-
Pan Przypadek i KOBIETONY (2/2018)
4 stycznia 2018 Bohaterowie, Książka
-
Nikt tak dobrze nie zrozumie kobiety jak druga przedstawicielka pięknej płci, prawda? Tworzymy kółka wzajemnej adoracji, wspólnie obmyślamy strategie przetrwania we współczesnym świecie, służymy sobie dobrą radą, w obliczu zagrożenia potrafimy zjednoczyć siły i zamanifestować prawo do decydowania o własnym zdrowiu, ciele i życiu.
W rzeczywistości, kiedy zajdzie potrzeba, nie potrafimy sobie dać po mordzie tylko knujemy, ujawniamy niewygodne, prywatne informacje, tworzymy strategie wojny, podczas której wszystkie chwyty są dozwolone…
My, kobiety, pomimo wykształcenia, towarzyskiego obycia, wpojonych zasad, stanowimy dla samych siebie największe zagrożenie…
Która z nas potrafi dokonać obiektywnej oceny własnego zachowania?
Czy zasługujemy na dość kontrowersyjny przydomek, nadany nam przez autora szóstej części przygód o detektywie Jacku Przypadku?
Corocznej tradycji stało się za dość. Jacek Getner nie zapomniał o swojej czytelniczce, wysyłając kolejny tom wciągającej historii. Mało tego, opisywany egzemplarz został wzbogacony o autograf autora. Na moje nieszczęście książka musiała swoje odczekać na półce. Końcówka 2017 roku okazała się zbyt przeciążona zawodowymi obowiązkami, abym mogła poświęcić wolny czas na przyjemność, jaką jest obcowanie z literaturą. Ubolewam nad powyższym faktem i naprawdę ze wstydem przyznaję, że przez 2 miesiące nie przeczytałam żadnej, dorosłej lektury…Dopiero nadrabiam zaległości…
Jeśli tak jak ja czekaliście na nagłe zwroty akcji- zapewne nie obeszliście się ze smakiem. Przypadek junior spuścił ze smyczy swoje skrywane emocje, przestał być mistrzem naprzemiennego taktu i ciętej riposty, dla dobra sprawy wcielił się w rolę żigolaka i wreszcie z przytupem wylądował w łóżku z… O, nie. Akurat tego nie zamierzam Wam zdradzić . Do lektury marsz!
Bardzo, bardzo, bardzo podobają mi się zmiany, jakie zaszły w głównym bohaterze. Co ważne, czytelnik nie odczuwa, iż wspomniana postać poddana została sztucznej metamorfozie. Kumulacja napięcia, rozpaczy, nadziei i pragnienia spowodowała erupcję wulkanu imieniem Jacek. Oj, zrobiło się gorąco i niebezpiecznie (w szczególności dla nieprzyjaciół detektywa).
Nie tylko wspomniany mężczyzna zasłużył na uwagę, również jego pomocna, prawa ręka- sąsiadka Irmina Bamber dostarczyła mi wielu pozytywnych wrażeń. Krótko pisząc- uśmiałam się jak norka, czytając jej wypowiedzi i zagłębiając się w umysł wiekowej społeczniary.
Pozostali, drugoplanowi bohaterowi nie tkwili w stagnacji. Były Bóg Seksu godził spełnianie ciążowych zachcianek swej narzeczonej z pracą zawodową. Jego pojedynek z ojcem przejdzie do historii jako sprawa, w której każda ze stron miała zupełnie odmienny obraz rzeczywistości.
Niezmienny pozostaje szkielet utworu-detektyw zawsze podejmuje się rozwiązania trzech spraw, które powiększają grono jego wrogów. Na horyzoncie pojawiają się znane z poprzednich tomów postaci oraz zupełnie nowi, zapewne chwilowi bohaterowie. Policja już nie depcze nieudolnie Przypadkowi po piętach, lecz zostaje w pełni zaangażowana w rozwiązywanie zagadek. Ba, nawet starzy druhowie w mundurach zaczynają akceptować rodzącą się sympatię do Jacka.
Martwi mnie tylko wątek siostry detektywa, która w tym tomie została zepchnięta na bardzo daleki plan. Za to od lat nieobecna, wedle doniesień zagubiona Basia (druga połówka Przypadka) przypomni o sobie w najmniej oczekiwanym momencie.
Autor historii umiejętnie przeplata losy różnych postaci, dbając o to, by zachować logiczne konotacje. Nie zarzuca czytelnika ciężarem zbędnych szczegółów, ale też nie podaje rozwiązań zagadek na tacy. Chociaż ja mogę się pochwalić dwoma celnymi strzałami. Czy wynika to z czytelnego przekazu, z prostoty przekazywania informacji? Nie, po prostu ludzie są banalnie przewidywalni i zazwyczaj można wyprzedzić ich działanie lub trafnie określić jakiej zbrodni dopuścili się w przeszłości.
A jeśli chodzi o tytułowe KOBIETONY, to owe słowo, o jakże negatywnym wydźwięku, idealnie pasuje do niektórych przypadków, zdolnych do popełnienia przestępstwa ukrytym w torebce pilniczkiem, obcasem cholernie drogich szpilek, albo zwykłym jadem, sączącym się z ust tych, które zatraciły w sobie wrażliwość, klasę i wdzięk damy.
Szóstą część serii uważam za udaną.
Nie wiem czy tylko mnie prześladuje takie uczucie- mianowicie wydaje mi się, że wraz z każdą kolejną książką o Jacku Przypadku pisarz sukcesywnie podnosi sobie poprzeczkę, nie odpuszcza i ciągle trzyma jakiegoś asa w rękawie…
Pan Przypadek i kobietony
Jacek Getner
Warszawa 2017
Wydawnictwo Zakładka
Półka: egzemplarz recenzencki
Pamiętajcie o wcześniejszych tomach detektywistycznej serii:
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »