-
Drzewko, które uczyniło mnie szczęśliwą
10 marca 2013 Dla dziecka, Książka
-
Oto lektura, która pomaga ukształtować czytelniczy gust młodego człowieka. Najpiękniejsze bajki, wydane przez Drzewko Szczęścia, są zbiorem zawierającym funkcjonujące od kilku pokoleń teksty oraz utwory, które stosunkowo niedawno ujrzały dzienne światło.
Trzyczęściowy podział książki podkreśla zróżnicowanie baśni, bajek oraz legend zarówno pod kątem gatunkowym jak i językowym. To oryginalne dzieła, które wyszły spod pióra Kazimierza Przerwy-Tetmajera, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Jana Kasprowicza, jak również opracowania baśni Andersena, Aleksandra Puszkina, Charlesa Perrault, nowsze wersje klasyków, a także współczesne teksty. Charakteryzują się one zakorzenionymi w literaturze schematami fabularnymi, które utrzymują i rozwijają sprawdzoną tematykę, wyróżniają się tradycyjną kompozycją, a także zgodną z konwenansami strukturą języka. Natomiast wśród pozostałych utworów widoczne jest odejście od formalno-treściowego tradycjonalizmu. Jednakże wszystkie z nich spełniają funkcje wychowawczą i odkrywczo-poznawczą.
Trudno jest mi zająć jednoznaczne stanowisko, oceniając poznane w dzieciństwie baśnie, którym nadano nowego charakteru. Być może w tym przypadku mam zbyt konserwatywne poglądy. Chociaż sens utworów nie ulega zmianie, tak ingerencja w ich treść wywołuje potrzebę porównania względów ideowo-artystycznych oraz konieczność zbadania jakości tych mniej lub bardziej udanych opracowań.
Odbiorcą Najpiękniejszych bajek jest dziecko, które posiada bogaty zasób słów, jest w stanie zrozumieć rozbudowane literackie formy ekspresji, dla którego obcowanie z archaizmami, tak licznie występującymi w legendach, nie stanowi przeszkody. Przestarzałe konstrukcje składniowe wraz z wyrazami zwracają uwagę młodego czytelnika, rozbudzają jego ciekawość, prowokują do podjęcia dyskusji na temat ewolucji języka. Ponadto legendy i pochodzące z odległych lat polskie baśnie stanowią cenne źródło informacji o dawnych wierzeniach, zwyczajach oraz o ówczesnej kulturze naszych przodków.
Bohaterami książki są zarówno ludzie jak i zwierzęta. Chociaż realia, w których funkcjonują, odbiegają od współczesnej rzeczywistości, tak z całą pewnością istoty te borykają się z ponadczasowymi problemami. Nieobca im bieda, głód, zazdrość, nierówności społeczne, miłość, przyjaźń, lojalność i przebaczenie. Pojawiająca się w nich niezwykłość, cudowność jest idealnym sposobem na wytłumaczenie zjawisk, które nie mieszczą się w sztywnych granicach racjonalnego poznawania świata. Autorom utworów na sercu leżało podkreślenie takich kwestii jak humanitaryzm, sprawiedliwość oraz równość. Wytwory pisarskiej wyobraźni uwrażliwiają dziecko na krzywdę bliźnich, obnażają ludzkie słabości, egoistyczne pobudki, podkreślają wagę kooperacji.
Nie można przejść obojętnie wobec ilustracji, które zmalowała Marianna Jagoda-Mioduszewska. Posiadają one urok prostoty dziecięcych obrazków, które uwidaczniają cechy ludzi, przedmiotów i zwierząt. Znajduje się w nich spora dawka szczerości, bacznej obserwacji, bezkompromisowego odzwierciedlenia tekstu, co jednocześnie świadczy o perfekcyjnej znajomości jego treści i zrozumieniu sensu. Bardzo podoba mi się ten interesujący flirt farb z kredkami, niekiedy przypominający zabawę z wycinankami. Bogactwo kolorów, stronienie od nadmiernej słodyczy oraz dbałość o detale zasługują na uznanie, podnosząc tym samym wartość książki. Wyważona ilość ilustracji sprawia, iż czytelnik nie odczuwa niedostatku, ani nie jest przytłoczony z powodu ich nadmiaru.
Ponownie chwalę Drzewko Szczęścia za niemalże bezbłędne wydanie, za świetny wybór tekstów, piękną oprawę. Zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach mamy do czynienia z drogimi, kunsztownie wykonanymi egzemplarzami, albo wydanymi naprędce, jak najniższym kosztem lekturami, w których często roi się od korektorskich niedopatrzeń. Dlatego też wychodzę z założenia, że książka, która ma stanowić dla nas czy naszego dziecka cenny nabytek, często eksploatowany, traktowany w kategorii literackiego autorytetu, po prostu nie może być tania. Szanuję pracę osób, które zadbały o efektowną , sztywną okładkę, strony, tkwiące w swym pierwotnym miejscu, osób, które poddały selekcji tysiące (oj tak, w tym miejscu bardzo uprościłam sprawę) utworów, by wreszcie umożliwić nam obcowanie z jednymi z najpiękniejszych, nadając im odpowiednią, plastyczną oprawę. Dlatego też z czystym sumieniem napiszę, że warto, naprawdę warto zainwestować 45zł w Najpiękniejsze bajki, do których niejednokrotnie będą sięgać nasze pociechy.
Najpiękniejsze bajki
Warszawa 2011
————————————————————————————————————————–
Dla porównania tekstów załączyłam własnoręcznie wykonane zdjęcia utworów pochodzących z następujących źródeł:
1. Waligóra-Wyrwidąb
Moje lektury
Wybór i opracowanie J. Malczewski i L. Malczewska
Łódź 1993
2. Słowik
Hans Christian Andersen
Przekład S. Beylin i S. Sawicki
Tekst oparty na wydaniu pod redakcją Jarosława Iwaszkiewicza
Andersen. Baśnie
Warszawa 1956r.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
jakoś nie specjalnie podobają mi się te ilustracje.
Kochana, kwestia gustu Uwielbiam takie nieszablonowe obrazki.
A mi się właśnie podobają Bardzo ładne.
Te bajki są takie piękne. Coraz bardziej doceniam moje dzieciństwo