-
Kto ma ochotę na hammam?
-
Ponieważ informacje o czarnym mydle wyraźnie Was zainteresowały, postanowiłam drążyć temat i przybliżyć Wam zastosowanie produktu podczas zniewalającego zabiegu. Tajemniczo brzmiące słowo, które wywodzi się z Turcji, określa rytuał, dzięki któremu ciało i zmysły odzyskują równowagę. Mieszczące się w Maroko najbardziej okazałe łaźnie, oddzielają szarą, przytłaczającą rzeczywistość od świata magii i orientalnych doznań.
Na tradycyjny Hammam składają się cztery etapy. Podczas pierwszego przebywamy w saunie. Pod wpływem jej działania pozwalamy toksynom opuścić nasz organizm. Wysoka temperatura nie jest obojętna dla ludzkiego serca, które zaczyna intensywniej pracować. Odczuwalne zmiany zachodzą również w układzie oddechowym. Parowej kąpieli towarzyszy przyjemna aromaterapia, która pomaga się zrelaksować. Ulokowane na skórze pory zaczynają się otwierać, co w kolejnych etapach rytuału wzmocni wchłanianie dobroczynnych składników zastosowanych preparatów i kosmetyków. Następnie ciało należy potraktować zimnym prysznicem, który choć na początku może wywołać szok pozytywnie wpłynie na układ odpornościowy.
Druga faza opiera się na intensywnym złuszczaniu naskórka. Głębokiemu pilingowi poddany zostaje każdy milimetr ciała. Skuteczność tego zabiegu zależy od użytych akcesoriów oraz specjalnych produktów. Specjaliści zalecają wykorzystanie rękawicy zwanej kessą. Jej ziarnista struktura doskonale radzi sobie z suchą, szarą i zrogowaciałą skórą. Towarzyszy jej czarne mydło- Savon Noir, bezpieczne nawet dla alergików. Na uwagę zasługuje fakt, iż do jego produkcji wykorzystuje się wyłącznie komponenty naturalnego pochodzenia, w których przeważają czarne oliwki. Skóra potraktowana powyższymi produktami zachwyca zadbanym wyglądem.
Glinka Rhassoul odgrywa najważniejszą rolę podczas przedostatniego stadium Hammamu. Miękkie, poddane pilingowi ciało zostaje pokryte wulkaniczną glinką. Wydobywany z gór Atlasu w Maroko występuje również pod postacią pudru. W kontakcie z wodą zamienia się w żel i pochłania nadmiar sebum z ciała i włosów. Glinka, którą stosuje się w tureckich łaźniach odżywia organizm, sprawia, że ciało zyskuje na jędrności, a w ostateczności zwęża pory.
Najprzyjemniejszym momentem jest jednak namaszczenie. Odbywa się ono w pomieszczeniu, którego sercem jest kamienny stół. Zanurzone w olejku arganowym ręce masażysty z różną częstotliwością i siłą uciskają newralgiczne miejsca na naszym ciele. Po tym zabiegu skóra jest widocznie nawilżona, zregenerowana, wolniej się starzeje.
Hammam zachwyca bogactwem doznań oraz spektakularnymi rezultatami, które widoczne są już po zakończeniu pierwszej wizyty w łaźni. Rytuał ten coraz częściej wykonywany jest w europejskich gabinetach kosmetycznych. W Internecie można zakupić akcesoria oraz produkty, dzięki którym własnoręcznie będzie można przeprowadzić jego poszczególne etapy w zaciszu własnej łazienki.
Źródło obrazków: Internet
Mój tekst o Hammamie możecie również przeczytać na portalu Uroda i zdrowie:
http://urodaizdrowie.pl/rytual-hammam-cztery-etapy
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
oj jak ja bym chciała taki zabieg już się odprężam na samą myśl o tym
Solidaryzuję się z Tobą Żanetko. To co, pakujemy manatki i lecimy podbić tureckie łaźnie?
Nawet już ale masaż zrobi nam jaki Pan naturalnie
No, no
och mi też się marzy taki zabieg
Lorirtte to zabierzemy Ciebie ze sobą
to świetnie
Dołączam się do was kobitki
Kochane, jak wygram w lotka to wszystkie Was zabiorę do Turcji na cudowne zabiegi
A mmnie też zabierzesz ???? Było by na prawdę fajnie ;);)
Oczywiście