-
Wróżki, medium, duchy i nadprzyrodzone moce. Król Kruków
13 marca 2014 Książka
-
Czary-mary, hokus-pokus! Widzę ciemność, ciemność widzę. Niesamowicie ciężka, przytłaczająca zmysły i ciało kotara, opada nieopodal mych stóp. W oddali słychać niezidentyfikowane głosy, zapowiadające rychłe nieszczęście. Przystojny blondyn opracowuje misterny plan. Z pewnością wcieli go w życie tuż po tym, jak księżyc osiągnie najdoskonalszą formę. Strzeżcie się czwartku, trzynastego! Oto nadchodzą kłopoty…
Nie wierzcie wróżkom, horoskopom i czytającym z dłoni Cygankom. Stracicie czas, nerwy, a w dodatku staniecie się ubożsi o kwotę, którą moglibyście przeznaczyć na prawdziwe przyjemności. Kryształowa kula jest tylko efektownie prezentującym się rekwizytem. Fusy to zwykła pozostałość po jednej z używek. Nie znają przyszłości, a już tym bardziej nie potrafią odpowiedzieć na nurtujące Was pytania. Żadne naprędce wypowiedziane zaklęcia, rytuały, sprawiające wrażenie skomplikowanych czynności, nie przychylą Wam nieba, nie nakłonią losu do tego, by obszedł się z Wami łaskawie.
Gdyby nie udało mi się Was zniechęcić do korzystania z usług wszelakiej maści szarlatanów, sięgnijcie po Króla Kruków Maggie Stiefvater. Jedną z głównych bohaterek jest bowiem wywodząca się z wiedźmo-wróżkarskiej rodziny młoda dama, obdarzona pewnym kłopotliwym, aczkolwiek niezwykłym, wręcz pożądanym darem.
Czy uwierzycie w jej moc?
Czy pozwolicie się porwać tej pełnej irracjonalnych elementów powieści?
Jeśli należycie do amatorów utworów, w których magia, nadprzyrodzone siły oraz fantastyczne postaci odgrywają kluczowe role, proza Maggie Stiefvater powinna być bliska Waszym sercom. Autorka rewelacyjnej trylogii Drżenie wielokrotnie zaskakiwała mnie ciekawymi koncepcjami, lekkim, godnym pozazdroszczenia piórem. Ponadto umiejętnie wykorzystywała popularne motywy, sprawiając, że ich oblicze stawało się bardziej świeże i urzekające.
Czy Król Kruków zaspokoił moje czytelnicze pragnienia? A może okazał się odgrzewanym kotletem, podanym w pospolitej panierce, mającej oszukać czujnego biesiadnika słowotwórczej uczty?
Nastoletnia Blue potrafi rozmawiać z duchami. Razem z bliską osobą zajmuje się tropieniem zbłąkanych dusz. Cóż, trzeba przyznać, że jak na stosunkowo niewielkie doświadczenie oraz wiek sprzyjający raczej poznawaniu świata, kształtowaniu charakteru, dziewczyna posiada niecodzienne hobby. Z racji swego pochodzenia oraz umiejętności Blue trzyma się na uboczu. Nie wchodzi w konflikt z prawem, nie pozwala przystojnym rówieśnikom łamać swego serca. Kiedy jednak poznaje widmo osoby, która w najbliższym czasie pożegna się z życiem, postanawia odnaleźć niedoszłego umarlaka. Czy uda jej się zapobiec tragedii? Czy nieznajomy chłopiec stanie się dla naszej bohaterki kimś więcej niż obiektem czysto wróżkarskiego zainteresowania? I kim jest tytułowy Król Kruków?
Kolejny raz przekonałam się, że Maggie Stiefvater potrafi stworzyć coś niezwykłego za pomocą miliona uporządkowanych, pojawiających się w odpowiedniej kolejności i perfekcyjnych zestawieniach słów. Nie spodziewałam się historii aż tak skrajnie różnej od dotychczas przeczytanych powieści. Nieszablonowe podejście do pisarstwa, zaskakiwanie czytelników nowymi pomysłami, należą do największych atutów wspomnianej autorki.
Król Kruków obfituje w niespodziewane zwroty akcji. Przypomina długą, niebezpieczną wędrówkę, której cel pozostaje wielką tajemnicą. Taki obrót sprawy powoduje, iż stopniowo uwalniane napięcie nie pozwala oderwać oczu od tekstu. Zarówno postaci, zachowujące się w nieprzewidywalny sposób, wszelkie rytuały, wątki z pogranicza fantastyki, kryminału i dramatu, potęgują magiczną atmosferę. To nie jest zwykła opowieść o grupie osób, którym dane było uczestniczyć w irracjonalnych wydarzeniach. Historia Blue, Ganseya, Adama, Ronana oraz Noaha dotyka istotnych sfer życia młodych ludzi, którym nie jest obca śmierć, narkotyki, przemoc, zemsta, pragnienie sławy, czy też marzenia o nieskończonym dobrobycie. To wciągająca opowieść o dorastaniu, odkrywaniu prawdziwego oblicza, o podejmowaniu słusznych, nie zawsze prostych decyzji.
Z niecierpliwością wypatruję kontynuacji pierwszego tomu. Oczywiście nie omieszkam podzielić się z Wami wrażeniami po skończonej lekturze. Jak wieść gminna niesie, New Line Cinema zadba o to, by Król Kruków niebawem zagościł na ekranach kin. Czy ziści się marzenie fanów Stiefvater? Czas pokaże. Warto mieć jednak nadzieję.
Król Kruków
Maggie Stiefvater
Warszawa 2013
Półka: książka zakupiona, nie została otrzymana w ramach recenzenckiej współpracy
Na blogu znajdziecie również recenzje innych książek Maggie Stiefvater:
1. Drżenie
2. Ballada
3. Lament
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Film z chęcią obejrzę, na książkę jakoś nie mam ochoty.
Ta książka mnie normalnie prześladuje! Jak już o niej zapomnę to ktoś ją opisuję, chyba w końcu będę musiała ją kupić i przeczytać. No i mam nadzieję, że powstanie film.