-
Stulecie Winnych
16 listopada 2014
Książka
-
Niemalże pozbawiła mnie wszelkich uczuć, pozostawiając po sobie bolesną tęsknotę.
Nim jednak dotarłam do ostatniej strony, zdążyłam doświadczyć palety najrozmaitszych emocji.
Nie zliczę łez, nieudolnie wycieranych w rękaw piżamy, żalu, który ogarniał mnie w chwilach, gdy świat bohaterów rozpadał się na drobne kawałki, radości, kiedy dane im było cieszyć się ulotnym szczęściem, wiary w to, że tytułowa rodzina wreszcie wyczerpała limit pecha. Towarzyszyłam im w momentach narodzin i śmierci, obserwowałam, jak dorastają, jak dojrzewają i osiągają wiek, w którym mądrość i przyjaźń króluje nad pięknem i miłością.
Nie czuję już nic, prócz nieznośnej suchości powiek, które zapomniały, jaką konsystencję mają łzy, prócz zawieszonego na twarzy półuśmiechu, który nie ma siły na to, by zaprezentować się w całej krasie, prócz drżenia rąk, spragnionych dotyku kolejnej strony, prócz głodu słów, układających się we wciągające korowody zdań. Zostałam pozbawiona obecności bohaterów, dla których widziałabym miejsce w teraźniejszości.
Ogarnia mnie przejmująca pustka, wspomnienie wzruszającej, choć przyziemnej opowieści. Doświadczyłam wszystkiego i zostałam z niczym.
Czuję się winna, jak tytułowe postaci tej wyjątkowej książki.
Winna tego, że tak łapczywie pochłonęłam tę historię i z niecierpliwością czekam na dzień, kiedy dane mi będzie poznać jej dalszy ciąg.
Mamy drugie dziesięciolecie dwudziestego wieku. W trakcie porodu ostatnie tchnienie wydaje z siebie żona Stanisława Winnego, ówcześnie sprowadzając na ten świat dwie córki. Jedna z nich zostanie obdarzona niezwykłymi zdolnościami, które przysporzą jej więcej trosk niż radości. Losy dziewczynek staną się głównym torem, po którym będzie biegła akcja powieści, pełnym rozwidleń, skrzyżowań i ciemnych zaułków. Odbiorcy książki staną się świadkami historycznych wydarzeń, w których brały udział również autentyczne postaci, jak Janusz Korczak czy Jarosław Iwaszkiewicz, bezpośrednio lub ze słyszenia obecni w życiu Anny i Marii. Prócz świdrującego nozdrza zapachu spalonych w piecu rosyjskich najeźdźców, będziecie mogli poczuć smak gorzkich łez syna, grzebiącego w pogorzelisku zwęglone ciało ojca, łaskoczące wnętrze brzucha motyle, gdy jedna z bliźniaczek doświadczy pierwszej miłości, ból towarzyszący odtrąceniu, wyrzuty sumienia, dręczące z powodu niewywiązania się z obietnic.
Wszechobecny narrator udostępni czytelnikowi zarówno obrazy, przedstawiające najważniejsze wydarzenia z dziejów rodziny Winnych, dla których tłem będą losy naszej ojczyzny, jak i uchyli drzwi do zakamarków duszy głównych postaci, uwewnętrzniając ich myśli, pragnienia, obawy i grzechy. Odpowiednio skonstruowane zdania, opierające się na prostocie wypowiedzi, nieskomplikowanych, pozbawionych zbędnych upiększeń opisach, sprawią, że czytelnik zatraci się w książce, doświadczy empatii i oczyma wyobraźni ujrzy wojenną zawieruchę, a także czas odbudowy zniszczonych dóbr materialnych i filarów podtrzymujących więzi kilkupokoleniowej familii.
Masa cytatów, którymi mogłabym Was zasypać, które wyryły się w mej pamięci, niezliczona ilość wątków, poruszających zatwardziałe serca, tajemnice, dojrzewające do tego, by ujrzeć światło dzienne i wiele innych argumentów przemawiają za tym, by okrzyknąć powieść Grabowskiej mianem wydarzenia roku!
Powinnam całować po dłoniach Ałbenę Grabowską za Stulecie Winnych, za rollercoaster uczuć, jakie towarzyszyły mi w trakcie lektury, za lekcję historii, pokory, nadziei, za bohaterów upadających pod ciężarem niecnych uczynków, występków przeciwko społecznym i religijnym normom, za perfekcyjne odtworzenie minionej epoki, ubranej w odpowiednie rekwizyty, słowa i zachowania żyjących wówczas osób, za piękną, mogącą się wydarzyć historię, przeplataną irracjonalnymi zdarzeniami, za pobudzenie mojej wyobraźni do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie dalszej czytelniczej egzystencji bez wiary w to, że doczekam się kontynuacji pierwszego tomu wspomnianej sagi.
,,Przyciągnęła go do siebie, a potem wyrzuciła jak polano do ognia, żeby się spalił na popiół”. *
Tak właśnie się czuję, głaszcząc okładkę Stulecia Winnych, którzy w pełni zasłużyli na ciążące nad ich głowami, niczym fatum, nazwisko.
Stulecie Winnych
Ałbena Grabowska
Tom I Sagi
Wydawnictwo Zwierciadło
Warszawa 2014
Półka: książka zakupiona, nie została przekazana w ramach recenzenckiej współpracy
* Stulecie Winnych, s. 131, Warszawa 2014r.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »