Monthly Archives Styczeń 2015

Moja wina, Twoja wina, nasza wina

30 stycznia 2015 Książka  Brak komentarzy

,,Można wbić komuś nóż w serce. Można, trzeba czasami nawet…Nigdy jednak nie wbijaj noża komuś w plecy, bo ci nie wybaczy…”


Wielotomowe powieści przyzwyczajają mnie do swoich bohaterów, miejsc, uchwyconych na kartkach książki za pomocą słów rozpalających wyobraźnię, a także historii, które przeżywam, śledzę z zapartym tchem i nie mogę doczekać się zakończenia danych wątków. Sagi uzależniają, opanowują myśli, zapewniają ,,stały transport różnorodnych emocji” oraz przygód, w których chciałabym wziąć udział. Dają nadzieję na to, że ślad po konkretnej familii nie zatrze się z biegiem czasu, ale zostanie powtórnie odciśnięty przez kolejne pokolenie.


Pokochałam Winnych zaborczą, pozbawioną zrozumienia miłością. Wielokrotnie cytowałam ulubione fragmenty, odtwarzałam najciekawsze sytuacje, kibicowałam poszczególnym postaciom, życząc im jednocześnie zaznania świętego spokoju, szczęścia, na jakie zasłużyli i siły do zmagania się z przeciwnościami losu.


Tak bardzo czekałam na drugi tom Stulecia, odczuwając wilczy głód, wynikający z braku informacji, podsycany niepewnością i pragnieniem pochłonięcia kolejnej dawki wyśmienitej prozy. A kiedy dotarła do mnie nieskalana obcymi odciskami palców krwista okładka, zaszyłam się w najcichszym kącie. I już po kilku zdaniach miałam ochotę ze smutkiem stwierdzić:


,,Pani Ałbeno, złamała mi Pani serce…”


Stulecie Winnych Ci, którzy walczyli Ałbena Grabowska


Czytaj dalej

Gofrownica, która Was nie zawiedzie

29 stycznia 2015 AGDDla domuDodatkiKuchnia  10 komentarzy

Jakich produktów poszukują klienci, odwiedzający dział AGD w elektromarkecie? Tanich i dobrych. Najlepiej oryginalnie zapakowanych i po specjalnej, indywidualnej obniżce. W większości przypadków żartobliwe stwierdzenie, iż ,,Rabat jest stolicą Maroko” zostaje poprawnie zinterpretowane, jednakże nadal niektórym nabywcom trudno wytłumaczyć, że zbyt niska cena nie idzie w parze z jakością. Jeśli kogoś stać na to, by wyrzucał pieniądze w przysłowiowe błoto, zakupił sprzęt, który szybko zostanie zgłoszony do reklamacji, to jego sprawa i powinien ponosić konsekwencje swoich decyzji. Obarczanie sprzedawcy winą za obecność bubli na sklepowych półkach jest wielkim nieporozumieniem. Nikt nikogo nie zmusza do kupna wadliwego, choć kuszącego atrakcyjną ceną badziewia.


Są takie produkty, których nabycie nie nadwyręża domowego budżetu, a naprawdę przyczyniają się do ułatwienia życia, poprawy nastroju albo wyglądu. W przypadku AGD nie istnieje pojęcie kompromisu. Aby długo i bezproblemowo cieszyć się działaniem danego sprzętu, trzeba przeboleć ten fakt i zainwestować odpowiednią kwotę. Przynajmniej ja to tak traktuję- jako dobre ulokowanie ciężko zarobionych pieniędzy, a nie wydatek, którego z czasem będę żałować.


Gofrownica Dezal


O gofrownicach mogłabym napisać poemat. Tylko nie wiem czy cieszyłby się on Waszym zainteresowaniem ;) Jako prawdziwy łasuch potrafiłam wybrać się na drugi koniec miasta, by uraczyć podniebienie ciepłymi, niebiańsko pachnącymi i chrupiącymi przysmakami. Oczywiście w domu posiadałam kilka egzemplarzy sprzętu do wypiekania wspomnianych pyszności, ale żaden z nich nie spełnił moich oczekiwań. Przerabiałam biedronkowy hit- gofrownicę MPM, na której zawiodła się również Ilona z bloga Kreatywnym okiem, produkt początkowo uchodzący za ideał. Miałam również nabyte w marketach wytwory ,,No Name”. Aż w końcu zafundowałam sobie rarytas. I to właśnie on odegra pierwszoplanową rolę w dzisiejszej historii.


