-
Jakby jutra nie było
7 lutego 2023 Książka
-
Ptaszki ćwierkają, że Tomasz Kieres zostałokrzyknięty mianem polskiego Nicholasa Sparksa. Nad owocami jego twórczości rozpływa się sama Królowa Szczęśliwych Zakończeń. Jakże mogłabym zatem przejść obojętnie obok historii, która rozpętała emocjonalne tornado.
Mężczyzna w średnim wieku, krótko po rozwodzie, znajduje w pamiątkach z dzieciństwa łańcuszek, który podarowała mu nieznajoma dziewczynka. Pod wpływem impulsu, wyrusza za granicę w poszukiwaniu poprzedniej właścicielki owej biżuterii. Zwiedzając holenderską metropolię, poznaje pracownicę hotelu, która postanawia towarzyszyć Sebastianowi w romantycznej eskapadzie. W międzyczasie, między dwojgiem bohaterów, zaczyna wykluwać się zalążek uczucia. Czy przysłoni ono szaloną misję? Jaką tajemnicę skrywa nowo poznana kobieta?
Może i ta opowieść ma pewien potencjał. Wszakże bazuje na tajemnicy, na dramatyzmie, a jej epicentrum stanowi nieoczekiwany wybuch miłosnego wulkanu. Jednakże jest tak banalna w swej przewidywalności, tak rozczarowująca w mdłych zwrotach akcji. Absolutnie daleka od typowego dla Sparksa onieśmielającego zachwytu, od huraganu łez, marzycielskiego tonu, motyli w brzuchu.
Ilość nieszczęść, spadająca na Holenderkę i Polaka, wylewa się z niemalże każdego akapitu. Śmierć, choroba, nieudane związki, życie pozbawione ekscytacji, jałowa codzienność, kryzys dojrzałości.
Do tego dochodzą sztuczne, pozbawione spontanicznej lekkości, jak gdyby wymuszone dialogi, hipotetyczne rozważania, solidnie okraszone komentarzami głównego bohatera. Każda scena, każda konwersacja lub przemyślenia danej postaci, zostały rozciągnięte poza granice przyzwoitości. Było to nudne, męczące, rozpraszające, irytujące, podkreślające rozmiar bałaganu w umyśle Sebastiana.
Być może autor przezornie chciał zapobiec sytuacji, w której czytelnik musiałby zawierzyć swojej intuicji, nieco wysilić wyobraźnię. Wszystkie kwestie zostały dobitnie wytłumaczone, omówione, zaprezentowane z różnej perspektywy.
Obsesyjnie powracano do tematów: RADOŚCI Z MAŁYCH RZECZY, DOCENIENIA KAŻDEJ CHWILI, TRAKTOWANIA KAŻDEGO DNIA TAK, JAKBY BYŁ OSTATNIM.
Mentalność głównego bohatera (Sebastiana) męczyła mnie do tego stopnia, że wielokrotnie odkładałam lekturę na bok, psiocząc w myślach, zmęczona jego słowotokiem, brakiem spójności pomiędzy tym, co myślał, a czynami mężczyzny. Sytuację ratowała Anouk. Kiedy pałeczka narracji przechodziła w jej ręce, lepiej się to czytało.
Jestem pod wrażeniem otulonej sporą dawką romantyzmu szaty graficznej, która przejawia się zapadającą w pamięci okładką (zdecydowanie jedną z najpiękniejszych na polskim rynku wydawniczym), beżowych stron książki, naznaczonych płatkami moich ukochanych tulipanów. Kwiaty te pojawiają się w powieści jako istotny epizod, któremu autor w mojej ocenie nie poświęcił należytej uwagi. Jednakże staranność i finezja wydawnictwa nie uratują mojego zawiedzionego serca.
Jakby jutra nie było
Tomasz Kieres
Wydawnictwo Flow
Gdańsk 2023
Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »