Kategoria Dodatki

Zakupów czar

12 maja 2013 Dla dzieckaDodatkiKosmetykiKsiążka  22 komentarzy

Miałam takie piękne plany na weekend. Przez cały tydzień dopisywała niesamowicie (jak na ten kapryśny rok) słoneczna pogoda, dzięki czemu obie szkolne wycieczki zakończyły się sukcesem. W związku z nowo poznanym ośrodkiem agroturystycznym zamierzałam zabrać obie córki (zarówno tę, która mnie w żebra kopała, siedząc pod sercem, jak i chrześniaczkę) do Brzozy, o której pisałam tutaj, jednakże paskudny deszcz pokrzyżował nam szyki. Wobec powyższego faktu wylądowałam w kilku galeriach (niestety nie sztuki, lecz handlowych). Oto, co udało mi się upolować.


DSC_0099


Czytaj dalej

W trosce o zdrowy uśmiech

7 maja 2013 Dla dzieckaDodatki  7 komentarzy

Maleńka Nadia całą noc nie spała


Na Zębową Wróżkę przejęta czekała


Pod poduszką pierwszego mleczka ukryła


Zanim wypadł, codziennie dokładnie go myła


O swój uśmiech z przejęciem i troską wciąż dbała


Odkąd tylko pamięta, ząbki szorowała.


Zgasły gwiazdki na niebie. Słonko się zbudziło.


Sen zmorzył dzieciątko i coś się wydarzyło.


Niewidzialna różdżka ząbek przemieniła


A na jego miejscu prezent zostawiła.


Niebieskie szczoteczki wyglądają ładnie

Może któraś Nadii małe serce skradnie.


DSC_0063


Czytaj dalej

Buciki Ren But

29 kwietnia 2013 Dla dzieckaDodatki  15 komentarzy

Nocą tylko echo nie boi się odezwać, przemierzając korytarze potężnego zamku. Zmienia głosy jego mieszkańców, wydobywa okropności z tego, co na pozór wydaje się być zupełnie nieszkodliwe. Potęguje stukot obcasów starej ochmistrzyni, stwarzając wrażenie towarzyszącego jej tłumu. A kiedy niespodziewany przeciąg z impetem zatrzaśnie drzwi od jednej z komnat, mieszkańcom zdaje się, jakby w całym skrzydle nastąpiło poruszenie.

Tę niespokojną noc księżniczka Zuzanna zamierzała spędzić głęboko schowana pod ogromną kołdrą. Dochodzące z niewielkiej odległości grzmoty, napawały ją tak przytłaczającym lękiem, że nawet nie była w stanie poprosić swej drzemiącej piastunki o to, by zapaliła świece. I chociaż starała się przegonić uporczywe myśli, w których to widziała złowrogą błyskawicę, która przecinając spowite mrokiem niebo, uderzyła prosto w zamkową wieżę, dochodzące zza okna odgłosy skutecznie przeganiały wciąż nienadchodzący sen.


DSC_0078


Czytaj dalej

Matczyna rozprawa o smoczkach

22 kwietnia 2013 Dla dzieckaDodatki  17 komentarzy

Korek, dogębnik, uspokajacz. Jakkolwiekby go nie nazwać jedno jest pewne- większość rodziców nie wyobraża sobie życia bez tego praktycznego gadżetu. Naukowcy udowodnili, iż ssanie tradycyjnego smoczka reguluje poziom stresu, nie wywołuje próchnicy zębów (co ma miejsce w sytuacji, gdy maluszkowi podajemy butelkę z sokiem czy herbatką, lub wówczas, kiedy smoczek maczamy w słodkim napoju) oraz zmniejsza ryzyko śmierci łóżeczkowej. Bowiem młody właściciel smoczka nie tylko zasypia w pozycji horyzontalnej, co jego język mimowolnie omija drogi oddechowe.


Za długie korzystanie z dobrodziejstw pierwszej używki może zakończyć się problemami ze zgryzem, podczas przeżuwania, a w skrajnych przypadkach nawet infekcją narządu słuchu.


