Monthly Archives Lipiec 2013

Mój pierwszy książkowy PATRONAT+ KONKURS

31 lipca 2013 Książka  17 komentarzy

Przepełniona dumą przedstawiam WAM książkę młodego debiutanta- Dawida Waszaka, nad którą MÓJ BLOG objął medialny patronat. Oprócz recenzji powieści znajdziecie wywiad z autorem oraz konkurs. Jego laureat otrzyma egzemplarz Narodzin zła na własność.
DSC_0002

Czym jest piekło? Jednym kojarzy się z bandą rogaczy, gotujących w potężnych kotłach wypełnionych smołą tych, którzy wiedli żywot podłych i nikczemnych ludzi. Inni takim mianem określają stan duszy, skazanej na wieczne cierpienie. Są również jednostki, wychodzące z założenia, iż piekło to jedynie wymysł religijnych fanatyków. Które z tych stwierdzeń jest słuszne, właściwe? A jeśli piekło istnieje tutaj, na Ziemi? Mieści się w domu sąsiadów, w przepełnionych cierpieniem oczach, w zranionych sercach?


Za zamkniętymi drzwiami pomieszczenia, które dla małoletniego Stevena miało być oazą spokoju, bezpiecznym azylem, rozgrywa się dramat. Ojciec alkoholik podnosi dłoń na swoją rodzinę. Stosuje fizyczny i psychiczny terror. Bije, gwałci, poniża. Wreszcie doprowadza do sytuacji, kiedy to niewinne dziecko zaczyna przeobrażać się w potwora. Następuje odwrócenie ról, ofiara przywdziewa maskę oprawcy. Tak właśnie rodzi się zło.


DSC_0003


Czytaj dalej

Pianką na włosy

30 lipca 2013 Kosmetyki  23 komentarzy

Tuż przed urlopem zapragnęłam choć odrobinę zmienić swój wygląd. Ponieważ nie miałam w planach żadnej spektakularnej metamorfozy, postanowiłam skorzystać z najprostszego i najszybszego sposobu, jakim była koloryzacja włosów. Skrupulatnie zapoznałam się z asortymentem ulubionej drogerii, podyskutowałam z sympatyczną ekspedientką, która nie skąpiła czasu i energii, by przedstawić mi pokazowe materiały pokrytych farbami kosmyków. Wreszcie dokonałam wyboru. Czy był on jednak słuszny? A może teraz okropnie żałuję domowej koloryzacji?


DSC_0033


Czytaj dalej

Zaróżowiły się szpony me zadbane

29 lipca 2013 Kosmetyki  13 komentarzy

Nie spodziewałam się takich rezultatów po zastosowaniu produktu rodzimej firmy. W czym tkwi wyjątkowość lakieru do paznokci, który został stworzony przez kartuskiego producenta? Czy kolejny raz przekonałam się, iż niska cena może iść w parze z zaskakująco wysoką jakością?


 DSC_0022

Czytaj dalej

Jak księżyc w pełni, jak morska latarnia

26 lipca 2013 Kosmetyki  42 komentarzy

Rynek kosmetyczny zalały kremy typu BB, istotny jest jednak fakt, iż popularna nazwa/skrót obejmuje więcej niż jeden rodzaj kosmetyków. Zatem możemy  mieć do czynienia z Beauty Balm Perfector lub z Blemish Balm Cream. Ten pierwszy z nich od kilku tygodni gości w mojej toaletce. Zauroczona pierwszą wersją garnierowskiego produktu (o której napisałam TUTAJ), postanowiłam nabyć preparat stworzony z myślą o skórze tłustej i mieszanej. Choć mogłoby się wydawać, iż Upiększający krem 5w1 powtórzy sukces swojego przeciwnika, na własnej twarzy przekonałam się, że daleko mu do ideału.


