Daily Archives 18 października 2012

Czwartkowe radości

18 października 2012 Dodatki  19 komentarzy


Mój listowy znowu jest poza zasięgiem. Zastępuje go Długi. I okazało się, że jest niezwykle sympatycznym panem, który ma świetną pamięć. Zwłaszcza do namolnych bab, które otaczają biedaka wianuszkiem, pytając czy ma coś dla nich :)


Leciałyśmy z Nadzią jak na skrzydłach. Okazało się, że smartfon wrócił z naprawy (jeszcze jeden taki numer i będzie mi przysługiwał nowy), a w Biedronce coś, co uwielbiam przestało pełnić funkcję okazyjnego towaru i weszło na stałe do asortymentu.


Myśląc o pysznej przekąsce, prawie przejechałam swojego psa (wiecie, że husky potrafią przeskoczyć ponad dwumetrowe ogrodzenie?), który czaił się przy furtce, gotowy do ucieczki. Zakochał się. Dopadły go jesienne amory.


Kiedy już udało mi się opuścić teren posesji wpadłam na listowego, który wymachiwał do mnie wypchaną kopertą. Aż przyklasnęłam z radości.


Dlaczego? Ponieważ w środku skrywała nagrody, które ktoś z Was niedługo otrzyma w ramach konkursu :)


Czytaj dalej

Karp w wannie? Wolę delfinka

18 października 2012 Dla dzieckaDodatkiKosmetyki  2 komentarzy


Złota kulka, której towarzyszyło rozmyte światło, powoli żegnała się z niebem.  Niechętnie opuszczając pozorne sklepienie Ziemi, udawała gałkę brzoskwiniowych lodów, które za wszelką cenę próbowały uniknąć kontaktu z ludzkim podniebieniem. Zmęczona tańcem fal, powierzchnia oceanu, rozpostarła niewidoczne ramiona, zachęcającym gestem przywołując do siebie centralne ciało Układu Słonecznego.


W momencie dotknięcia przez gwiazdę tafli granatowej wody, małemu delfinkowi wydawało się, że słyszy dziwny szum. Przywrócił w pamięci obraz mamy, która mokrymi palcami gasiła płomienie świec. ,,O tak, mamusia w piątkowe wieczory lubiła rozpraszać mrok łazienki światełkami z parafiny, których knoty podpalała kolorowymi zapałkami”- pomyślał smutno delfinek.


 I gdy już zdążył zatęsknić za własnym łóżkiem, przytulnym pokojem, półkami pełnymi samochodzików, zamknął oczy, pozwalając natrętnym łzom spacerować po swoich policzkach. W pobliżu nie było nikogo, kto mógłby pocieszyć delfinka, obiecać, że w końcu znajdzie swoją rodzinę, a każdy dzień przepełniony będzie wspaniałymi przygodami, których już nigdy więcej nie będzie musiał przeżywać w samotności.


Kiedy pojawił się sen, niosący ukojenie, małemu delfinkowi w miejscu płetw wyrosły nóżki. Opływowy kształt zaczął przypominać ciało chłopca, długi, płaski pysk przekształcił się w niewielką głowę, ozdobioną czarnymi lokami. Czar stracił swoją moc.


Czytaj dalej