Monthly Archives Luty 2023

Z tej strony Sam

25 lutego 2023 Książka  Brak komentarzy


Przed chwilą dotarłam do ostatniego akapitu historii Julie i Sama. Pociągam nosem, pozwalając, by łzy kreśliły szlaczki na moich policzkach. Z czułością, opuszkami prawej dłoni, głaszczę okładkę. Jest piękna. Magiczna. Tak perfekcyjnie korespondująca z treścią książki. Choć przez szkliste oczy, lekko rozmazana. Boli mnie serce. Niewidzialny węzeł zaciska się na jego powierzchni, sprawiając, że brakuje mi tchu. Jest mi przykro, do granic możliwości...


Tak irracjonalna, bazująca na ogromnym cierpieniu, wykorzystująca śmierć i niemoc, wynikającą z nieprzepracowanej  żałoby. A jednak podnosząca na duchu. Wzbudzająca zachwyt, rozczulająca, dająca nadzieję i jednocześnie wyciszająca emocje.


Z tej strony Sam Dustin Thao


Z tej strony Sam Dustina Thao przedstawia brutalnie przerwaną relację amerykańskich nastolatków. Tragiczny wypadek, który rozdzielił tytułowego bohatera z jego sympatią Julie, zapoczątkował ogromne zmiany w życiu rodziny i znajomych chłopaka. Pewnego dnia zrozpaczona Julie wybiera na komórce numer swojej zmarłej drugiej połówki, licząc, iż usłyszy znajomy głos, nagrany na sekretarce. Ku jej zdziwieniu, Sam odbiera połączenie z zaświatów. Odtąd oboje mogą do siebie dzwonić. Na przekór logice, śmierci i zasadom, którymi rządzi się Wszechświat.


Dustin Thao oczarował mnie stylem pisemnej wypowiedzi. Od samego początku byłam zaangażowana, podatna na zręczne zabiegi autora. Nawet nie wiem kiedy poznałam zakończenie tej historii, jak dotarłam do ostatniej strony, wciąż trawiąc literacką ucztę.


Nie można być gotowym na nagłe, definitywne odejście bliskiej osoby. Kres egzystencji, przerwanej bez ostrzeżenia, niesie z sobą psychiczne obciążenie, będące dla niektórych nie do udźwignięcia. Sposobność pożegnania się ze zmarłym, jak miało to miejsce w przypadku bohaterów wspomnianej książki, przynosi ukojenie tym, którzy zostali, pozwala zamknąć pewien rozdział i jest niestety wytworem literackiej fikcji, owocem płodnej wyobraźni pisarza.


Wzruszyła mnie ta historia. Autentycznie. Naturalnie. Spontanicznie. Zachwyciła wysublimowaną literacko dojrzałością Dustina Thao. Ujęła postawą Julie i Sama. Pozostawiła po sobie smutek i ogromną pustkę.



Z tej strony Sam


(You've reached Sam)


Dustin Thao


Przekład: Magdalena Moltzan-Małkowska


Warszawa 2023


Prószyński i S-ka


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej kolekcji






Czytaj dalej

Sekretne schronisko

24 lutego 2023 Książka  Brak komentarzy

Bez względu na to, czy była owocem gwałtu, przemocowego związku, chwili zapomnienia czy "małżeńskiej powinności" niechciana ciąża w głównej mierze stawała się  problemem kobiety. Porzucona przez kochanka, wykorzystana przez pracodawcę, zmuszona do posłuszeństwa i oddania przez  ślubnego, panna, mężatka, zamożna czy uboga pozostawała z rosnącym brzuchem, obawiając się o swoją przyszłość.
W czasach podwójnej moralności za cichym przyzwoleniem władzy, nieumiejętnie walczącej z opisanym procederem, funkcjonowały Fabryki Aniołków. Tam w ręce właścicielek przybytków matki oddawały nowo narodzone dzieci, wierząc, iż postępują lepiej od typowych morderczyń. Gdyby tylko znały prawdę...
W miejscu wolnym od podejrzeń i grożących sankcji powstaje Sekretne Schronisko. Tam, pod okiem doktora i wiejskiej babki, brzemienne kobiety w cywilizowanych warunkach wydają na świat zbędne dzieci.  Bękarty, niepożadani dziedzice majątków,  trafiają do rodzin, które przyjmują maleństwa jak członków rodziny. Jednak pewnego dnia dochodzi do trudnego porodu, który przewroci do góry nogami życie bohaterów powieści Agnieszki Olszanowskiej.


Sekretne schronisko Agnieszka Olszanowska



Pióro autorki idealnie nakreśliło tło historyczne powieści. Szczegółowe rozeznanie w ówczesnych wydarzeniach, kulturze, obyczajach, mentalności mieszkańców Królestwa Polskiego, jak również językowe smaczki, czynią Sekretne schronisko literackim wehikułem czasu.
Kontrast pomiędzy postaciami uwydatnia przepaść, dzielacą bogaczy od niższych warstw społecznych. Jednakże Olszanowska nie skupiła się wyłącznie na ubóstwie materialnym, ukazując zubożenie serca, intelektu i przede wszystkim niedostatek zasad moralnych.
Pola, nieskażona zgnilizną miejsca w którym się wychowała oraz otaczających ją ludzi, jest przykładem żartu opatrzności. Dobra, nieco naiwna i wdzięczna za wsparcie ze strony chlebodawców, ciężką pracą udowadnia swoją wartość.  Dzięki lukom w jej wykształceniu i obyciu, które na stronach powieści zostają sukcesywnie wypełnione, autorka przemyca istotne informacje, uzupełniające wiedzę czytelnika, potęgujące klimat tej historii.
Zadanie łącznika pomiędzy przeszłością a aktualnym czasem akcji powieści, przypadło hrabinie Malwinie Skrzypowskiej.  I chociaż pani z wyższych sfer nie jest wolna od wyrzutów sumienia, grzechów namiętności, wzbudza sympatię odbiorcy książki.
Prócz obu pozytywnie odbieranych postaci w Sekretnym schronisku aż roi się od podłych, nikczemnych, czarnych charakterów. Autorka zadbała o sporą dawkę przykładów haniebnych, karygodnych występków gwałcicieli, fabrykantek aniołków, zepsutych mężczyzn i lekkomyślnych kobiet.


Książka, choć poruszająca kontrowersyjne i wbrew pozorom wciąż aktualne tematy (dostęp do edukacji, dyskryminacja ze względu na płeć, nieplanowane macierzyństwo, brak możliwości decydowania o własnym ciele, napaść na tle seksualnym) dostarcza czytelnikowi przyjemności, wynikającej z obcowania z lekkim piórem pisarki. Styl wypowiedzi Olszanowskiej koresponduje z treścią lektury. Autorka skupiła się na meritum historii,  płynnie przechodząc pomiędzy poszczególnymi kwestiami. Gdy trzeba było, poświęcała więcej uwagi danemu zagadnieniu, nie przekraczając granicy cierpliwości czytelnika.


Sekretne schronisko to zaledwie 1/4 tego, co przygotowała dla nas Agnieszka Olszanowska. Czekam na kolejne historie akuszerek, położnych i polskich babek wiejskich.



Sekretne schronisko


Agnieszka Olszanowska


Warszawa 2023


Prószyński i S-ka


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej kolekcji






Czytaj dalej

Pomiędzy

20 lutego 2023 Książka  Brak komentarzy

Jest takie miejsce na pograniczu jawy i snu, magii i prozy życia, w którym religia podaje rękę ludowym wierzeniom. Pachnie dojrzałymi gruszkami, zachwyca tembrem głosu wiejskiej gospodyni, kusi obietnicą wysłuchanych modlitw. Przeraża labiryntami melioracyjnych rowów, dziesiątkami dziecięcych szkieletów.
Właśnie tam pierwotne uczucia i pragnienia kierują człowieczym losem, który rozczarowuje niespełnionymi marzeniami.

