obejdę się bez prezentu, a Ty zrób sobie wolne i miło o mnie pomyśl przy filiżance gorącej herbaty!
Kochany Święty Mikołaju….
Można by pomyśleć, że mam wszystko – mieszkanie, męża, dwójkę wspaniałych dzieci… maluchy jeszcze, jeden 7lat, drugi 6 m-cy;)
A jednak myślami ciągle uciekam do kawałka swojego trawnika, do ogrodu, gdzie chłopcy mogli by się bawić, do tarasu, na którym mogłabym usiąść i wypić filiżankę ulubionej kawy…. do kominka, przy którym z mężem napiłabym się lampki czerwonego wina…. Marzę o swoim własnym domku
I tak już jest z roku na rok i znów kolejny rok….
Pozdrawiam serdecznie.
Wielki czerwony Gagatku, nie chcę domu, ani kwiatków.
Nie chcę auta, roweru, żaglówki, mogę zostać bez złotówki.
Nie chcę sukien, butów, biżuterii mówię serio – bez histerii.
Pomóż chorym, biednym dzieciom, które walczą z życiową ironią.
Nie mają rodziny, zabawek, miejsca na świecie.
Czemu jest winne te małe dziecię ?
Proszę, daj im miłość, ciepło, przytulny kąt,
Możesz dużo mimo, że jesteś daleko stąd.
Na nic się zdają rzeczy materialne,
gdy w koło przygnębia życie realne.
W ten magiczny czas zatrzymajmy się i oddajmy refleksji. Pomyślmy o dzieciaczkach, które marzą nie o zabawkach, nowych klockach czy lalkach .. ale o ciepłym posiłku, choince i kolędach w tle. Może to odpowiedni moment, by odwiedzić pobliski dom dziecka z chociażby malutką paczuszką dla pociech?
Życzę wam wszystkim spokojnych, rodzinnych i pachnących świąt
Kochany Święty Mikołaju.
Każdemu podrzucasz cudowne prezenty.
Uszczesliwiasz dorosłych i dzieci. Jeżeli możesz spełniać marzenia,to bardzo Cię proszę o modlitwę w intencji chorych dzieci-dla nich będzie to najpiękniejszy prezent,a i dla mnie również.
Kochany Święty Mikołaju!!
Na początku mojego listu chciałabym Cię ucałować i jeszcze raz podziękować za wszystkie prezenty jakie mi dałeś. Już nie umiem się doczekać kiedy mnie odwiedzisz! Chciałabym Ci opowiedzieć o moim marzeniu i mam nadzieję ,że je spełnisz jak co roku. Bardzo mocno chciałabym dostać tajemniczą paczkę pełną kosmetyków. Uwielbiam kosmetyki – perfumy, balsamy, cienie itp.. Uwielbiam dbać o siebie, czuję się wtedy świetnie! Poprostu kocham kosmetyki.. Bardzo Cię proszę o taki prezent więc w tym roku nie musisz się zastanawiać co mi podarować . Kochany Mikołaju czekam na Ciebie jak co roku z kubkiem gorącego mleka i ciasteczkami Całuję Cię i pozdrawiam, dziękuje za przeczytanie mojego listu! Życzę Ci wesołych ,zdrowych i spokojnych świąt !!!
Pierwsze zbliżających się świąt znaki
roztaczają w domu aromat nie byle jaki.
Tak pobudzają zmysły do życia,
że trzeba podjąć się źródła ich odkrycia.
To grzyby suszone w poszewce jak poduszka,
z których mama przyrządzi sos pyszny i uszka.
To pierniczkowe gwiazdki i pamperki,
przy których zapachu łamie się opór wszelki.
To owocowego suszu liczne zgromadzenie,
z którego kompot rozpieści podniebienie.
To pierwsze iglaki, szyszki i żołędzie,
z których pachnące lasem ozdoby zagoszczą wszędzie.
Przy tak aromatycznych znakach zawsze się pamięta,
że już niedługo znów będą Święta!
Trochę się rozpisałam, teraz więc sprawy sedno,
które Święty Mikołaju jest tylko jedno.
Proszę Cię aby te pachnące pyszności,
które kusić będą i gospodarzy i gości,
miały kalorie dosłownie puste,
a potrawy (nie)możliwie tłuste,
tłuszcz 0% nie do ukrycia,
by problem tycia w końcu wyszedł z życia!
Wiem, że to nie może się naprawdę zdarzyć,
ale zawsze można pomarzyć,
więc przynieś mi fantazji worki dwa
albo i jeden, lecz taki bez dna!
Drogi MIkołaju,
zbliża się czas, kiedy będziesz wielkimi saniami pokonywał ogromne połacie, aby sprawić nam odrobinę radości i szczęścia, dlatego pomyślałam aby napisać do Ciebie list (ojej jak dawno tego nie robiłam ) i poprosić o parę niezbędnych rzeczy. Wiem, że nie wszystko jest możliwe do spełnienia, ale możesz rozłożyć moje marzenia na kilka lat i co roku sprawiać mi ogromną niespodziankę. Po pierwsze chciałabym najbardziej na świecie zobaczyć się jeszcze z Tatą i tak zwyczajnie po ludzku z nim pogadać (sama nie wiem, co mogłabym Mu powiedzieć, ale wystarczy mi dotyk i pewność, że jest w porządku). Już piszę, dlaczego akurat ten prezent byłby naprawdę wyjątkowy. Mój Tato zmarł jakieś 4 lata temu na białaczkę, po przeszczepie szpiku i tak zwyczajnie tęsknię za nim, a Mikołaj ma przecież znajomych gdzie trzeba, także można Go prosić o niemożliwe. Drugie moje wielkie pragnienie to zdrowie i szczęście dla całej mojej zwariowanej rodzinki, abyśmy nie mieli już zmartwień, a dla mojej Mamy złotą rybkę, która spełni nie tylko Jej 3 życzenia (akurat Ona zasługuje na spełnienie kilkunastu ). Jeśli już załatwiłam najważniejsze sprawy, czas na przyziemne marzenia i pragnienia. A więc drogi, najukochańszy Mikołaju pamiętam jak bardzo cieszyły mnie Twoje prezenty w dzieciństwie. Opakowanie gum Donald, czy Mamba, mandarynki i wyroby czekoladopodobne. To było naprawdę to, co sprawiało mi największą radość. I zdałam sobie sprawę, że takie drobiazgi cieszą najbardziej, dlatego zachowam się bardzo egoistycznie i poproszę o puzzle, które potrafią mnie zrelaksować i odstresować, no i podobno układając je trenuję mózg, co także nie jest bez znaczenia w moim wieku A jeśli nie to, to może przyniesiesz mi zestaw książek z antykwariatu, które wycisną ze mnie kilka łez, dodadzą mi energii i pozwolą zapomnieć o całym świecie. Czekam na jakiś drobiazg, który zaświadczy o Twojej obecności, bo przecież wiem, że nie zapomniałeś o mnie Dziękuję za to, że zawsze zabierałeś moje listy i mam nadzieję, że ten również do Ciebie dotrze. Pozdrów wszystkie elfy, Panią Mikołajową i renifery. Trwajcie i umacniajcie wiarę w siebie, bo nasz świat ogranicza jedynie nasza wyobraźnia, a ja pragnę jak najdłużej żyć we wspaniałym, pozytywnym i dobrym świecie iluzji
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź, choć jeśli jej nie otrzymam nie zmartwię się bardzo, przecież masz tyle pracy Całuję i ściskam!
Drogi Święty Mikołaju
Dziękuje Ci za otrzymane dotychczas prezenty. W te święta chciałabym , aby wszyscy ludzie spędzili je w gronie najbliższych , przy Wigilijnym stole , w takiej zwyczajnej rodzinnej atmosferze, a nie będąc od siebie setki kilometrów, dzwoniąc z życzeniami, lub łączyć się za pomocą skype’a . Żadne prezenty nie zastąpią czasu spędzonego z rodziną.
Wesołych Świąt
Nie potrafię rymować, choć to fajnie brzmi. Spróbuję napisać coś prosto od serca.
W tym roku moje marzenie jest nie do końca realne. Czym jestem starsza, tym myślę poważniej o świecie. Chciałabym, aby Bóg obdarzył moją rodzinę zdrowiem. Po prostu. Każdemu z nas coś dolega. Choćbyśmy mieli ogrom pieniędzy – zdrowia nie kupimy. Moi rodzice są starsi, urodziłam się dosyć późno. Nie nacieszyłam się nimi tak, jak moje 15/16 lat starsze rodzeństwo. Chciałabym, aby byli ze mną bardzo długo. Aby mogli być na moim weselu, bawić wnuki, zobaczyć jak się rozwijają. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Ale co nam po prezentach, które od razu rzucimy w kąt? Co nam po prezentach, które kupimy i zużyjemy? Marzę o tym, aby Nasz kraj się poprawił i więcej funduszy poszło właśnie na Nas – na Nasze zdrowie. Tym akcentem kończę moją „suchą” wypowiedź to moje małe, a jakże duże marzenie.
Hmm… Co ja bym od Mikołaja dostać chciała?
Na pewno nie jest to prezentów fura cała.
Nie, nie, spokojnie – wystarczy wózek.
Proszę też bez żadnych Mikołajowych rózek,
bom zawsze miła i grzeczna była,
a przy tym o niewielu prezentach zamarzyła:
ciekawe książki dostać bym chciała,
żebym w zimowe wieczory co czytać miała.
Ładną torebkę, kosmetyków parę…
Lecz tak naprawdę ucieszy mnie każdy podarek!
Mikołaju Nasz kochany
w czasie zimy zabiegany.
Ani lalka, Tosi miś
Kubie klocki dasz już dziś.
Każdy czeka, każdy prosi,
Ty prezenty im przynosisz.
Mało czasu masz dla Siebie
chcesz by każdy był dziś w niebie.
My do tego dorzucamy,
trzy marzenia skromne mamy.
Córka lalek ma tysiące,
w jednym łóżku śpią milczące.
Czasem płaczą po cichutku,
że im ciasno w tym dobytku.
Więc prosimy o kołderkę,
poduszeczkę i łózeczko
by się wszystkim dobrze spało
kolorowych snów nie brakowało.
A do tego mały doktor,
by córeczka się nie bała
i serduszko zbadać dała.
Mąż tak marzy o tej grze
co PES2014 się zwie.
Wybór drużyn, stroi, trawy
mecz za meczem wygrywamy.
Na boisku wciąż biegamy,
wyśmienity humor mamy
kiedy gole zdobywamy.
No a dla mnie żony, matki
dziś poproszę ładne szmatki.
Czarne spodnie czy spódnica
che kobieca być od dzisiaj.
Trochę różu, pudru, szminki
a na nogi żółte szpilki.
To marzenie takiej kury,
co przy garach w kuchni siedzi.
By Jej życie się zmieniło
i w bajkowe przemieniło.
Kochany Święty Mikołaju
W tamtym roku chyba nie byliśmy grzeczni bo Nas nie odwiedziłeś, a może to wina tego, że w pogoni za każdym kolejnym dniem zupełnie zapomnieliśmy o napisaniu listu i nie wiedziałeś co nam podarować. W tym roku staramy się przysiąść na chwilę w ciszy i skupieniu i napisać do Ciebie kilka słów. Natalka to już 2,5 letnia panna która jest wulkanem energii, wszędzie jej pełno i zawsze ma inne zdanie niż rodzice. Jak widzi Twoje zdjęcie w gazecie nazywa Cię „mekujak” albo „mikujaj” mówi że „nosisz prezemki ” i uważa że jest grzeczna więc powinieneś Ją odwiedzić,ale to czy zasłużyła już Ty wiesz najlepiej. Chciałam Cię prosić o pościel z biedronkami (w języku Natalki benkami) bo córeczka Je wręcz kocha a jeśli zobaczysz coś innego z tymi czerwonymi kropkowanymi stworzonkami nie pogniewamy się. Jeśli to nie problem poprosiłybyśmy również o taką zabawkową pralkę, żeby córka mogła robić swoje pranie nie korzystając z pralki stojącej w łazience, bo kiedyś skończy się to tragicznie. Patrząc na to co ląduje we wnętrzu pralki i z jakim zaangażowaniem są wciskane wszystkie guziki lepiej niech używa swojej. Mąż był bardzo niegrzeczny ale idą Święta więc uznajmy że zapominamy o wszystkim. Może udało by Ci się zdobyć dla Niego kilka gadżetów z jego ulubionego a wręcz ukochanego klubu piłkarskiego AC Milan. A dla mnie, chociaż nie wiem czy zasłużyłam, poproszę zestaw noży, bo te Nasze co mamy są straszne. Chciałam przekroić bułkę a nóż zgiął się wpół tworząc kąt prosty. Najbardziej jednak marzy mi się zestaw do tworzenia biżuterii, ciągnie mnie aby zrobić swoje jakieś błyskotki ale niestety nie mam jak zacząć.
Pozdrawiamy Cię gorąco i obiecujemy być grzeczni
Natalka przysyła buziaczki dla Swojego „Mikujaja”
To jeszcze raz ja. Dla siebie poproszę również o nowy garnek bo makaron sama kupię w sklepie. Pisząc list zapomniałam że wcześniej wstawiłam makaron na obiad.
Drogi Święty Mikołaju
Jak co roku o tej porze, wiem że jesteś bardzo zapracowany. Chcesz zdążyć na czas i wszystko przygotować, oraz wszystkich uszczęśliwić. Chciałabym prosić Ciebie o częstsze wizyty moich rodziców. Pracują bardzo daleko i widuję ich tylko 3 razy w roku. Więc przydałby mi się mały bilecik lotniczy, bym mogła ich zobaczyć szybciej. Wysłałabym Ci piękną kartkę z norweskimi widokami. Marzą mi się również książki, bo uwielbiam czytać. Trzymając książkę w rękach myślałabym o Tobie Święty Mikołaju.