Czytaj dalej

Impreza na oddziale. O zachowaniu się w szpitalu

28 stycznia 2015 Dla dzieckaMiejsca  14 komentarzy

Usprawiedliwieniem mojej ostatniej nieobecności jest, a właściwie był, niemalże tygodniowy pobyt w szpitalu. Zabieg, na który córka czekała od pewnego czasu miał co prawda odbyć się w lutym, ale na skutek sprzyjających okoliczności udało nam się go przyspieszyć. Jednak nie o przyczynie hospitalizacji, a o moich obserwacjach i przemyśleniach traktować będzie dzisiejszy wpis.


Oddział otolaryngologii. Najstarszy pacjent, przyjęty z powodu złamanego nosa, ma 17 lat, najmłodszy z rozpoznaniem astmy, jeszcze nie raczkuje. Czekamy na wycięcie trzeciego migdałka oraz na podcięcie pozostałych gardłowych. Przewidywany czas ,,szpitalnego urlopu”- dwie doby. Zestresowani rodzice, oszołomione nowym otoczeniem dzieci- każde z nich na swój sposób przeżywa niekomfortową sytuację. Co prawda mamy do dyspozycji salę zabaw z interaktywnym kącikiem, obwoźną bibliotekę, chorych odwiedza nauczycielka matematyki oraz klauni, wolontariusze, wywołujący uśmiech na twarzach małych i dużych, jednak nie zmienia to faktu, że myślami jestem na sali operacyjnej, na którą niebawem zawiozą moją córkę.


Mogłoby się wydawać, że nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, lekarze są uprzejmi, cierpliwie tłumaczą na czym będzie polegał zabieg i jakie mogą być skutki uboczne, nawet pielęgniarki proszą, by dzieci zwracały się do nich ,,ciociu” i na każdym kroku wręczają naklejkę ,,dzielnym pacjentom”. W pewnym momencie pojawia się zgrzyt, coś nie gra, coś mnie rozprasza i irytuje. Kto psuje szpitalną atmosferę? Kto zachowuje się w żenujący sposób?


DSC_0138


Czytaj dalej

Kuchenne gadżety dla różowej damy

12 stycznia 2015 Dla domuDodatkiKuchnia  7 komentarzy

W pewnym momencie przestało mi zależeć na estetycznym wyglądzie przygotowywanych potraw. Gotuję, piekę, smażę, duszę w biegu. W tak zwanym międzyczasie muszę rozszczepić uwagę na kilka czynności. Celebrowanie jedzenia odeszło w zapomnienie, zastąpiła go szybka, konieczna do przetrwania konsumpcja. I tak mi się przykro zrobiło, że przestałam darzyć głębokim uczuciem kuchnię mą wymuskaną, do której tak pieczołowicie wybierałam płytki, piaskowca, oświetlenie, obrazy i meble, taka mnie nostalgia za przeszłością dopadła, kiedy dom pachniał własnoręcznie upieczonym chlebem, ja zaś po łokcie upaprana byłam w mące, że postanowiłam na nowo polubić to miejsce.


Wpadłam na pomysł, by urozmaicić sobie kucharzenie, by przymus stał się przyjemnością, odskocznią od obowiązków. Kiedy wyrzuciłam ostatnią doniczkę z suchymi badylami, niegdyś pięknych, jędrnych w swej zieleni aromatycznych ziół, wiedziałam, że jedynym ratunkiem okażą się nowe zabawki, które ponownie rozbudzą chęć eksperymentowania. Nie skończyło się na zakupie kilku sprzętów, na dnie koszyka pojawiła się urocza zastawa do... pieczenia muffinek.



Przeniosłam się do czasów, kiedy swym wyglądem przypominałam wielobarwnego motyla, spoglądając w stronę nieco infantylnych gadżetów, nucąc pod nosem słowa szlagieru Aerosmith- ,,Pink it's my favorite color"...


Afternoon tea cupcakes


Czytaj dalej

Chodź, opowiem Ci baśń, która będzie Cię prześladować po nocach…

11 stycznia 2015 Książka  4 komentarzy

kreatywnym okiem


Tam, dokąd nie sięgają ciekawskie spojrzenia, na pograniczu jawy i snu, wśród upiornie pięknych krajobrazów, głęboko w ziemię zapuścił swe korzenie drewniany dom. Nocą, gdy ćmy zlatują się do ciepła naftowej lampy, nocą, gdy pohukiwaniom sów towarzyszy skrzypienie starej podłogi, ku niebu nieskalanemu dymem ogromnych wieżowców wiatr niesie jęki i westchnienia bratersko-siostrzanej miłości.


Kto położy kres występkom kochanków? Czy udźwigną ciężar zasłużonej kary?


Oto mroczna, przyprawiająca o ciarki na plecach baśń, w której szaleństwo jest czasami jedynym sposobem na to, by zachować cząstkę normalności.


 W ciemność Cormac McCarthy

Czytaj dalej

Jej wysokość Zosia

8 stycznia 2015 Dla dzieckaDodatkiFilmKsiążka  6 komentarzy

kreatywnym okiem


Jak na prawdziwą księżniczkę przystało, Zosia jest urodziwą i przyjaźnie nastawioną do świata dziewczynką. Jej matce zdarzyło się popełnić mezalians, który na szczęście został społecznie zaakceptowany. Dzięki ukłuciu niewidzialną strzałą Amora, władca pewnego królestwa zwrócił uwagę na swą ubogą poddaną i zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Szybki ślub zapoczątkował nowy rozdział w życiu małoletniej Zofii. Tak oto powstała patchworkowa rodzina, której członkowie próbowali odnaleźć się w nieco niezręcznej sytuacji.


Oto jedna z ostatnich disneyowskich produkcji, poruszająca ponadczasowe dylematy. Może i główna bohaterka jest słodka do bólu, może nawet przypomina nadmuchanego Simsa. Za to na pewno należy do postaci, z którymi warto zaznajomić nasze pociechy.


 Jej Wysokość Zosia. Była sobie księżniczka

Czytaj dalej

Energetyczne wampiry i nieśmiertelność według Brodi Ashton

7 stycznia 2015 Książka  2 komentarzy

kreatywnym okiem


Niektórym z Was pojęcie ,,wampir energetyczny” może kojarzyć się z czystą abstrakcją. Wspomniane określenie nie ma nic wspólnego z przystojnym bądź przerażającym nocnym stworem, karmiącym się ludzką krwią. Jedynym pożywieniem takich istot, wykraczającym poza ogólnie przyjęte normy, są bowiem nasze emocje, witalna siła, oraz radość, wynikająca z samego faktu istnienia. Na pewno choć raz zdarzyło Wam się przebywać w towarzystwie osoby, początkowo wydającej się kimś interesującym i godnym poznania, wyróżniającym się nietypową pasją, elokwencją, albo doskonale odgrywającym rolę lokalnego celebryty, kto zapałał do Was sympatią i zaproponował dozgonną przyjaźń. Jednak pod płaszczykiem oryginalności, wyjątkowości i bezinteresownej pomocy kryła się pustka, przeciętność i chęć żerowania na drugim człowieku. Z czasem zdaliście sobie sprawę z tej pasożytniczej relacji, czując psychiczne i fizyczne zmęczenie. Gdybyście uruchomili wyobraźnię, moglibyście zobaczyć, jak pseudoprzyjaciel wysysa z Was chęć do życia, jak Was przytłacza swym jestestwem, swoimi problemami, marzeniami, które nagle stały się Waszym priorytetem. Oj tak, wampiry energetyczne są wśród nas… Namacalnie przekonała się o tym Nikki Beckett, za co przyszło jej słono zapłacić.


Wizja nieśmiertelności kusi tych, którym czas, jaki mogą spędzić na Ziemi, wydaje się niesprawiedliwie krótki. Możliwość rozpoczynania życia od nowa, przyjmowanie różnych tożsamości, zwiedzanie odległych zakątków świata, poznawanie odmiennych kultur, kosztowanie nieznanych smaków, przeczytanie wszystkich książek, jakie wyszły spod pióra człowieka to tylko kilka nęcących sposobów na wykorzystanie niezwykłego daru.


Nastoletnia Nikki poznała tajemnicę nieśmiertelności, kiedy na jej drodze pojawił się Cole. Pod wpływem serii niefortunnych zdarzeń, dziewczyna postanowiła zrezygnować z doczesnego życia. Ukojenie bólu, które zapewnił jej nowy ,,przyjaciel” miało jednak cenę, z wysokości której bohaterka książki Brodi Ashton nie do końca zdawała sobie sprawę.


Gdzie mieści się tytułowa Podwieczność? Kto zasiada na jej tronie? Czy bez ponoszenia konsekwencji można zerwać pakt, podpisany z mitycznymi istotami? Oto magiczna opowieść o sile miłości, zapomnieniu, pragnieniu władzy oraz igraniu z ludzkimi uczuciami.