DSC_0017


Czytaj dalej

Król Midas i złote mydło

25 lipca 2013 KosmetykiMiejsca  16 komentarzy

Lubił otaczać się bogactwem. Traktował je jak powietrze, bez którego nie potrafił funkcjonować. Od wielu lat powtarzał, że matka powinna mu dać na imię LUKSUS. Byłoby ono adekwatne do jego upodobań. Żądza posiadania materialnych dóbr przypominała studnię bez dna. Midas napawał wzrok licznymi dziełami sztuki, które ozdabiały jego imponującej wielkości pałac. Kroczył stopami odzianymi w ręcznie haftowane pantofle po miękkich, puszystych dywanach. W czasie, gdy jego szyja uginała się pod ciężarem mosiężnych, kunsztownie zdobionych łańcuchów, na dłoniach możnowładcy można było zobaczyć najpiękniejsze pierścienie i sygnety, jakie kiedykolwiek stworzyła istota ludzka.


Midas nie ograniczał się jedynie do trwałych kosztowności. Gustował również w jedzeniu, które nie było dostępne dla jego poddanych. Jego kucharz przyrządzał najróżniejsze owoce morza, piekł ciasta o wyszukanych smakach, podawał na drogocennej tacy zmyśle warzywa. Pewnego dnia Jego Wysokość zażyczył sobie, by jego nadworni czarodzieje stworzyli szlachetny kosmetyk, którego cena przekraczałaby granice zdrowego rozsądku…



Czytaj dalej

Inna ma Downa

24 lipca 2013 Dla dzieckaKsiążka  20 komentarzy

W Starożytnej Sparcie hołdowano zdrowiu i fizycznej tężyźnie. Pięknie wyrzeźbione ciało, siła i odwaga świadczyły o wartości człowieka. Kiedy jednak na świat przychodziło ułomne niemowlę, słabe, wykazujące oznaki choroby dziecko, skracano jego ziemskie cierpienie, brutalnie pozbawiając życia. Mordowanie niewiniątek uznawano za słuszne rozwiązanie. Dzięki niemu eliminowano słabe jednostki, które mogłyby niekorzystnie wpłynąć na całą populację Spartan.


Jeszcze w XX wieku w naszej ojczyźnie, mieszkańcy wsi, potrafili trzymać w piwnicach, na strychach bądź w innych niedostępnych dla obcych oczu komórkach, swoich bliskich, którzy urodzili się z widoczną fizyczną wadą, lub w późniejszym wieku wykazywali ,,psychiczne odstępstwa od normy”.


Nina ma niespełna osiem lat, jest nową uczennicą pewnej podstawówki. Od swoich rówieśników różni się tym, iż posiada wrodzoną wadę, jaką jest zespól Downa. Rodzina dziewczynki podjęła decyzję o tym, by ich pociecha miała szansę na dorastanie wśród zdrowych dzieci, czy jednak dziewczynka odnajdzie się w nowym środowisku? Jak na ,,chorą” koleżankę zareaguje społeczność żaków?


DSC_0012

Czytaj dalej

Szeryf Mary Jane i czekoladowo-miętowy balsam do ust

24 lipca 2013 KosmetykiMiejsca  Jeden komentarz

Mary Jane, odkąd na jej piersi zalśniła gwiazda szeryfa, stała się wzorem dla żeńskiej części społeczności miasteczka Little Teksas. Kiedy zachodziła potrzeba, wyjmowała dwie, imponujących rozmiarów spluwy, którymi manewrowała tak sprawnie, jak jej rówieśnice władały pędzelkiem do różu. Mimo odwagi, sprytu i zapierających dech w piersiach jeździeckich umiejętności, była prawdziwą pięknością. Nawet tak odpowiedzialne stanowisko nie przyćmiło jej płci, czyniąc z niej niebezpiecznego przeciwnika. Tam, gdzie innych zawodziła logika, Mary Jane używała osobistego uroku. Któż mógł się oprzeć wdziękom pani szeryf? Zwłaszcza wtedy, gdy odkładała na wieszak obcisłe spodnie, koszulę i marynarkę, by po relaksującej kąpieli w metalowej wannie, móc przywdziać strojną sukienkę.