Życzę Ci dużo zdrowia i siły w ten świąteczny czas.
Święty drogi Mikołaju
Ze mnie żadna poematka
Jestem skromna i marzę tylko o dzieciach aby one miały wszystko ,Ja schodzę na dalszy plan.Dlatego jak co roku proszę tylko coś skromnego dla dzieci i zdrowie i tu już dla nas wszystkich.Przesyłają buziaki smyki Mikołaj i Wiktoria
Mikołaju Drogi!!
W tym roku byłam bardzo grzeczna. W tym roku jest nas dwoje, węzeł małżeński na stałe nas połączył, więc życzenie będzie wspólne Przenieś nas na gorącą wyspę, gdzie wygrzejemy zmarznięte kości, nabierzemy sił po ciężkim okresie przygotowań do śluby i samego ślubu. To byłaby nasza wymarzona podróż. Leżelibyśmy na białym piasku, popijając drinki z palemką, nurkowalibyśmy w przezroczystej wodzie i cieszylibyśmy się sobą Ach cóż by to była za podróż..
Kochany Mikołaju!
Każdy mówi że ty stary i gruby jesteś, ale nie martw się!
Chciałam cię pocieszyć
Mamy wiele cech wspólnych:
- też starawa jestem – mąż tak mnie utwierdza
- również zbieram zapasy tłuszczyku na zimę
- uwielbiam tak jak ty ciasteczka
- na saniach tez lubię pojeździć, tyle że reniferów brak
Różni Nas broda. Ty ją masz, a ja za to mam takie kłaki pod pachami.
Sam widzisz że wiele Nas łączy.
Dlatego też postanowiłam do Ciebie napisać list.
Mikołajku Kochany proszę o:
- maszynkę do golenia, bo wyglądam jak małpa
- ciasteczka dietetyczne, bo na tych długo nie pociągnę
- sanki z napędem lub renifera. Nikt nie chce mnie już ciągnąć
- a że chcę być piękna daj coś na te zmarszczki bo wygladam starszej niż ty.
Wesołych świąt Mikołaju.
ps ty się nie zmieniaj,wyglądasz sexy
Ila
Drogi Sw.Mikolaju pisze do Ciebie ten list bo moze wlasnie Ty zrobisz porzak. tym kraju.Politycy go wywracaja.Prosze Cie o to aby ludzie zwykli mieli tyle kasy co rzadzacy chytrzy.U nich na stolach kawior i whiski,nam od oberania ziemniakow robia sie odciski.Oni jezdza lukusowymi autami,a my na piechote posówamy.Zlikwiduj ta szkodliwa wladze,oddaj w rece ludu ja ich usadze.Rzad tylko mówi,a nic nie robi.Zle mi z tym,ze ludzie sa gotowi zrobic wszystko co oni kaza,gdzie sa nowe drogi co z ta wladza nasza.Drogi Mikolaju pomoz nam zmienic to co sie dzieje wszedzie tylko sami zlodzieje.O to prosze dla calej Polski,zebysmy zyli juz bez troski.A dla siebie chce maly prezencik by wszyscy byli usmiechnieci:-)
Drogi Święty Mikołaju,
w święta czuję się jak w raju- spotykamy się z całą rodzinką i prezentami obdarowujemy wzajemnie pod choinką. Każdy podarek mnie zawsze cieszy, choć nie muszą to być drogocenne rzeczy. Kosmetyk, perfumy czy coś do ubranka, jak to kobieta – jestem ich fanka. Jednak wiem, że dla Mikołaja to ciężkie czasy – na tyle prezentów trzeba mieć dużo kasy. Wszystkie prezenty sprawiedliwie podzielić, to dużo pracy, nie można się lenić. A w czasach kryzysu gospodarczego ciężko wymyślić jest coś z niczego. Dlatego ja Mikołajowi życzę konta dobrze oprocentowanego byś mógł uśmiech wywołać na twarzy każdego obdarowanego. Ciepłego ubranka by Twój nosek nie zrobił się różowy od mrozu, bo wiem, że nie masz podgrzewanego powozu. Do tego jeszcze elfów chętnych do pracy i by wystarczyło im zadowolenie, by nie żądali zbyt dużej płacy. Reniferów silnych i zdrowych – do galopowania w przestworzach chętnych i gotowych. Sań szybkich, wygodnych i sprawnych – by na dachu się nie poślizgnęły i nie sprawiały kłopotów żadnych. Abyś w domach zawsze pyszne ciasteczka orzechowe znajdował i tej nocy pracowitej nie głodował. I Mikołajowej, która Ciebie Mikołaju, zawsze w domu z miłością będzie witać byś czuł się jak w raju! By po Twoim powrocie mocno Cię uściskała i pod jemiołą dużego całusa Ci dała!
a.filipowska@poczta.onet.pl
Kochany Mikołaju,
jak to miło gdy do mnie przychodzi i cały rok bycia grzeczną mi wynagrodzisz!
Moim królestwem jest mój dom i rodzina, jej poświęcona każda mego życia godzina.
Uwielbiam więc gadżety do kuchni czy wnętrz wyposażenia- jakieś filiżaneczki, podkładki, świeczki, poduszeczki do posiedzenia.
Miłym gestem są także wszelkie kulinarne zestawy- czy to ze słodyczy czy to z pysznej kawy.
Do tego pyszna kawa, zaparzaczka, syrop czy słodkie dekoracje -ładnie zapakowane i już są wspaniałe prezentowe wariacje!
Do Mikołaja więc szeroko się uśmiecham i z moim listem z tą prośbą już dłużej nie zwlekam ))
a.filipowska@poczta.onet.pl
Drogi Święty Mikołaju,
Każdy podarek mnie zawsze cieszy, choć nie muszą to być drogocenne rzeczy.
Książka, kosmetyk, coś do ubranka, jak to kobieta – jestem ich fanka.
Lecz inne mam priorytety od dwóch lat, teraz moją głową zaprząta dziecięcy świat.
Dla siebie już sobie Mikołaju nic nie życzę, za to na podarunki dla mojego synka liczę
Na moją listę życzeń rzeczy dla niego wpisuję, sama jak małe dziecko się przy tym ekscytuję
Oprócz ubranek, zabawek, książeczek życzę mu także zdrowia moc, by nie budził się z gorączką w żadną noc!
By był radosny, z uśmiechem witał dzień, by na jego rozwoju nie kładł się żaden cień.
Mojemu mężowi za to spokoju więcej życzę, by się nie złościł, gdy bez powodu ryczę
By siły miał codziennie nowe wyzwania podejmować i byśmy nigdy nie zaprzestali wzajemnie się szanować!
I by nasze marzenie o własnym domku się jak najszybciej spełniło, byśmy w trójkę w ogródku śniadanka wiosną jedli miło!
Do Mikołaja więc szeroko się uśmiecham i z moim listem z tą prośbą już dłużej nie zwlekam ))
a.filipowska@poczta.onet.pl
Drogi Święty Mikołaju,
Ty wiesz, ja na punkcie torebek mam fioła i nic tego chyba zmienić nie zdoła.