Dawniej prócz matczynej piersi  dziecku wtykano w usta wilgotny gałganek, co jednak często kończyło się tragedią. Współczesne smoczki są dopasowane do anatomii małoletniego właściciela, ich producenci prześcigają się w projektowaniu atrakcyjnego designu oraz licznych udogodnień. Na co powinniśmy zwracać uwagę, kupując naszej pociesze smoczek?


DSC_0105


Czytaj dalej

Siła Dwóch Serc

16 kwietnia 2013 Dodatki  7 komentarzy

Coś mnie tknęło, by przyjrzeć się z bliska swoim dłoniom. Wyższe sfery twierdzą, iż owe części ciała są wizytówką każdej damy. Być może. Moje niejedną tonę ziemniaków obrały i przynajmniej dwa razy w tygodniu na glanc okna pucują. Słonko wówczas chętniej do domu przez szybę wpada i człowiekowi chce się zrywać z łóżka bladym świtem, a i lepiej sąsiadów widać. Wszak mówi się, że nie ma lepszego stróża moralności i społecznego porządku od poczciwego sąsiada. Nie może być inaczej. W każdym razie na mnie wszyscy liczyć mogą, nic nie umknie przed czujnym okiem pani Jadzi, o nie.


Cóż, trochę mi plam na dłoniach przybyło, które niczym impresjonistyczne bohomazy w ciekawy obraz się układają. Kiedy tak jedną z nich w niewielką pięść zaciskam, aby następnie poddać ją kompulsywnym skurczom, staje mi przed oczami czerwony mięsień, od siły którego zależy moja długowieczność. Podobno wielkość garści odpowiada wymiarom serca. Jakby się temu z bliska przyjrzeć to nie wydaje się to nawet takie niemądre. Gdybym tylko mogła to moje siedlisko uczuć położyć sobie na dłoni…


Cóż, zawsze mogę zafundować sobie wycieczkę na koszt podatników nowiutką karetką, aby mi gwiazdy z lokalnej przychodni zrobiły EKG, echo czy inne licho w ramach comiesięcznej rozrywki. Chociaż po ostatnim numerze, jaki wywinęłam nowemu doktorowi, nawet stara Pankowa skwitowała, że tym razem przesadziłam. Być może, być może. Nawet mi jakąś nową polewkę w prezencie ofiarowała.


Wpadła, jak burza, laseczką strącając ze schodów worki ze śmieciami tych młodych sąsiadów, żeby się współlokatorom nie nudziło po przyjściu z pracy. I chociaż to nie ich dyżur sprzątania klatki w tamtym tygodniu przypadał, niemalże bez sprzeciwu zebrali swoje odpadki. Ale jak to się mówi, zemsta jest słodka, mało kaloryczna. Od tamtej pory Pankową zaczęli odwiedzać akwizytorzy. Potem świadkowie Jehowy. A kiedy już biedna Baśka nie miała siły dziękować za nawrócenie, nową lodówkę, komplet garnków ze stali nierdzewnej, ekskluzywną pościel z merynosów, wpadła na pomysł, jakby się tu sąsiadom pięknym za nadobne odwdzięczyć. I wymyśliła. Nasłała na nich listowego. Wyszło na jaw, że się od płacenia abonamentu za polską telewizję wymigali. Ja w każdym razie Pankową wolę mieć po swojej stronie. Tak na wszelki wypadek.


No więc wpadła do mnie z niezapowiedzianą wizytą. Nawet nie zdążyłam schować nowych ciasteczek, które w pobliskim spożywczaku kupiłam. Gościna gościną, ale mi tych 4zł do tej pory szkoda. Cóż począć, odkuję się później. Być może. Kiedy tak uraczyła mnie swą obecnością, prócz wieści z podwórka przyniosła jeszcze spore zawiniątko. Po drugiej herbatce dopiero mi jego zawartość przybliżyła. Już się cieszyłam, że w prosty sposób stałam się właścicielką trunku w ozdobnym pudełeczku, lecz właśnie wtedy sąsiadka z błędu poczęła mnie wyprowadzać.

