Gdybym wiedziała, jak wielką frajdę sprawię moim zerówkowiczom tak niewyszukaną i wywołująca salwy śmiechu zabawą, z pewnością sięgnęłabym po nią już wcześniej.

Potrzebowałam jakiegoś przerywnika, wesołego akcentu, pomiędzy zajęciami, dotyczącymi gospodarskich zwierząt.

W wolnej chwili popełniłam świnię, która z racji swej aparycji skutecznie poprawia humor…

Świnka nie musi grzeszyć urodą, ba, nawet nie musi być wierna oryginałowi. Moja Pigi, jak czule ochrzciły ją dzieci, posiada bujne, naturalne rzęsy, harmonijkowe nogi z równo opiłowanymi raciczkami oraz niesforny ogonek. I właśnie ten oto niepozorny element został bohaterem zabawy.

Gotową świnkę (wybaczcie, szablonu nie będzie, sami musicie zmajstrować swoją różową koleżankę) przyczepiamy magnesami do tablicy. Następnie wybieramy ochotnika, któremu przewiązujemy oczy opaską, tudzież szalikiem, okręcamy kilka razy dookoła własnej osi, wręczamy ogonek oraz magnes i prosimy o to, aby dziecko przyczepiło zwierzakowi ogon.

Chcąc ułatwić dzieciom zadanie, możemy zastosować podpowiedzi w stylu: ,,ciepło”, ,,zimno”, albo wręcz przeciwnie, nieco zmylić uczestnika zabawy Wszystko zależy od Waszej kreatywności i spontaniczności Waszych podopiecznych.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

• E-mail
|
• Więcej postów (1459)