Dlatego na listę moich życzeń prezentowych wpisałabym torbę, kuferek jakiś, nigdy dosyć nowych
Najlepiej dużą, pojemną z wieloma kieszeniami, fajna byłaby brązowa z musztardy odcieniami.
Elegancka, oryginalna, nic więcej do dodania – miałabym nagrodę za cały rok codziennego sprzątania
a.filipowska@poczta.onet.pl
bardzo skromnie. Kurs tańca. Wymarzony bardzo wyczekiwany
Być szczęśliwą, dzień bez smutku i łez.
Drogi Święty Mikołaju, Czekam, według obyczaju Na wyśniony podarunek, Który pierwszy ma gatunek! Zawsze szukam nowych wrażeń, W mojej głowie pełno marzeń, W moim sercu hard core istny, Wybór jest więc oczywisty. Więc Lenovo z procesorem, Co się zowie Intel Core’m Wchłonie wnet dla uwiecznienia Zdjęć tysiące, me wspomnienia. Bardzo skory do pomocy, Rano, wieczór, nawet w nocy. To przyjaciel niezawodny, A do tego gadżet modny. Każdemu zaimponuję, Kiedy go zaprezentuję. Każdy jak zauroczony Będzie we mnie szukać żony. Lecz ja męża chcę z hard core’m, Więc nie spieszę się z wyborem
Do Świętego Mikołaja!
Finlandia, Laponia
Nazywam się Marta. Mam lat 37. Mieszkam we wsi mazurskiej na północy Polski.
Zwracam się z uprzejmą prośbę o dostarczenie mi prezentu moich marzeń w dniu 24 XII 2013 r. między godziną 17.00 a 20.00. Owym prezentem będzie książka w wersji elektronicznej, czyli tzw. e-book.
Prośbę swą motywuję tym, iż od 30 lat jestem książkoholiczką uzależnioną od literackiego słowa pisanego różnej wielkości i kroju czcionek. Mam pokaźny zbiór książek, który powoli zaczyna nie mieścić się na mych półkach. A ponieważ dużo podróżuję i szybko czytam, zaś książki są dość ciężkie, zatem bardzo przydałby mi się e-book. W nim miałabym setki książek do czytania w różnych środkach lokomocji.
Bardzo proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.
Z wyrazami szacunku
Marta
Mikołaju. Mikołaju!
Mam już dość – dość kremów „no, takich do twarzy”; dość perfum „no, co pachną ładnie, jakoś kwiatowo”. dość butów „moja mama w takich chodziła” i dość „przecież Ty już wszystko masz”…
Niech w końcu prezenty zacznie wybierać Twoja żona, której nawet pzrez myśl nie przemknie aby kobiecie dać…zestaw garnków albo co gorsza nowy odkurzacz…
Jestem świeżo upieczoną mamą, żoną i to, czego brakuje mi najbardziej to czas aby przypomnieć sobie jak to jest być kobietą…Tak, wiem, czasu mi nie wyczarujesz, ale jeśli podpytasz żonę, na pewno wspomni ci na ucho o takim magicznym miejscu jak SPA…Nie chcę wycieczki dookoła świata, nie chcę sukienki od Diora, nie marzy mi się nawet nowa para butów od Laboutina – ja chcę tylko na chwilę odpocząć i troszeczkę odmłodnieć:)
Mikołaju, proszę, mały, meleńki karnecik do Spa – byłam taka grzeczna…
Kochany mikołaju ty wiesz jak bardzo kocham Italię, i pewnie tam pojadę, bo dla chcącego nic trudnego.
Ale teraz chciałabym nauczyć się angielskiego, bo to podstawa.
Jak już będę w Italii, to będę się uczyć włoskiego.
Dlatego szepnij na ucho lili, że ty byś mi podarował te rozmówki angielskie.
Kosmetyki ty wiesz, że każda kobieta je lubi i ma ich za dużo. Ale ty się niczym nie przejmuj, bo przecież to lilia wyśle do mnie zestaw nr 2.
Pozdrawiam
zawsze grzeczna Weronika
Drogi Św. Mikołaju
Ostatni list wysłałam do Ciebie gdy miałam 8 lat. Teraz jestem już dorosła i listy do Ciebie wypisuje moja córka. Jednak po prawie 20 latach postanowiłam do Ciebie napisać. Nie będę prosiła o rzeczy materialne, bo świat materialny powinien przestać istnieć.
Chciałabym tylko w ten Świąteczny czas zasiąść przy stole i mieć pewność że nikt nie jest głodny. Chciałabym mieć pewność że do wszystkich dzieci dojedziesz na czas i że każdy milusiński, który w Ciebie wierzy otrzyma w ten piękny dzień podarunek. Chciałabym aby w każdym domu w te dni było ciepło, stała pięknie ubrana choinka, aby wszyscy w rodzinnym gronie śpiewali kolędy i dzielili się opłatkiem. Chciałabym aby nikt w ten dzień nie był sam. Od 20 lat modlę się o to do Boga, więc może ten list do Ciebie jest receptą na krzywdę ludzką.
Być może moje marzenie choć zwyczajne spełni się i będę szczęśliwa.
Pozdrawiam Cię Św. Mikołaju
Natalia
Kochany Święty Mikołaju! Podkarpacie, 01.12.2013 r.
Piszę do Ciebie po raz kolejny. Co roku przynosisz mi wspaniałe, coraz droższe i piękniejsze prezenty. W tym roku nie chcę od Ciebie ubrań, kosmetyków, keyboarda, pieniędzy, czy słodyczy.
Chcę coś o wiele bardziej „droższego”. Bardzo proszę Cię Mikołaju o zdrowie i bezpieczeństwo dla całej mojej rodziny. Mój dziadzio dwanaście lat temu zmarł na raka… Za dwa dni obchodziłby swoje urodziny. Gdy od nas odszedł byłam mała, ale pamiętam Go i bardzo tęsknię. Święty Mikołaju, boję się, że mój tata, ciocia, albo brat, może odziedziczyć tą straszną chorobę. Proszę Cię, zamiast rzeczy materialnych przynieś w tym roku zdrowie i ochronę dla mojej rodziny. Babcia wiele przeszła, chorowała wiele razy, przechodziła wiele operacji. Błagam św. Mikołaju, ochroń Ją od chorób, bólów. Oczywiście proszę również o zdrowie dla moje mamy i reszty rodziny. A jeśli coś miałoby spaść na moją rodzinę, proszę, niech to ja będę poszkodowaną. Bardzo kocham moją rodzinkę i nie wiem, jakbym sobie bez nich poradziła.
Ten list brzmi jak list do Boga, wiem, ale proszę daj łaskę zdrowia i opieki dla Nich.
Postaram się być dla nich dobra, grzeczna i będę ich kochała Mikołaju z całych sił.
Hey hey Święty Mikołaju
Wiem wiem byłam niegrzeczna w tym roku. Ale pomimo tego piszę do Ciebie, bo przecież ty kochasz wszystkie dzieci. Ale pomimo tego Mikołaju że kochasz wszystkie dzieci ja w Ciebie nie wierzę. A chcesz wiedzieć dlaczego????
Już tłumaczę może przypomnisz sobie ten dzień, a raczej okres.
Jak miałam 6 lat marzyłam by na święta dostać od Ciebie lalkę Barbie. Wierzyłam że istniejesz i czytasz wszystkie kartki od dzieci. Byłam grzeczna więc postanowiłam napisać do Ciebie. Pamiętam do dziś ten dzień kiedy jako małe dziecko siedziałam przy swoim biurku i pisałam do Ciebie list. Malując na nim kwiatki i pisząc najładniej jak tylko potrafiłam. Nikt nie wiedział o co prosiłam Ciebie, chciałam być tylko ty wiedział czego pragnę.
Oczekiwałam świąt z wielką niecierpliwością. Każdy zapach, płatek śniegu i krótszy dzień przypominał mi o świętach. Których tak oczekiwałam.
I doczekałam się cierpliwie tego dnia.
Pamiętam nawet jak ubierałam choinkę i zostawiłam dla Ciebie ciastka na stole. Ale mniejsza z tym. Wracając do tamtego dnia upragnionego i długo oczekiwanego. Siedząc przy stole wypatrywałam z niecierpliwością swego prezentu. Zobaczyć nie zobaczyłam co jest dokładnie w środku, gdyż wszystko było szczelnie zapakowane w czerwony ozdobny papier.
Pamiętam gdy dostałam prezent do rąk od ojca. Najpierw mocniej serce mi zabiło i zarumieniłam się. Rozrywając prezent modliłam się w głębi duszy o lalkę barbie. Ale gdy zobaczyłam prezent zaczęłam płakać bo … dostałam misia. Mikołaju a ja chciałam tylko zwykłą lalkę, miałam 6 lat.
Od tamtego czasu upłyneło 17 lat i piszę do Ciebie. Też siedzę i piszę przy biurku ale już nie odręcznie lecz na laptopie. Pomyśłałam skoro czasy się zmieniły to i ty też musisz mieć laptopa. I przeczytasz mój list, mam taką cichą nadzieję w głębi serca. Czemu po 17 latach postanowiłam do Ciebie napisać??? Hm może dlatego że czuję zę się zmieniłam i od pewnego czasu całkiem uspokoiłam. I chcę by te święta były prawdziwe i inne. Nie takie jak każde wcześniejsze bez… Nie dokończę Mikołaju bo zapewne wiesz o co chodzi.
Piszę bo mam trzy życzenia. Nie nie uważam Ciebie za złotą rybkę, lecz za Świętego Mikołaja który kocha dzieci. Przyznałam się że byłam niegrzeczna ale o tym wiedziałeś od początku. Mikołaj słuchaj jak będziesz chciał podrzucić do mnie do domu rózgę to pamiętaj że Barbie i Perełka ( moje świnki morskie ) nią się zaopiekują. Tak więc możesz mnie wtedy tylko utwierdzić w przekonaniu że nie istniejesz. Hm tak taka opcja była by lepsza zamiast dostania rózgi i rozczarowania mego. Ale dobra do rzeczy, bo trochę za bardzo się rozpisałam. Kocham gadać i pisać i dobrze mi z tym Mikołaju.
Co do moich życzeń nie jest ich wiele i nie są wygórowane, lecz praktyczne i jeden z lekkim sentymentem. I właśnie od niego zacznę. No bo ja bym chciała, dostać od Ciebie bilet w dwie strony do Londynu. Dlaczego aż do Londynu? Bo mam tam przyjaciela od serca, który jest dla mnie jak brat. I mam dla niego prezent który chciała bym wręczyć mu osobiści, by z nim pogadać i go wyściskać. Brakuje mi z nim rozmowy. Trochę czasu się nie widzieliśmy, no dobra od kwietnia się nie widzieliśmy. Tak przyznaję się ostatni raz siedzieliśmy nad Tamizą i piwo piliśmy. Ale w UK każde piwo to jak sok więc do alkoholi zaliczyć tego nie można, prawda?
Nie chcę tam lecieć tak jak kiedyś na pół roku i mieszkać. Lecz na parę godzin lub na dzień. I nie jest to wkręt by pojechać tam na zakupy. Nie chodzi o niego mego jedynego przyjaciela. Miłe by było zobaczyć się przed świętami, przejść się ulicami Londynu, by poczuć klimat świąt i znów pojechać metrem na King Cross…
Trochę się rozmarzyłam ale wracam już na ziemię i do mojego drugiego życzenia. Nie wiem czy wiesz ale lubię czytać książki, a szczególnie H. Coben. I tak się składa że na święta chciała bym dostać dwie książki jego autorstwa. Tytułów nie pamiętam ale jak będziesz gdzieś niedaleko zerknij przez okno moje to zobaczysz regał z książkami. Bałaganu nie mam więc bez trudu dostrzeżesz jakie tytuły posiadam.
Tak myślę, ale jakbyś się chciał zaczaić do mnie do domu to pamiętaj że mam psa. Nie gryzie, chociaż to amstaf. Przekupić możesz go smakołykami, więc bez trudu obejdziesz niunka mojego.
I wracając do moich życzeń świątecznych. Chcę cie prosić o ostatnią rzecz ale nie materialną, lecz o trochę mniej realną na którą wpływu nie masz i raczej mieć nie będziesz. A szkoda. Mym życzeniem jest zobaczyć ojca. Chociaż na chwilę. Tak wiem zmarłych nie można zobaczyć i usłyszeć.
Ale jakbyś go kiedyś widział to przekaż mu że tęsknię…
Wiem pomyślisz sobie za dużo napisała i nie chce mi się czytać tego listu. Bo przez tyle lat do mnie nie pisała. Mikołaj słuchaj i zauważ że usprawiedliwiłam się dlaczego nie pisałam. Powinieneś to zrozumieć i wybaczyć. I wręcz cieszyć się że napisałam i napisać mi na kartce ” Dzięki wredna blondynko za miły list”. Ucieszyła bym się z tej kartki i zawisła pomiędzy zdjęciami na mojej ścianie.
Mikołaj ale żeby ten list pozostał tajemnicą między nami, o to co Ciebie prosiłam. Okey???
No dobra to ja kończę list swój. Aaaa i Wesołych Świąt Mikołaju, pamiętaj byś dbał o dzieci. Wolę złożyć teraz życzenia, gdyż nie wiem czy się usłyszymy jeszcze, to wszystko zależy od tych świąt. A czuję że będą niesamowite.
Ściskam i całuję.
Wredna Kasia ks. MałaMi
Drogi Mikołaju!
Święta już tuż tuż!
Chociaż śniegu nie ma, piszę mój list już.
Będzie nietypowo, nie chcę już laptopa,
willi, ni basenu, nawet samolota!
Żadnych kosmetyków, ciuchów ni błyskotek,
proszę o to tylko, co rzekł mi mój kotek!
Mam bowiem dwa kotki, tak jeden to nowy.
Od niego ta prośba jest innymi słowy.
Proszę więc byś przyniósł, pośród nocnej ciszy,
pod choinkę kotu oczywiście myszy.
Właściwie to jedną, mysz komputerową.
Stary kot ma starą, a nowy chce nową.
Marzy by swą łapę położyć na scrollu,
nie ma nawet presji co do jej koloru.
Zazdrości mój kotek staremu klikania,
dość ma, aż pożyczy mu stary, czekania.
Kabelek go nęci, kusi do zabawy,
lecz stary kot skąpy, wcale nie łaskawy.
Na nic tłumaczenie, że dzielić się trzeba,
na nic obietnice, że pójdzie do nieba.
Nowy kot mi wiecznie w kącie pochlipuje,
płacze, że kocisko myszy mu żałuje.
Nadzieja więc w Tobie, Mikołaju Święty,
pamiętaj o kocie kupując prezenty.
Może dzięki Tobie, pośród nocnej ciszy,
zakończą się wojny o nieszczęsne myszy!
Drogi Mikołaju!
Wiesz dobrze bo znasz wszystkie dzieci na świecie,
że w tym roku w kwietniu zdałam prawko i to za pierwszym razem.
Chciałabym żeby mój prezent nie przyleciał na saniach a przyjechał na czterech kołach. Może być używany i wcale nie musi być z ogłoszenia Niemca który jest Turkiem i wcale nie musiała nim jeździć staruszka do kościoła tylko i wyłącznie w niedzielę i do pracy w dni parzyste.
Marzę od początku zdania egzaminów aby wozić mamę na zakupy siostrę do szkoły a jej koleżanki po nocnych pogaduchach do domu.
Tak więc :
Chętnie przyjmę autko małe,
nie do końca w nowym stanie,
Mogę mieć je już na stałe,
Tak jak Ty masz swoje sanie,
Mocno za nie podziękuje,
I się nim zaopiekuje,
I do końca swego życia,
Nic nie potrzebuje.
Kochany Święty Mikołaju,
spraw bym czuła się jak w raju.
Twoje magiczne renifery szepczą mi czule, że niektóre dzieci nie dostaną prezentów w ogóle.
Niechaj Twe dobre uczynki, zawitają do każdej kruszynki.
Dzieci podarkiem obdarz i rozwesel ich smutną twarz.
Samotnych obdaruj bliskością, a także nową znajomością.
Chorym pozwól przetrwać złe chwile, nie pozwól by leciały łzy krokodyle.
Doniosłość tych magicznych dni, niech życie rozpromieni im.
Nie proszę dla siebie o zbyt wiele, pragnę by byli ze mną przyjaciele.
Wiem, że ciężkie masz prezenty, nie dla mnie piękne diamenty.
O lekkie jak piórko podarki proszę, wtedy niczym do nieba się unoszę.
Wstaw się za mną gdzieś tam w górze, bo marzę o zdrowej córze.
Radość i miłość – tylko tego mi brakuje, dlatego ten list do Ciebie wypisuję.
Dodaj do tego zdrowia odrobinę, a ja w tym czasie w błogi sen odpłynę.
Śnić będę o ideach wzniosłych i Świętach dla wszystkich radosnych.
Nie będę się złościć na Ciebie, bo wiem, że dajesz wszystko z siebie.
W Wigilię przygotuję dla Ciebie talerzyk słodkości, bowiem mam nadzieję, że wpadniesz do mnie w gości.
Wiem, że me pragnienia są trudne do realizacji, jednak może przyjmiesz je do akceptacji?
Uczucie, szczęście i zdrowie niech króluje, bo u mnie smutek dominuje.
Byłam grzeczna, byłam miła,
nie klęłam, niedużo piłam,
nie szwędałam się po nocy,
udzielałam też pomocy,
kiedy ktoś jej potrzebował…
Więc gdzieś Ty się, święty, schował?
Gdzie Ty jesteś? Czy istniejesz?
Czy fałszywe są Twe dzieje?
Udowodnij mi, kochanie,
że jesteś. Zaparkuj sanie
pod mym domem lub na dachu
i wchodź d dom bez obciachu.
Zapewniam, że się ucieszę,
że upiec ciasto pospieszę,
że Cię kawą poczęstuję…
A Ty w zamian ofiarujesz
mi coś, czego pragnę skrycie
niemal całe moje życie,
czyli ekspres, tak, kawowy,
bo już nie mam niemal głowy
do parzenia po turecku…
Daj go mnie, grzecznemu dziecku,
co wyrosło niesłychanie
na uroczą, grzeczną Anię!
Drogi Mikołaju !
W tym roku mam tylko jedną prośbę, niestety zwykle nie słuchasz moich myśli więc byłam zmuszona napisać ten list. Pamiętasz zapewne bardzo dobrze kiedy dałeś mi rózgę pewnego razu. Mając kilkanaście lat naprawdę mnie to dotknęło, było mi przykro, wstydziłam się odpowiadać na pytania innych – co takiego dostałam.
Na pewno to był żart aczkolwiek moje poczucie humoru w tamtych czasach było zupełnie inne niż dziś.
Wielokrotnie miałam tysiące pomysłów dotyczących prezentów – a to kosmetyk, a to książka czy płyta. Co chwilę pojawia się jakiś produkt, który chętnie przygarnęłabym w swoje ręce.
Wszystko się zmieniło od porodu mojego synka. Od tej chwili zapomniałam o wszelkich materialnych rzeczach, tak naprawdę to dla mnie dziś mało istotne. I tak w wieku ponad 30 lat doszłam do pewnej odwiecznie powtarzanej mantry – chciałabym dostać w prezencie zdrowie dla mojej rodziny.
Nie będę brać Cię na litość opisując jak stresująca jest niespodziewana choroba dziecka czy kogoś z rodziny. Niestety czasem los przynosi nam różne niespodzianki, niekoniecznie te miłe.
Tak więc nie chcę samochodu, pieniędzy czy wygranej w lotto, chciałabym, żeby przez ten rok moja rodzina była zdrowa. Cała reszta sama przyjdzie i żaden prezent nie zastąpiłby mi tego życzenia.
Mikołaj może dużo dlatego bardzo bym chciała, żebyś w tym roku wywiązał się i spełnił moje życzenie.
Pozdrawiam Ciepło,
Magda
Mikołaju, wiesz, mój Tata zrobił mi dziś półkę nową
na książki – mocną, pachnącą wciąż jeszcze lasem – dębową…
Ale jakoś na niej pusto, mało książek, kurz się zbiera…
Może więc mi tak pomożesz zapełnić ją? Powybieraj z
z worka swego książek kilka ciekawych, choć nie nowości,
jakieś sążniste powieści, poetyckie wspaniałości,
dobrą prozę kryminalną, najlepiej ze Skandynawii…
Tu nie chodzi wcale o mnie. Półce humor to poprawi!
Szanowny i drogi Mikołaju Święty,
wszystkim rokrocznie roznosisz prezenty.
Ja dziś nieśmiało tobie się przypomnę
i o marzeniu mym w kilku rymach wspomnę.