Pomiędzy Paweł Radziszewski

Proszę Państwa, to jest debiut, zasługujący na owacje na stojąco! Cóż za kunsztowna konstrukcja, misternie utkany gobelin, którego elementy tak zgrabnie się przeplatają, wiążąc losy bohaterów z przeszłości z tymi, którzy towarzyszą czytelnikowi do ostatniej strony.

POMIĘDZY Pawła Radziszewskiego przytulilo się do mojego serca niczym zapadająca w pamięci melodia. Brzmi jak piosenka o niespełnionej miłości, zdeptanym dziewiczym wianku, chwilowym triumfie, bólu narodzin, cygańskiej wróżbie. Jej autor zręcznie łączy symbole, irracjonalne zdarzenia, magiczne przedmioty, sylwetki oryginalnych postaci, wymykających się utartym schematom.

Radziszewski czaruje piórem, tudzież klawiaturą, oddając głos naturze. Tak oto doświadczamy opowieści snutych przez korzenie, ogień, wodę, kamienie oraz mgłę, będących świadkami morderstw, samobójstw, cudów i tragedii. Żaden z elementów utworu nie jest oczywisty, jednoznaczny, przewidywalny. Bagienny krajobraz skrywa ciepło ogniska, zapach spoconych, złączonych w jedność ciał, dźwięki, wydobywające się z akordeonu oraz ferie barw cygańskich wozów. Stara wieś pamięta rządy hrabiego, który nie miał szczęścia w miłości, sylwetkę malarza, artysty o dłoniach złodzieja. Pomiędzy przeszłością, a bezimienną chwilą krąży tajemniczy obraz. Nie dotyka go czas, nie niszczy woda, a piękna panna, którą przedstawia, z uwagą słucha próśb, których spełnienie wiąże się z różnymi konsekwencjami.

Jakież to piękne w swej wyszukanej prostocie.

 

Pomiędzy

Paweł Radziszewski

Kraków 2021

Wydawnictwo SQN

Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej kolekcji

 

 

 

Czytaj dalej

Latarnik. Szept Anioła

15 lutego 2023 Książka  Brak komentarzy

Emocje, od których nie można uciec. Targają sercem, uczepiwszy się go, jako źródła istnienia. Wypełniają każdy dzień troską, miłosierdziem, bezinteresowną pomocą.  Czynią nosiciela lepszym człowiekiem. A mimo to ciążą, osadzając się na barkach, przenikając do koniuszków palców, wypełniają głowę tabunem myśli. Niekiedy wywołują uczucie swędzenia na plecach, tam, gdzie pod skórą rysuje się linia łopatek. Jak gdyby coś miało się przebić, wyrosnąć, zachwycić swym nieskalanym pięknem i wzbudzić respekt monumentalną konstrukcją.


Nie wyróżnia ich z tłumu magiczna poświata, blask aureoli czy też pojedyncze pióra, które gubią podczas wykonywania codziennych czynności. Mają w sobie coś, co przyciąga i na długo utrzymuje spojrzenie. Potrafią otulić drugiego człowieka przyjemnym ciepłem głosu, pełnego zrozumienia. Może nawet jednego z nich udało Wam się spotkać…


Aleksandra Rak Latarnik cykl Szept Anioła

Jest pielęgniarką z powołania. Do niedawna córką, śmiertelnie chorej matki i narzeczoną bardzo pragmatycznego mężczyzny. I kiedy jej życie dotarło na skraj emocjonalnej przepaści, Oliwia postanawia przeorganizować priorytety, wyruszyć do nadmorskiej miejscowości i odszukać rodzinnych korzeni. Przy okazji dosyć swobodnie wkracza w codzienność mieszkańców Płotek, angażując się w ich problemy. Szukając swego miejsca na Ziemi, poznaje legendę o Latarniku, z którym łączy ją wiele wspólnych elementów.


 

Malownicza sceneria, z naturą w roli  inicjatorki wydarzeń, niespieszna akcja, niczym pisklę, wykluwajaca się ze swej bezpiecznej skorupki, współgrają z warkoczem przeplatających się losów postaci, wykreowanych przez Aleksandrę Rak.


To kojąca, niczym przeciwbólowy plasterek, historia, czule kołysząca zszargane prozą życia nerwy. Autorka nie stroniła od przykładów karygodnych zachowań, wśród których wścibstwo, nadmierna ekscytacja i eksploracja cudzych tajemnic stanowią kroplę w morzu prawdziwych dramatów. W Latarniku pojawiają się sceny przemocy, manipulacji, uzależnienia, ciężaru powracającej przeszłości.


To przede wszystkim opowieść o wysoko wrażliwych osobach, mających realny wpływ na otoczenie. Oliwia pojawia się w życiu bohaterów i inicjuje zmiany, do których sami powoli dojrzewali.


Akcja nabiera tempa, zbliżając się do finiszu książki, co zapowiada ciekawy rozwój wydarzeń w kolejnym tomie, bowiem Latarnik jest częścią Cyklu Szept Anioła.


Zachwycam się niebanalną szatą graficzną wspomnianej powieści, pieszczącą zmysł wzroku, subtelnie przemawiającą do płodnej wyobraźni, będącą połączeniem nostalgii, romantyzmu, a także latarni, symbolizującej nadzieję.


Latarnik Aleksandra Rak


Latarnik


Cykl Szept Anioła


Aleksandra Rak


Gdańsk 2023


Wydawnictwo Flow


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Magisterium. Próba żelaza

13 lutego 2023 Książka  Brak komentarzy

Oto pierwszy tom MAGISTERIUM-cyklu, który narodził się dzięki kooperacji dwóch bestsellerowych pisarek: Cassandry Clare oraz Holly Black.


Magisterium próba żelaza


Fantastyczny świat, w którym każdy może obcować z magią. Soczyście opisane wydarzenia, bogate w emocje i wciągające dialogi. Dynamiczna akcja, złożona z kunsztownie dobranych słów, niezwykle oddziaływujących na wyobraźnię nastoletniego czytelnika. Podziemna szkoła, bez problemu mogąca konkurować z Hogwartem, wyróżniająca się oryginalnymi cechami i regulaminem.


Wyraziści bohaterowie, do których odbiorca książki od razu zapała sympatią. Inteligentni, niepokorni, lojalni względem przyjaciół, szukający swego miejsca na Ziemi. Już nie dzieci, jeszcze nie dorośli, aczkolwiek dźwigający spory bagaż doświadczeń. Charyzmatyczne trio, z którym może utożsamiać się nie tylko moja córka.


Próba Żelaza to dopiero początek magicznej podróży. Wybierzecie się w nią razem z nami?


Magisterium. Próba Żelaza

(The Iron Trial)

Cassandra Clare, Holly Black

Przekład: Robert Waliś

Kraków 2022

Moondrive

Półka: współpraca recenzencka

#współpraca #recenzja #MAGISTERIUM #HollyBlack #Moondrive #CassandraClare

Czytaj dalej

Jakby jutra nie było

7 lutego 2023 Książka  Brak komentarzy

Ptaszki ćwierkają, że Tomasz Kieres zostałokrzyknięty mianem polskiego Nicholasa Sparksa. Nad owocami jego twórczości rozpływa się sama Królowa Szczęśliwych Zakończeń. Jakże mogłabym zatem przejść obojętnie obok historii, która rozpętała emocjonalne tornado.