Z taką lekką konsternacją prezent przyjęłam. I gdy już gościa miałam czule żegnać, Pankowa laską w blat stołu, odświętną serwetą nakrytego, jak nie trzaśnie, aż mi wszystkie kryształy w kredensie zadrżały. W geście nieznoszącym sprzeciwu wyciągnęła w mym kierunku dłoń, domagając się za pudełko dwudziestu złotych. Też mi podarek, pomyślałam. Nie chcąc się narażać na gniew sąsiadki, czym prędzej po portfel pognałam. Jak się później dowiedziałam, nie dość że przepłaciłam to jeszcze mnie osiedlowym doświadczalnym królikiem mianowała. Pankowej wnusia w ramach rentowej wizyty paczuszką przytaszczyła. A Baśka cwana, czyhającej na spadek dziewusze tak łatwo podejść się nie dała i na mnie działanie specyfiku chciała wypróbować.
DSC_0072

Czytaj dalej

Kąpielowe odkrycie- Myjusie

12 kwietnia 2013 Dla dzieckaDodatki  9 komentarzy

Częste mycie skraca życie, mawiał pewien stroniący od higieny delikwent. Cóż, w tym miejscu muszę się z nim nie zgodzić. Najlepszym przykładem będzie moja córka, która w wannie urządza prawdziwe pobojowisko. Z pasją topi kucyki, przelewa wodę z kubeczków do butelek, z piany zaś lepi puszyste bałwany. Nie ma zmiłuj, ma być  tłoczno, kolorowo i wesoło. Od czasu do czasu perlisty śmiech mojej kopii przerywa pouczający okrzyk ,,Proszę państwa o uwagę!”. I wówczas każdy z domowników wie, że nadeszła pora tresury gumowych wierzchowców.


Gorzej sprawa wygląda z myciem czupryny (tragedia, ,,Skyfall” w wykonaniu Tatiany Okupnik to przy arii mojego dziecka pikuś ) oraz całego ciała. Czar pryska, gdy trzeba zadbać o przyziemne sprawy. Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. Młoda próbuje czmychnąć, schować między gęsto nagromadzonymi zabawkami. Wówczas gąbka, jak kolorowa, ciekawa by nie była zawsze odgrywa rolę wroga numer 1. Nawet kolorowe myjki-pacynki nie spotkały się z aprobatą mojej pociechy.


Kiedy trafiłam na informację o Myjusiach, pomyślałam sobie, że może diabeł tkwi w szczegółach, może najprostsze rozwiązanie okaże się strzałem w dziesiątkę. Niedługo po tym stałam się ich posiadaczką.


DSC_0073


Czytaj dalej

Paczek czas :)

11 kwietnia 2013 Dla dzieckaDodatkiKsiążkaKuchnia  23 komentarzy

Nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę, ale strasznie się cieszę z nadchodzącego weekendu. Mijający tydzień wycisnął ze mnie niemalże wszystkie pokłady energii. Pozwólcie, że już dziś zaprezentuję Wam produkty, które niebawem wystąpią w rolach bohaterów kwietniowych recenzji.


DSC_0068


Czytaj dalej

Gardłowe problemy

2 kwietnia 2013 Dodatki  10 komentarzy

Na nadgryzionej zębem czasu mahoniowej półce w równiutkich rzędach spokojnie czekały lekcyjne dzienniki. Obite zieloną ekoskórą wyglądały na tymczasowych właścicieli, którzy odkryją ich zawartość, wzbogacą o nowe uwagi i oceny. Próbując zdobyć przychylność mijających ich nauczycieli, prężyły swoje dumne grzbiety z nadzieją, iż wręczcie spoczną w czyichś spracowanych dłoniach. Im wyższą pozycję zajmowały w meblowej hierarchii tym więcej informacji można było z nich odczytać. Bez trudu odnalazłam papierowego delikwenta i już po chwili zmierzał wraz ze mną do jednej z większych sal.


Niesforne drzwi przez chwilę stawiały opór, po czym łaskawie pozwoliły mi przekroczyć swój próg. Puste wnętrze nie przerażało mnie tak bardzo, jak wizja pierwszej w karierze lekcji, którą za kilka minut miałam przeprowadzić. Chwyciłam największy kawałek kredy i kiedy przystawiłam go do powierzchni idealnie czystej tablicy, usłyszałam niepokojący odgłos łamiącego się przyrządu do pisania. Zamarłam. Napełniłam płuca sporą dawką powietrza. Incydent ten potraktowałam, jak zwykłą przeciwność losu i postanowiłam wrócić do wcześniej wykonywanej czynności.


Najstaranniej, jak tylko potrafiłam, nakreśliłam swoje imię i nazwisko, kładąc szczególny nacisk na dywiz, który niejednokrotnie przysporzył mi wielu kłopotów, jak również był winowajcą dość śmiesznych sytuacji. I gdy już miałam zamiar ostatni raz nacieszyć uszy błogą ciszą, donośny dźwięk dzwonka brutalnie sprowadził mnie na ziemię. W mgnieniu oka sala wypełniła się uczniami, którzy z zaciekawieniem zajmowali swoje stałe miejsca. Próbując uspokoić drżenie niespokojnego ciała, zasiadłam za biurkiem, z zamiarem odczytania listy obecności. Trzydzieści par małoletnich oczu bacznie obserwowało mój ruch, ja zaś poczułam, że z wrażenia nie będę w stanie wydobyć z siebie nawet szeptu. Całe szczęście, gdyż  cichy dźwięk obciąża bardziej niż krzyk. Moje struny głosowe postanowiły odmówić posłuszeństwa. Niewidzialne grabie zawzięcie raniły odcinek między przełykiem a jamą ustną.

Zanim moi podopieczni zdążyli wydać z siebie niezadowolone pomruki, wyciągnęłam z torebki tabletki na gardło, na opakowaniu których wdzięczyły się dwa serca.

DSC_0069

Czytaj dalej

O sowie, która wymierzyła sprawiedliwość

30 marca 2013 Dla domuDla dzieckaDodatki  7 komentarzy

Tkwił tam od lat, nieustająco i wytrwale sprzeciwiając się siekierom, młodzieńczym scyzorykom, a od niedawna nawet mechanicznym piłom. Okoliczne drzewa zazdrościły mu licznych gałęzi, które niczym silne ramiona wzbijały się ku niebu, odporne na zaczepki porywistego wiatru. Co roku okrywał się imponującą koroną ciemnozielonych liści, ciekawych świata żylastych wypustek. Każda z nich snuła zasłyszaną opowieść. Kiedy przemawiały jednocześnie ich szepty zmieniały się w kojący szum, usypiający zmęczonych wędrówką skrzydlatych turystów. Jednym z nich była całkiem niedoświadczona sowa, na przekór naturze polująca w dzień, w nocy zaś spokojnie śniąca w dziupli starego dębu.


Jej mały świat nie ograniczał się wyłącznie do odbierania życia zbłąkanym myszkom i wydobywania z wnętrza gardła zadowalającego pohukiwania. Zazwyczaj bacznie obserwowała zmierzające ku szkole dzieci, strosząc brązowe pióra, gdy któremuś z jej ulubieńców działa się krzywda. Mimo sporej odległości, dzielącej ją od żaków, potrafiła wyłapać każde słowo, zarówno to dobre, jak i sprawiające przykrość.


DSC_0070


Czytaj dalej

Paczkowe podsumowanie marca

30 marca 2013 Dla dzieckaDodatkiKsiążkaKuchnia  12 komentarzy

Oto zawartość paczek, które dotarły do mnie w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Niektóre z nich zaprezentowałam niedawno na blogu, inne dopiero czekają na swoje 5 minut. Co ciekawego pojawi się w najbliższych recenzjach?


Czytaj dalej