Cały rok jak w kieracie haruję w robocie,
żebym z tego miała chociaż kasy krocie,
ale, gdzie tam, zasuwam jak mały parowóz,
a stać mnie jedynie na … harcerski obóz.
Tak więc mam takie jedyne marzenie,
jedno, jedyne, na nic go nie zmienię,
choć pewnie wiesz, żem zmienna kobieta
i nie raz objadę mojego faceta,
bo kupowanie dla mnie to nie jest zabawa,
gdyż w mój gust utrafić to niełatwa sprawa.
Tak więc, cudowny, dobry Mikołaju,
jeśli byś chciał, bym czuła się jak w raju,
podaruj, proszę, skrawek raju tego
w formie wyjazdu małego, maleńkiego.
Ja pod niebiosa skoczę hop sa sa,
nawet gdy to będą tylko krótkie dni dwa.
Prośbę swą motywuję ciągłą bieganiną,
brakiem czasu, odwagi, kasy i …. rutyną.
Tym, że świat cały przesłania mi córka,
a na męża czasem warczę jak na Burka.
Więc o taki wyjazd proszę uniżenie
i gdzie on będzie – małe ma znaczenie.
Czy samolotem, czy łódką podróż przebyć mam,
ważne, bym z mężulkiem była sam na sam.
Z góry uniżenie bardzo ci dziękuję,
żegnam, czekam, marzę i oddech wstrzymuję.
I jeśli spełnić się tobie me życzenie zdarzy,
Zapraszam na tort, wino i extra masażyk.
Kończę ten list wierząc, że się uda
Duża dziewczynka, która wierzy w cuda.
Kasia_S
Drogi Mikołaju,
W ten przedświąteczny czas witam się z tobą serdecznie i zazdroszczę ci, że jesteś długowieczny. Znasz historię setek rodzin, wiesz, ile dzieciaczków przylepia nos do szyby czekając na ciebie, a ile wątpi w twoje istnienie. Mam więc nadzieję, że pamiętasz taką małą rudą dziewczynkę sprzed 20 lat, która cieszyła się z najmniejszego drobiazgu pod choinką. Pozwolisz, że trochę powspominam, bo wzruszam się zawsze przed świętami.
Półśpiący, mały, niecierpliwy grubasek siedzi „na barana” u taty i trzyma się za jego wielką czapę, mama okutana w kożuch ledwo brnie. Zaspy po kolana, zmrok na dworze, a przed nimi 3 km przez las. To jedyna droga z pekaesu do domu, którego małe światełka migocą w szczerym polu. Najpierw jechali 3 godziny z Lublina klekocącym się „ogórkiem” , upchani jak … ogórki w słoiku . Teraz muszą pokonać taką długą i nudną drogę. Wreszcie dotarli, babcia wybiega do nich i od progu załamuje ręce, dlaczego tak późno, dlaczego po nocy, dlaczego uszy odkryte, dlaczego …
Dom – drewniany, duży, taki prawdziwy wiejski , dziewczynkę trochę przeraża, bo trzeszczy, ale i wita się, zachęcając ciepłem i zapachami. Mała pada, a pod pierzyną – taką wysoką, że wydaje się sięgać do sufitu, na skrzypiącym łóżku z drewna – śpi już trójka maluchów. Ale ona się tam jeszcze zmieści , a rano będą się chichrać, łaskotać, przedrzeźniać, ganiać po strychu, wchodzić pod ogrooomny stół, podjadać ciepłe ciasta, podsłuchiwać rozmowy trzech sióstr, które wreszcie , jak to w święta, spotkały się w rodzinnym domu. Ta szopka, co stoi pod świerkiem chyba żyje – myśli mały rudzielec, bo przecież wciąż słyszy beczenie owiec, muczenie krów i świnki. Nie kojarzy, że to odgłosy gospodarstwa, do końca jest przekonana, że to te małe strugane postacie z szopki do niej przemawiają. A potem kolędy, piękne i donośne, a później czytanie fragmentów Pisma Św. przez dziadka ze łzami w oczach. Wyciągane pamiątki z szuflady, które jak skarby babcia trzyma w trzęsących się dłoniach. Dzieci tego nie rozumieją, ale wczuwają się w nastrój wspomnień. I wcale nie prezenty, nie jedzenie, nie ozdoby zostają w pamięci małej dziewczynki, ale ten gwar, dźwięki wsi, szczerość cioć, dziadków. Ten hałas i piski małych kuzynów, te pierzyny, krochmalone poduszki i obrusy, strych, opowieści i łzy wzruszenia powodują, że nie chce się wyjeżdżać. Ale przecież Ty to wszystko widziałeś i pamiętasz!
Dziś w mej rudej głowie wciąż są te wspomnienia oraz żal, że nie ma już takich dużych spotkań rodzinnych, nie ma już tego domu i tych zasp.
Dlatego też, jeśli tylko możesz i zechcesz, proszę uniżenie o to, by moje dzieci miały tak cudowne wspomnienia, pełne zapachów, dźwięków i wrażeń. By święta kojarzyły im się nie tylko z oprawą i prezentami, ale właśnie z atmosferą rodzinnych spotkań w prawdziwym domu.
Dziękuję i wierzę w twą mądrość w dzieleniu darów.
Duży Rudzielec.
Jestem sobie mała Aga
więc za dużo nie wymagam
jednak drogi Mikołaju
który mieszkasz pewnie w raju
przynieś prezent mały Mi
czekoladki choć by trzy!
Kochany Święty Mikołaju.
Wiele osób Cię o coś prosi. Każdego roku otrzymujesz miliony listów ze świątecznymi prośbami, które spełniasz. Masz w sobie tak wiele miłości, że wystarczy jej dla każdego. Nie dzielisz marzeń na lepsze, czy gorsze. Nie patrzysz też na ludzi przez pryzmat pieniędzy, wieku, czy kolory skóry. Wszyscy są dla Ciebie jednakowo ważni. Święta to cud, który zdarza się rok w rok. Dzięki Tobie na twarzach pojawia się uśmiech.
Mam na imię Ewa. W tym roku chciałabym, byś pomógł mojej rodzinie. Od kilku lat wraz z mężem bezskutecznie staramy się o Maleństwo. Jesteśmy po wielu nieudanych próbach, które sprawiają, że tracimy siłę i nadzieję. Nadzieję na spełnienie jedynego i najważniejszego marzenia. Jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi, a do pełni tego szczęścia brakuje nam jedynie Maleństwa. Brakuje małych rączek, które nieporadnie usiłują się przytulić, głośnego, dziecięcego śmiechu i tupotu bosych stópek. Tak bardzo chciałabym móc nosić pod sercem drugie życie. Dlatego bardzo Cię proszę Panie Święty byś pomógł spełnić nasze marzenie. Marzenie o naszym dziecku.
Ewa.
Szanowny, cudowny, jedyny w swym rodzaju
Święty i tajemniczy, Drogi Mikołaju,
Wiem, że z pisaniem problem mam nie lada,
I , jak to baba, różne bzdury gadam,
Ale tak dzisiaj śmiałości nabrałam
I list ten szczery do ciebie spisałam.