 Jakby jutra nie było

Mężczyzna w średnim wieku, krótko po rozwodzie, znajduje w pamiątkach z dzieciństwa łańcuszek, który podarowała mu nieznajoma dziewczynka. Pod wpływem impulsu, wyrusza za granicę w poszukiwaniu poprzedniej właścicielki owej biżuterii. Zwiedzając holenderską metropolię, poznaje pracownicę hotelu, która postanawia towarzyszyć Sebastianowi w romantycznej eskapadzie. W międzyczasie, między dwojgiem bohaterów, zaczyna wykluwać się zalążek uczucia. Czy przysłoni ono szaloną misję? Jaką tajemnicę skrywa nowo poznana kobieta?


 

Może i ta opowieść ma pewien potencjał. Wszakże bazuje na tajemnicy, na dramatyzmie, a jej epicentrum stanowi nieoczekiwany wybuch miłosnego wulkanu. Jednakże jest tak banalna w swej przewidywalności, tak rozczarowująca w mdłych zwrotach akcji. Absolutnie daleka od typowego dla Sparksa onieśmielającego zachwytu, od huraganu łez, marzycielskiego tonu, motyli w brzuchu.


 Tulipany

Ilość nieszczęść, spadająca na Holenderkę i Polaka, wylewa się z niemalże każdego akapitu. Śmierć, choroba, nieudane związki, życie pozbawione ekscytacji, jałowa codzienność, kryzys dojrzałości.


Do tego dochodzą sztuczne, pozbawione spontanicznej lekkości, jak gdyby wymuszone dialogi, hipotetyczne rozważania, solidnie okraszone komentarzami głównego bohatera. Każda scena, każda konwersacja lub przemyślenia danej postaci, zostały rozciągnięte poza granice przyzwoitości. Było to nudne, męczące, rozpraszające, irytujące, podkreślające rozmiar bałaganu w umyśle Sebastiana.


Być może autor przezornie chciał zapobiec sytuacji, w której czytelnik musiałby zawierzyć swojej intuicji, nieco wysilić wyobraźnię. Wszystkie kwestie zostały dobitnie wytłumaczone, omówione, zaprezentowane z różnej perspektywy.


Obsesyjnie powracano do tematów: RADOŚCI Z MAŁYCH RZECZY, DOCENIENIA KAŻDEJ CHWILI, TRAKTOWANIA KAŻDEGO DNIA TAK, JAKBY BYŁ OSTATNIM.


 

Mentalność głównego bohatera (Sebastiana) męczyła mnie do tego stopnia, że wielokrotnie odkładałam lekturę na bok, psiocząc w myślach, zmęczona jego słowotokiem, brakiem spójności pomiędzy tym, co myślał, a czynami mężczyzny. Sytuację ratowała Anouk. Kiedy pałeczka narracji przechodziła w jej ręce, lepiej się to czytało.


 Białe tulipany

Jestem pod wrażeniem otulonej sporą dawką romantyzmu szaty graficznej, która przejawia się zapadającą w pamięci okładką (zdecydowanie jedną z najpiękniejszych na polskim rynku wydawniczym), beżowych stron książki, naznaczonych płatkami moich ukochanych tulipanów. Kwiaty te pojawiają się w powieści jako istotny epizod, któremu autor w mojej ocenie nie poświęcił należytej uwagi. Jednakże staranność i finezja wydawnictwa nie uratują mojego zawiedzionego serca.



Tomasz Kieres Jakby jutra nie było


Jakby jutra nie było


Tomasz Kieres


Wydawnictwo Flow


Gdańsk 2023


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Perfect day

2 lutego 2023 Książka  Brak komentarzy

Wyobraź sobie scenę samookaleczenia. Podmiotem tej wizji niech będzie wewnętrzna część dłoni, podmiotem zaś kuchenny nóż.

Powoli zatapiasz jego ostrze w ciepłej i podatnej na zranienia skórze. Przesuwasz nim w dowolnym kierunku, powiększając ranę. Uwalniasz pojedyncze krople krwi, które już po chwili tworzą czerwoną rzekę.

