Avon Golden Vision

15 listopada 2012 Kosmetyki  14 komentarzy

W pierwszym świątecznym katalogu pojawiło się aż 10 nowych odcieni lakierów, które idealnie odnajdują się w bożonarodzeniowej i sylwestrowej kolorystyce.

Jeden z nich powiększył moje kosmetyczne zapasy.

Czytaj dalej

Domowy lifting

14 listopada 2012 Kosmetyki  5 komentarzy


Gdyby na każdym kosmetyku znalazła się powszechnie znana informacja ,,Satysfakcja gwarantowana, albo zwrot pieniędzy”, zapewne większość producentów musiałaby ogłosić stan upadłości. Zdarza się jednak, że produkt, który określiliśmy mianem bubla, w rzeczywistości sobie na to nie zasłużył. Bowiem to czy dana rzecz spełni nasze oczekiwania nie jest wyłącznie uzależnione od jej składu i formuły. Czasami kosmetyczny sukces wymaga odpowiedniego sposobu użycia. Nie wystarczy pospiesznie wsmarować w ciało antycellulitowy balsam, by pozbyć się pomarańczowej skórki, byle jak zastosowany tusz poskleja rzęsy i pobrudzi skórę, a sporadycznie nakładane serum na zniszczone końcówki włosów nie polepszy stanu fryzury.


Jak zatem stosować kosmetyki przeciwzmarszczkowe i takie, które podobno wykonują lifting skóry i czego tak naprawdę możemy się po nich spodziewać?



Czytaj dalej

Ted (2012)

14 listopada 2012 Film  17 komentarzy

źródło: http://www.medlmobile.com/apps/iphone/my-wild-night-with-ted-ted-the-movie


Pomysł wprowadzenia innowacji, jaką było połączenie (na dużą skalę) filmu aktorskiego i animacji pojawił się już w 1988 roku. A wszystko za sprawą Roberta Zemeckisa - jednego z najbardziej wizjonerskich i kultowych twórców zza oceanu. Nie bez kozery Kto wrobił królika Rogera dostał Oscar'a za efekty specjalne. A niespełna 10 lat później do kin wszedł Kosmiczny mecz, gdzie grupa animków pod wodzą Michaela Jordana miała stawić czoła okrutnym najeźdźcom z kosmosu. Sukces jednej i drugiej produkcji oraz postęp w dziedzinie komputeryzacji sprawiły, że na naszych ekranach gości coraz więcej animowano-aktorskich hybryd. Najnowszy film Setha MacFarlane niewątpliwie się do nich zalicza.

Czytaj dalej

Nitki z chili i czosnek niedźwiedzi

13 listopada 2012 Kuchnia  7 komentarzy

Myślałam, szukałam i wreszcie wpadłam na pomysł, do czego mogę wykorzystać dwie nietypowe przyprawy.


Połączyłam aromatyczny zapach niedźwiedziego czosnku z efektownie wyglądającymi nitkami chili. Uzyskałam sycący, kilkuwarstwowy obiad.



Czytaj dalej

Rozwiązanie konkursu z biżuterią AX-ART

12 listopada 2012 Uncategorized  19 komentarzy

Nie będę Was dłużej trzymać w niepewności.

Razem z Panią Aleksandrą z AX-ART wybrałyśmy 3 laureatki konkursu.

Do kogo tym razem uśmiechnęło się szczęście?


Czytaj dalej

My Organic i ja :)

12 listopada 2012 Uncategorized  6 komentarzy


Ostatnio nie poświęcałam należytej uwagi produktom kosmetycznym. W tym tygodniu zamierzam to naprawić. Spodziewajcie się zatem kolejnych recenzji kosmetyków Apis oraz debiutu serii B-Lift. zanim to jednak nastąpi z przyjemnością dzielę się z Wami najnowszą przesyłką.
Prosto ze sklepu, który stawia na ekologiczne i naturalne produkty, dotarła do mnie rozświetlająca maseczka do twarzy La Claree.


Czytaj dalej

Mad women

12 listopada 2012 Książka  Brak komentarzy


Do mych rąk trafiła prawdziwa perełka. Wydawnictwo Esprit przesłało mi recenzencki egzemplarz Mad women autorstwa Jane Maas. Ostatni raz zajmowałam się korektą nieopublikowanych tekstów podczas zajęć z edytorstwa, kiedy to pracowaliśmy nad nowym wydaniem listów braci Mochnackich. Dlatego też z przyjemnością przez kilka minionych wieczorów wcielałam się w rolę detektywa, szukającego uchybień w tekście.


Jane Maas w drugiej połowie XX wieku była ikoną marketingu, docenioną copywriterką. Książka, którą miałam okazję przeczytać, jest zarówno podsumowaniem jej wieloletnich osiągnięć, opowieścią o czasach w których kobiety zaczynały piąć się po szczeblach kariery, usiłując pogodzić życie rodzinne z pracą, a przede wszystkim cennym poradnikiem dla tych, którzy pragną związać swą przyszłość z reklamą.


Jakie naprawdę były szalone kobiety z Jane Maas na czele?