Już od dzieciństwa Cię o nic nie proszę,
Ale z tymi pragnieniami od dawna się noszę.
Gdybyś tak zechciał Święty mój kochany
odjąć mi choć ze cztery kilogramy,
Dodaj mi za to energii choć krztynkę,
Bym miała siłę ganiać mą kruszynkę,
Która wciąż zmusza mamusię do ruchu,
Zapominając o jej ciężkim brzuchu.
Och, nie pogardzę też chwilą spokoju,
Bym mogła się zamknąć z książkami w pokoju.
Tak, pragnę czasami być po prostu sama,
Nie słyszeć: „Daj mi, pokaż, Mama!!!!”.
I już na koniec – proszę uniżenie,
Mam jeszcze jedno maleńkie życzenie.
Byśmy z mym mężem byli odważniejsi,
podnieś mi chociaż o centymetr piersi
Jeśli choć jedna prośba ma się spełni,
Będę z radości wyła każdej pełni,
Pomyślę także, jak tu ci dogodzić,
Abyś nie musiał już przez komin wchodzić.
Drogi Święty Mikołaju!
Dzieciństwo to jedyny taki czas w życiu, gdy z całego serducha wierzy się w Ciebie i czeka na spełnienie życzeń. Choć dzisaj jestem już dorosła, część wiary w Ciebie pozostała we mnie. Jesteś tak dobroduszny i zawsze dostrzegasz to, co najlepsze- niech tak pozostanie jak najdłużej! Jesteś potrzebny i cała ta magiczna oprawa jest po to, by cieszyć się na święta i pragnąć by trwały jak najdłużej. Święta Bożego Narodzenia za każdym razem mnie wzruszają, prowokują do refleksji i poruszają ukrytą we mnie sentymentalną nutę. Ulegam ich duchowości i to na pewno skłoniło mnie do napisania listu do Ciebie. Im jestem starsza, tym moje marzenia się zmieniają. Oby tylko w tym roku nie było kolejnych szlafroków, czapek czy rękawiczek- nie obraź się Święty Mikołaju, ale takie wpadki Ci się już zdarzały. Jeśli chodzi o dobra materialne, przydałoby się parę nowych rzeczy-laptop lub smartfon, komórka czy coś z biżuterii albo markowe prefumy, ale najbardziej życzę sobie pachnacego jak piernik babci, mieniącego się jak diamenty i gorącego jak płomień świecy na kominku uczucia. Bo święta to przede wszystkim miłość. Marzę by w te magiczny czas przepełniony ciepłem zespolonych serc przy serdecznych życzeniach i padajacym śniegiem za oknem, i zapachem świerkowej gałązki cicho zapukała do drzwi, rozgościła się w domu i została w nim na zawsze.
Twoja Karolina
Drogi Święty Mikołaju
Święta już niedługo, piękna błyszcząca choinka niedługo stanie w salonie. Smakowite cukierki , pierniczki uszlachetnią każdą gałązkę. Święta Bożego Narodzenia to dzień życzeń. Ja w tym roku nie mam ich dużo. Jestem zdrowa, mam cudowne dzieci. Może przed domem nie stoi JAGUAR, a w szafie nie widzą sztuczne norki, ale mam w domku dwoje, łaszących się się przyjaciół. Dwoje z nich w zeszłym tygodniu pożegnałam. Każdy puchaty, mruczący, kochający spać w nogach. Dlatego mój prezent , który chciałabym otrzymać w tym roku to SEN. Chciałabym w bożonarodzeniową noc śnić o Bąbelku i Pusi. Znów je pogłaskać i szepnąć do uszka, jak bardzo je kocham. Móc poczuć, że moja fantastyczna czwórka biega po pokoju, a w nocy poczuć ich ciepło , gdy śpią w zagłębiu szyi , mrucząc do ucha. Proszę o zdrowie, dla Puszka i Rudiego, bo ciężka batalia przed nami. Proszę o rzeczy dziwne, niewyobrażalne, ale są mi one bardzo potrzebne , by choć trochę ukoić mój ból, żal i pretensje do losu.
dorsz_21@wp.pl
Drogi Mikołaju,
pamiętasz mnie jeszcze?
To ja – ta mała blondyneczka, która wiele lat temu, gaworzyła Ci na kolanach.
To ja – ta nieśmiała dziewczynka, która wyciągała di Ciebie rączki.
To ja – ten szczerbaty urwis, który ciągnął Cię za brodę (raz jeszcze bardzo Cię za to przepraszam!).
To ja – kilkulatka wiercąca się na krześle z niecierpliwością zerkająca na stos podarunków, które przyniosłeś.
To ja – nastolatka, u której wszystko jest na „nie”.
To ja – studentka, która piszczy na widok maminego jedzenia.
To ja – młoda kobieta, która ignorując rozbawiona „nie jesteś na to za stara?”, pisze do Ciebie ten list.
Na samym początku chcę Cię zapewnić, że byłam grzeczna. Nie straszyłam brata krwiożerczymi zombie (głównie dlatego, że teraz to raczej on szybciej mnie czymś wystraszy, niż ja jego), nie zbiłam żadnego wazonu mamy (dziwnym trafem zawsze, jak przyjeżdżam do domu, to nikną one z zasięgu mojego wzroku), nie spaliłam dywanu (jeden w mojej karierze zupełnie mi wystarczy) i nie rozbiłam samochodu (to tak, jak z dywanem – jeden wystarcza na całe życie). Oczywiście miałam małe potknięcia, ale zapewniam Cię, że zamknięcie Damiana na kilka godzin na balkonie w ulewę, to był przypadek, tak samo, jak to przewiercenie ściany na wylot, do sąsiadów! Jednak rok był naprawdę na plus. Dlatego też tak sobie pomyślałam, że może warto się przypomnieć i robiąc słodkie oczka poprosić Cię o parę książek i paczkę słodyczy? Tak wielgachną, żeby starczyło na te wszystkie chłodne wieczory? Oczywiście nie naciskam, ale gdyby akurat jakiś elf miał nieco wolnego, to może… coś by się udało skombinować?
Do zobaczenie wkrótce,
trzymaj się cieplutko!
oj, wysłałam komentarz, ale widzę, że już blogowa data przestawiła się na 2 grudnia… mam nadzieję, że to nie będzie problem, bo jeszcze jednak jest 1.12.2013 – pozdrawiam cieplutko =)
Drogi Święty Mikołaju. Mam do Ciebie jedną prośbę, o jeden mały prezencik. Proszę przynieś mojej małej córeczce troszkę dłuższy senek w nocy, tak bym mogła przespać więcej jak 2h pod rząd i 6 h w ciągu doby. Od ponad 10 miesięcy nie spałam więcej jak 3h a i to z przerwami na wybudzanie się ot tak naszej małej Kasi. Wyglądam już jak zoombie, ale nie poddaję się i wciąż karmię Kasie piersią mimo niedogodności sennych. Może uda Ci się zesłać troszkę dłuższego senka, co pozytywnie wpłynie na nas wszystkich:)
Twoje grzeczna Ania