Czynności tej nie towarzyszą jakiekolwiek uczucia. A przecież powinieneś wykrzywić twarz z bólu, odruchowo zaprzestać dalszej eksploracji ciała. Nie sięgasz po plaster, nie tamujesz krwawienia. Nie kieruje Tobą ciekawość, związana z granicą wytrzymałości. Potrafisz wymienić emocje, jakie emocje powinny pojawić się podczas tego eksperymentu. Tymczasem jesteś niewypełnioną luką, pustym naczyniem, kolorem pozbawionym barwy i bezwonnym zapachem…

 

Jak to jest nic nie czuć? Mieć ogromną wiedzę o otaczającym świecie, niewyczerpany zasób słów, życiowe doświadczenie, a mimo wszystko być niezdolnym do kochania, do nienawiści, do współczucia, do żalu…

Perfect Day

Romy Hausmann w powieści Perfect Day umieszcza czytelnika w centrum umysłu córki seryjnego mordercy, człowieka dla którego tajemnica śmierci staje się obsesją życia, przedmiotem badań, a także sposobem niehumanitarnej terapii.

 

Ann Lesniak nie wyróżnia się na tle rówieśników niezwykłymi umiejętnościami, heroiczną postawą czy ścisłym umysłem. Jako dziecko doświadczyła śmiertelnej choroby, która zabrała jej matkę. Jako nastolatka niejednokrotnie wpadała w tarapaty. Jednak zawsze mogła liczyć na wsparcie ze strony ojca. I to właśnie on, szanowany profesor, humanista, myśliciel, pewnego dnia zostaje aresztowany pod zarzutem zamordowania kilkunastu dziewczynek. Ann, głęboko wierząc w niewinność taty, postanawia na własną rękę przeprowadzić śledztwo, by wskazać organom ścigania prawdziwego winowajcę.

Czy prawda, do której w końcu dotrze bohaterka, przyniesie ukojenie jej zszarganym nerwom? Czy uda jej się odnaleźć mordercę? Jaką rolę odegra w tej historii?

 

Narracja składa się z kilku ciekawych zabiegów, łączy zapiski z lat dziecięcych wspomnianej bohaterki, wywiad z mordercą, szalone myśli kilku kluczowych postaci. Jest mieszanką wspomnień, aktualnych dla czasu akcji wydarzeń, a także chwil, które wydarzyły się kilka lat po nich. Towarzyszy temu zaskakująca równowaga, brak przerostu formy nad treścią.

Autorka zręcznie manewruje pomiędzy przeszłością Waltera Lesniaka, jego córki, wplatając w ich egzystencję dalsze losy rodzin ofiar, przyjaciół, a także zaangażowanego w sprawę dziennikarza. Punkt kulminacyjny przypomina strzał z bliskiej odległości prosto w czytelnicze serce. Chociaż poszlaki, a także liczne zbiegi okoliczności, wskazują winnego, dywagacje Ann, jej liczne odkrycia, wprowadzają pożądany zamęt, co czyni powieść intrygującym tworem.

 

Filozoficzne podejście do tematu jest dla mnie nowością, jeśli chodzi o thrillery. Wnosi to pewien powiew świeżości i stanowi przeciwwagę dla tekstów, bazujących na często wyszukanej, lub wręcz przeciwnie- oklepanej ideologii.

I tylko mam zastrzeżenie odnośnie tytułu, który choć ściśle związany z wyobrażeniem głównej bohaterki o ojcu, będący pozytywnym wspomnieniem, pozostawia w tle KAMIEŃ. Ten zaś ma kolosalne znaczenie w tej niejednoznacznej i mimo wszystko emocjonalnej historii.

 

Książka Perfect Day swoją premierę będzie miała 8 lutego br.

 

Perfect day

Romy Hausmann

Przekład:  Agata Teperek

Warszawa 2023

Wydawnictwo WAB

Półka: egzemplarz recenzencki

 

Czytaj dalej