Czytaj dalej

Looper – Pętla czasu (2012)

12 listopada 2012 Film  Brak komentarzy

źródło: http://www.scifinow.co.uk/news/looper-new-banner-poster/


Ostatnich kilka wpisów poświęciłem komediom. Dzisiaj zmiana klimatu. Kino akcji zmiksowane z industrialnym science-fiction, czyli "Looper - Pętla czasu". Zanim przejdę do sedna recenzji, chciałbym przytoczyć dwa tytuły, które nawiązują do podobnej tematyki (podróży w czasie) i odcisnęły swoje piętno na światowej i polskiej kinematografii. Chyba jedną z najbardziej kultowych realizacji tematu jest seria "Powrót do przyszłości". Sprawne połączenie komedii, spójnego scenariusza i efektów specjalnych sprawiły, że wszystkie części ogląda się bardzo dobrze nawet dzisiaj (mimo, że premiera pierwszej części miała miejsce w 1985r.!). Połączenie kina sci-fi z komedią możemy się również doszukać na "naszym podwórku". Co prawda "Seksmisja" (bo o niej mowa) traktuje o czymś zupełnie odrębnym niż przygody Marty'ego i dra. Emmet'a, ale podobnie jak brat zza oceanu jest do dnia dzisiejszego nieustannie powtarzana i powszechnie uznana za klasyk polskiego kina. Czy "Looper - Pętla czasu" (mimo, że bez wątków komediowych) ma szansę na uzyskanie podobnego miana? Zapraszam do lektury :D

Czytaj dalej

Domowy cukier waniliowy i zwłoki w puszce

11 listopada 2012 Kuchnia  10 komentarzy


Paczka wzbudziła spore zainteresowanie zarówno pracowników wydziału lokalnej poczty, sąsiadów, jak i rodziny samej adresatki. Niemłody już listonosz z trudem ulokował ją na bagażniku swojego niebieskiego roweru. Jednak najwidoczniej taka już była jej natura i na przekór jego usilnym staraniom postanowiła skorzystać z najbliższej okazji i zaprzyjaźnić się z płytkami nierównego chodnika. Cierpliwy do granic możliwości pan Stanisław, wyciągnął z dna swojej skórzanej torby linę. Zmierzył w powietrzu gabaryty przesyłki po czym starannie zaczął przywiązywać pakunek do swojego pojazdu. Tak zabezpieczona paczka musiała pogodzić się z losem tymczasowego zakładnika i zaniechać wszelkich prób ucieczki.


Podwórko czerwonej kamienicy przypominało targowy plac z wszelkimi różnościami. Barbara Nadachowska kończyła właśnie rozwieszać na imponująco długim sznurze dopiero co wykrochmaloną pościel. Spracowaną dłonią przetarła po spoconym czole, jednocześnie spoglądając na bawiących się nieopodal górki piasku swoich trzech urwisów. Widziała córkę fryzjera Liniewskiego, małą Elżbietkę, która z przejęciem opowiadała swojemu misiowi o nowym wózku, który dostanie na imieniny. Z umieszczonego na parterze okna na swoich sąsiadów czujnie spoglądała stara Szymańska. Odkąd jej mąż stracił pracę już nie musiała przejmować się tym, co przygotować na obiad. Zdążyła już opanować sztukę wykorzystywania ziemniaków na wszelkie sposoby.


Gdy na podwórko zawitał niebieski rower, wiozący  życzliwego pracownika poczty, codzienny gwar na chwilę przestał istnieć.  Już w następnym momencie okoliczne dzieciaki zaczęły obwieszczać radosną nowinę, że oto listy i paczki przyjechały. Powychodziły gospodynie z mieszkań swych, od gotujących się garnków zaparowanych, i otoczyły listonosza ścisłym wianuszkiem. Każda z nich zerkała na ogromną paczkę, która wdzięczyła się do nich z bagażnika roweru. Oczyma wyobraźni widziały siebie, odbierające ów pakunek, czując rosnące podniecenie i zazdrość tych, które już swoją pocztę otrzymały. Kiedy listonosz sięgnął po największą z przesyłek i życzliwym głosem przywołał do siebie panią Liniewską, z kilku ust wyrwał się odgłos zawodu, który po chwili przerwało pytanie adresatki:


- Ciekawe od kogo ta paczka?


- Dane nadawcy musiały się rozmazać, ale jest znaczek. O, amerykański- odpowiedziała listonosz.


- A kogo pani tam ma w tej Ameryce, pani Liniewska?- wtrąciła z okna zainteresowana Szymańska.


- Nie ważne kogo- dodała Nadachowska- liczy się to, co jest w środku.


Maria Liniewska odebrała z rąk listonosza ogromny pakunek i bez słowa wyjaśnienia skierowała się w stronę swojego mieszkania, łapiąc po drodze córkę Elżbietkę za rękę.


Czytaj dalej

Racuchy z jabłkami

10 listopada 2012 Kuchnia  10 komentarzy


Szukałam pomysłu na słodką kolację, która równie dobrze mogłaby się sprawdzić w roli bezmięsnego obiadu. Zajrzałam do szafki, w której przechowuję wszelakie pyszności, pozwalając oczom błądzić po puszkach, kartonach i innych półproduktach.


Znalazłam saszetkę, dzięki której mogłam przygotować owsiane racuchy z jabłkami. Przyjrzałam się liście składników i poczułam smak rumianej Gali.


Czytaj dalej