Tym razem uroda i umiejętności mogły jej nie wystarczyć. Bowiem do miasteczka przybył nieproszony gość.



Czytaj dalej

Porozmawiajmy o paleniu

23 lipca 2013 DodatkiMiejsca  14 komentarzy

Jestem tolerancyjna, nawet bardzo, ale wszystko ma swoje granice. Jeśli już palę to albo głupa, albo w piecu, gdy nadchodzi zima. Nie podnieca mnie formowanie kółek z dymu i okropnie się denerwuję, kiedy ktoś ogranicza mi dostęp do świeżego powietrza, w miejscach, które nie są przystosowane dla palaczy. Najbardziej uciążliwi amatorzy fajek zajmują miejsca w ogródkach piwnych, pod parasolami przy restauracjach, okupują toalety w pizzeriach i wejścia do klubów. Latem nie sposób zjeść naleśnika pod chmurką w ukochanym Manekinie. Nawet sprzedawcy warzyw i owoców, handlujący na pobliskim straganie, raczą swoich klientów niemiłym zapaszkiem.


Kiedy już uprzejme zwracanie uwagi odbierane jest jako afront, nie pozostaje mi nic innego, jak zasugerować delikwentom, iż konsekwencje palenia odbiją się na ich męskości… Jak w kulturalny sposób zamanifestować swoją niechęć do nikotyny?


DSC_0002

Czytaj dalej

Mamusia ma depresję

22 lipca 2013 Dla dzieckaKsiążka  12 komentarzy

Szukam synonimów, oddających znaczenie słowa MATKA. Do głowy przychodzą mi następujące rozwiązania: cierpliwość, zaradność, elastyczność, poświęcenie, bezwarunkowa miłość, oddanie. Wszystkie wyżej wymienione doskonale współgrają z określeniem MATKA POLKA. Tak, jak istnieją wykreowane przez media Perfekcyjne Panie Domu, tak i znalezienie kobiety, cieszącej się opinią świetnej rodzicielki nie stanowiłoby problemu. Jak jednak wygląda wnętrze pozbawionej skaz kobiety? Czy tak naprawdę przypomina mechanizm szwajcarskiego zegarka? Co się dzieje, kiedy najważniejsza osoba w życiu dziecka zaczyna chorować i nie chodzi tutaj wcale o cierpienie ciała?


,,Moja mamusia ma depresję”- tak pokrótce można by przedstawić motyw przewodni książki Gro Dahle i Sveina Nyhusa. Czy jednak nazwanie problemu jest jedyną kwestią, z którą zmierzyć musi się dziecko?


 DSC_0062

Czytaj dalej

Śniadanie na trawie

22 lipca 2013 Kuchnia  12 komentarzy

Chociaż od kilku godzin z godną podziwu zawziętością usiłowało przedostać się przez moje zasłony, nadal skrywało swe prawdziwe zamiary. Czułam, że ten powolny wzrost temperatury ma zmylić czujność zaspanych mieszczuchów. Niepozorny poranek miał wkrótce ustąpić miejsce tej porze dnia, podczas której większość z nas zaczynała żałować ubrania dżinsów, bluz i pełnych butów. Opuszczałam mieszkanie, zaopatrzona w niewielki, piknikowy kosz. Przekręcając klucz w mosiężnych drzwiach, spojrzałam w stronę słońca, obdarzając je wyciągniętym z buzi językiem. Na przekór kaprysom deszczowego lata. To miała być piękna niedziela, której początek zamierzałam spędzić w pobliskim parku. I wcale nie kierowała mną chęć obcowania z naturą. Do zerwania się z łóżka bladym świtem użyłam lepszej motywacji…


DSC_0068


Czytaj dalej