 Brodi Ashton Podwieczność


Czytaj dalej

O przemocy w rodzinie- Zły Pan

6 stycznia 2015 Książka  5 komentarzy

kreatywnym okiem


Nie myślcie sobie, że w trakcie tworzenia Złego Pana autorów poniosła wyobraźnia. Bowiem historię Boja napisało samo życie. To nie poruszający tekst czy ilustracje, od których włos jeży się na głowie, sprawiają, że świat przedstawiony w książce przypomina horror, ale świadomość, że tysiące dzieci muszą się zmagać z problemem przemocy w rodzinie.


Jakie uczucia targają młodym człowiekiem, który oczekuje od swoich rodziców jedynie miłości, akceptacji oraz bezpieczeństwa, gdy ojciec lub matka nie zachowują się jak bohaterowie, skłonni poruszyć niebo i ziemię byle tylko ich pociecha była szczęśliwa?


To nie jest bajka, której nie powstydziliby się bracia Grimm, fikcja literacka stworzona z myślą o podbiciu księgarskiego rynku. To obowiązkowa lektura dla osób mających do czynienia z dziećmi, dla tych, którzy przekazali swoje geny kolejnemu pokoleniu, dla wychowawców, opiekunów, ale także i dla ofiar przemocy.


 Zły pan Gro Dahle Svein Nyhus

Czytaj dalej

HOPELESS

5 stycznia 2015 Książka  2 komentarzy

 


 

Zły dotyk pozostawia po sobie trwałe ślady, niechciane pamiątki, poczucie wstydu, żalu oraz krzywdy, której nie da się opisać słowami, aby choć w części oddać jej istotę. Mózg człowieka potrafi wyprzeć negatywne wspomnienia, jednak przeżycia z przeszłości odbijają się głośnym echem…


Nastoletnia Sky doświadczyła bólu po śmierci matki, drastycznej zmiany otoczenia, związanej z prawdopodobnym porzuceniem przez ojca oraz adopcją. Choć mogłoby się wydawać, że jest przeciętną, współczesną Amerykanką, nie uczęszcza do szkoły, żyje w domu pozbawionym technicznych nowinek, udogodnień w postaci telewizora, komputera, a nawet telefonu komórkowego. Jednak w zachowaniu dziewczyny jest coś niepokojącego.


Bohaterka książki Colleen Hoover nie stroni od przeciwnej płci, wręcz zmienia partnerów, jak przysłowiowe rękawiczki. Aczkolwiek żaden z nich nie potrafi wzbudzić w dziewczynie emocji, typowych dla stanu zakochania, towarzyszących intymnym chwilom. Sky nie wie czym jest miłość, pożądanie, rozkosz płynąca z obcowania z drugą połówką. Kto pozbawił ją uczuć? Dlaczego nie potrafi nawiązać głębszej relacji z żadnym z chłopców? I wreszcie co jest przyczyną izolowania dziewczyny od świata, czego dopuściła się jej przybrana matka?


Spotkanie Deana Holdera przyczynia się do zrewolucjonizowania życia nastolatki. Ten młody mężczyzna, cieszący się złą sławą wśród lokalnej społeczności, postanawia przywrócić Sky nie tylko uczucia, ale również… wspomnienia. Dwójkę bohaterów łączy bowiem przeszłość i pewien charakterystyczny tatuaż z przesłaniem.


 Hopeless Colleen Hoover

Czytaj dalej

„To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina”

2 stycznia 2015 Książka  8 komentarzy


Jaki jest szczyt niesprawiedliwości?


Zmagać się w młodym wieku z chorobą, której nie przezwyciężą żadne lekarstwa. Dorastać ze świadomością, iż śmierć nadejdzie zbyt wcześnie. Przeżywać dzieciństwo i okres poprzedzający osiągnięcie dojrzałości z myślą o tych wszystkich rzeczach, na które zabraknie siły, zdrowia i czasu.


Rak nie uznaje zasad fair play. Zadaje ciosy poniżej pasa. Drwi z bezpośrednich ofiar, sieje spustoszenie w sercach i umysłach osób, mających kontakt z chorymi.


Po co więc walczyć o kolejny dzień? Po co czerpać garściami z ostatnich chwil życia, swym istnieniem wzbudzać litość, korzystać z rakowych bonusów? Po co pozwalać sobie na pierwszą miłość, na realizację najskrytszych marzeń, starać się zdobyć zawód, wykształcenie? Czy stwarzanie pozorów normalnej egzystencji w ogóle ma sens?


Kogo obarczyć odpowiedzialnością za tę rażącą niesprawiedliwość? Boga? Ludzi? A może Wszechświat?


Oto nieprzesłodzona love story, wyciskająca łzy nawet z rozsianych na niebie gwiazd.


 Gwiazd naszych wina

Czytaj dalej