Mijający tydzień przyniósł sporo niespodzianek. Oprócz nowych współprac, przesyłki od jednego z ulubionych wydawnictw i zakupów wydarzyło się coś, co wywróciło moje życie do góry nogami. Zobaczcie, co sprawiło mi ogromną radość w ostatnich dniach.

Zacznijmy od dEco Sowy- internetowego sklepu dla osób, które cenią sobie efektowny wystrój wnętrz, daleki od masowo wytwarzanych ozdób i gadżetów. Ciekawe wzornictwo, dbałość o środowisko oraz sympatyczna obsługa uwiodły mnie na tyle, że postanowiłam uczynić z ogromnej pufy, uroczej kurki oraz okiennej girlandy bohaterów baśni.

Nie ulega wątpliwości, że Warszawska Firma Wydawnicza jest jednym z moich ulubionych kontrahentów. W grę wchodzi nie tylko fakt regularnych przesyłek z tym, co kocham najbardziej (poza Nadzią oczywiście ), lecz przede wszystkim możliwość podniesienia swoich kwalifikacji. Obcowanie z książkami sprawia mi ogromną przyjemność, co z resztą możecie zaobserwować. Z wydawniczych nowości wybrałam sobie następujące pozycje:

1. Paweł Bęś- Jew Hunter (więcej o książce TUTAJ)

2. Joanna Bura- Inni (więcej o książce TUTAJ)

3. Bożena W. Klekowska- Zapiski niekontrolowane czyli z pamiętnika pana Fredzia (więcej o książce TUTAJ)

Niezwykle intrygująco zapowiada się również współpraca z Chiczą. Przedmiotem mojego zainteresowania stały się… biodegradowalne gumy do żucia w 4 smakach. Przybliżę Wam sposób wytwarzania tych niebanalnych ,,przekąsek”, sprawdzę czy warto w nie inwestować i najważniejsze przekonam się czy naprawdę są smaczne.

Spory uśmiech na mej twarzy wywołała paczka od pani Elżbiety, która reprezentuje firmę Floslek. Spośród 12 zamówionych produktów dotarło niestety 11, ale taka ilość pozwoli mi wyrobić opinię o marce.

Z aktualnego asortymentu wybrałam sobie:

- Seria beECO: nawilżający krem na noc oraz piling

- Krem wybielający przebarwienia

- Płyn micelarny

- Szampon regeneracyjny

- Waniliową wazelinę kosmetyczną

- Pomadkę do ust czekoladową

- Masło do ciała acerola i cherry

- Żel do higieny intymnej z babką lancetową

- Tropikalny żel pod prysznic

- Antybakteryjną piankę do mycia twarzy

Rozpoczęłam wielkie testowanie

Poza paczkami związanymi ze współpracami dotarła do mnie przesyłka z wiosennym zamówieniem od mojej kochanej Uleńki. Tym razem zażyczyłam sobie wykonania:

dla Nadzi:

- czapki w kształcie Prosiaczka

- opaski z biedronką

dla siebie:

- szarych mitenek z warkoczem

dla mojej siostrzenicy:

- niebieskich rękawiczek z Hello Kitty

oraz:

- niebanalnych ocieplaczy na wielkanocne  jajka, które dostałam jako gratis do zakupów :*

Najważniejszą ,,współpracą” jaką nawiązałam w tym tygodniu była… umowa o pracę! Po 3 latach czynnego bezrobocia dostałam się na wymarzony staż w szkole podstawowej, którą doskonale znam z odbytych w niej wieki temu praktyk studenckich. Nadzia dzielnie znosi rozłąkę, ja natomiast wreszcie poczułam się jak prawowity obywatel. ,,Siedzenie w domu”, jak to określają postronne osoby, jakkolwiek nie byłoby wypełnione zajęciami, niestety uwstecznia. Do domu wracam padnięta, ale tak bardzo szczęśliwa, że aż boję się pomyśleć, co to będzie za pół roku. Bowiem szansy na etat nie mam żadnej. W każdym razie jestem zachwycona atmosferą i bezgranicznie zakochana w dzieciach.

Oczywiście nie zamierzam porzucać bloga. Dołożę wszelkich starań, by jakość wpisów się nie pogorszyła, a tematyka była na tyle ciekawa, abyście z przyjemnością tutaj wracali.

W związku z powyższym kłaniam się nisko i proszę o wybaczenie tych, którzy wyciągali do mnie pomocną dłoń, komentowali wpisy, dzielili się cennymi informacjami. Muszę się zaaklimatyzować i przyzwyczaić do nowego rozkładu dnia. Gdy dojdę do siebie znów będę do Waszej dyspozycji

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

• E-mail
|
• Więcej postów (1459)